Obniżka stóp jest powszechnie oczekiwana tylko w przypadku szwajcarskiego SNB (o 25 punktów baz. do 0,25 proc.), co powoduje, że rynek skupi się bardziej na "niuansach słownych" w przekazywanych komunikatach. Najważniejsze tradycyjnie będą doniesienia z FED, gdzie z racji marca jednocześnie poznamy nowe projekcje makro dotyczące inflacji, PKB, rynku pracy, oraz teoretycznej ścieżki stóp procentowych (tzw. dot-plot na bazie ankiety pośród członków FED). Rynki pozostają w oczekiwaniach, co do powrotu FED do cyklu obniżek stóp od czerwca b.r i te najprawdopodobniej znacząco się nie zmienią, nawet gdy Jerome Powell podczas konferencji prasowej będzie akcentował dużą niepewność, co do nadchodzących danych makro. Jednym z ważniejszych tematów mogą okazać się działania FED w temacie tzw. QT, czyli operacji związanych ze ściąganiem nadmiernej ilości pieniądza z rynku (proces QT jest odwrotnością QE, które generalnie polega na zwiększaniu płynności przez bank centralny). W ostatnim czasie pojawiły się plotki, że FED mógłby wcześniej zakończyć, lub zredukować skalę programu QT - obecnie jest to minimum 25 mld USD miesięcznie. Planowo FED mógłby zakończyć QT do wakacji, więc te kilka miesięcy wcześniej może sprawić, że na rynkach będzie nieco więcej pieniądza, który teoretycznie może (choć nie musi) poprawić sentyment wokół spekulacyjnych aktywów. Między innymi to dlatego od piątku indeksy na Wall Street zachowują się lepiej, a ich poniedziałkowe zwyżki wyglądały imponująco. Więcej podaży dolarów na rynkach, może też teoretycznie oznaczać podtrzymanie presji spadkowej na amerykańskiej walucie.
Wtorek przynosi minimalne zmiany na FX. Wyjątkiem jest jen, który mocniej traci. Wpływ na to mogą mieć spadki rentowności japońskich obligacji, po tym jak rynek obawia się, że BOJ może być bardziej aktywny na rynku długu podejmując działania stabilizujące. W tym momencie oczekiwania, co do ewentualnych podwyżek stóp w Japonii w kolejnych miesiącach nie mają większego znaczenia - zresztą rynek nie widzi szansy na taki ruch przed czerwcem b.r. Z kolei nadal przyzwoicie wypada euro - tu inwestorzy liczą na pozytywny obrót spraw w niemieckim Bundestagu (choć dzisiejsze głosowanie nad zmianą konstytucji, co pozwoli Niemcom na realizację gigantycznego stimulusa infrastrukturalnego, w zasadzie zostało już zdyskontowane). Poza tym mamy też utrzymujące się pozytywne oczekiwania, co do perspektyw dla europejskich giełd, po tym jak alokacja środków zarządzających funduszami jest największa od 4 lat. Obawy, co do ceł Trumpa zdaje się, że schodzą na dalszy plan.
W cieniu tematów makro pozostaje geopolityka. W ostatnich kilkunastu godzinach doszło do zaostrzenia relacji na Bliskim Wschodzie - USA coraz mocniej grożą Iranowi, sugerując, że będzie teraz bezpośrednio odpowiedzialny za każde działanie jemeńskich Huti, a Izrael zerwał wynegocjowany wcześniej rozejm w Strefie Gazy. Te napięcia prowadzą do podbicia cen ropy na globalnych rynkach. Na dzisiaj też zaplanowana jest telefoniczna rozmowa prezydentów USA i Rosji w temacie zaprowadzenia pokoju na Ukrainie. Wydaje się jednak, że rynki nie powinny oczekiwać po niej nazbyt wiele i negocjacje jeszcze potrwają.
EURUSD - wyjście na nowy szczyt w tym roku
Para EURUSD naruszyła dzisiaj rano szczyt z ubiegłego tygodnia przy 1,0946. Rosną, zatem szanse ataku na psychologiczną barierę 1,10. Euro może być wspierane oczekiwaniami, co do publikacji niemieckiego indeksu ZEW (spodziewana jest skokowa poprawa w marcu do 50,3 pkt. z 26 pkt. w kontekście gigantycznego stimulusa nowego kanclerza Merza), oraz głosowaniem w niemieckim Bundestagu (choć ono może być już zdyskontowane). Niemniej to karty będzie rozdawać dolar, zwłaszcza w kontekście jutrzejszej decyzji FED i spekulacji, co do wcześniejszego zakończenia programu QT. W kalendarzu makro mamy dzisiaj dane o pozwoleniach i rozpoczętych nowych budowach w USA w lutym (o godz. 13:30), oraz dynamice produkcji przemysłowej za ten sam okres (godz. 14:15).