ZUE: zerwanie umowy PKP PLK ze Strabagiem szokuje. „Perspektywy bardzo dobre”

Firmy budowlane czekają na start nowych przetargów PKP PLK. Wiesław Nowak, prezes grupy ZUE, nie traci jednak nadziei i uważa, że przed spółką dobre lata.

Publikacja: 21.08.2024 14:36

Stacja Malczyce to jeden z flagowych projektów ZUE

Stacja Malczyce to jeden z flagowych projektów ZUE

Foto: Materiały prasowe

Firmy budowlane, w tym krakowskie ZUE, czekają na start przetargów PKP PLK wartych około 18 mld zł. Tymczasem we wtorek na rynek trafiła informacja, że państwowa firma kolejowa wypowiedziała jeden z realizowanych już kontraktów firmie Strabag. Zdaniem Wiesława Nowaka, prezesa ZUE, to szokująca sytuacja.

Prezes ZUE: zerwanie umowy ze Strabagiem zaszokowało rynek

– To zaszokowało rynek. Powody decyzji PKP PLK mogą być jednak różne i tylko dwie strony umowy wiedzą, co jest prawdziwą przyczyną takiej sytuacji – skomentował w środę Wiesław Nowak.

PKP PLK wypowiedziało we wtorek Strabagowi umowę wartą 430 mln zł na modernizację linii kolejowej na odcinku Mszana Dolna–Rabka Zakryte. Państwowa firma podała, że prace były realizowane niewłaściwie, co doprowadziło do „rażącego naruszenie harmonogramu oraz zagrożenia terminowej realizacji całego projektu finansowanego z Krajowego Planu Odbudowy”.

PKP PLK to jeden z największych zleceniodawców firm budowlanych w kraju. Po zmianie układu politycznego na szczytach władzy w Polsce w państwowej spółce zmieniono zarząd i trwa przegląd pracy poprzedników. Wstrzymano przetargi, a niedawno PKP PLK odstąpiło od podpisania umów wartych w sumie około 500 mln zł. W reakcji na list poszkodowanych przedsiębiorstw Ministerstwo Infrastruktury podało, że PKP PLK wraz z Centrum Unijnych Projektów Transportowych pracują nad aneksowaniem umów o dofinansowanie z KPO. „Wybrane postępowania, mające na celu zagospodarowanie środków z KPO, PKP PLK planują ogłosić w czwartym kwartale 2024 roku. Łączna wartość unijnego wsparcia z KPO na kolej to przeszło 18 mld zł”.

Budowlańcy czekają na PKP PLK

Wiesław Nowak pytany, w ilu nowych przetargach i na co chciałoby startować ZUE, zasygnalizował, że wiele będzie zależeć od harmonogramu przetargów.

 – Mamy wybrane tematy, które by nas najbardziej interesowały. Ale jeśli pokażą się jeden, dwa przetargi, będziemy w nich startowali i gwarantuję, że wszyscy pozostali zrobią tak samo – powiedział. Wówczas według niego w branży może zapanować nieracjonalna konkurencja.

– Jeśli przetargi będą się ukazywały w sposób nieregularny, np. najpierw dwa, to wiadomo, że o te dwa będzie wielki bój – mówił Nowak.

– Jako rynek potrzebujemy stabilności i przewidywalności. Chcielibyśmy wiedzieć, kiedy pojawią się, w jakim terminie, przymierzać się do tych optymalnych, czy ze względu na lokalizację, czy inne parametry. Konkurencja zawsze jest ostra, ale to, czy będzie racjonalna, zależy od tego, co państwo polskie zaoferuje w inwestycjach do realizacji – ocenił.

Poza PKP PLK firma ZUE liczy także na zlecenia od władz samorządowych na infrastrukturę miejską w ramach wartego 9 mld zł programu Zielona Transformacja Miast oraz Centralnego Portu Komunikacyjnego.

– Sytuacja w perspektywie kilku lat wydaje się bardzo dobra – ocenił prezes Nowak.

Zyski ZUE w górę. Jakie drugie półrocze? 

ZUE pokazało właśnie oficjalne wyniki za pierwsze półrocze 2024 r. Były zgodne ze wstępnymi, zaprezentowanymi w połowie sierpnia.

Budowlana firma nie publikuje prognoz, więc zarząd nie chciał odpowiadać wprost na pytania, jakie będą wyniki w drugiej połowie roku. – Na pewno nie gorsze – powiedział Wiesław Nowak.

Odpowiedzialna za finanse wiceprezes Anna Mroczek wskazała, że celem na drugie półrocze jest odzyskanie kapitału obrotowego.

Firma kończy dwa trudne kontrakty. Finalizuje też jedną z realizacji w warszawskim Annopolu oraz w Rumunii, gdzie szuka zleceń, czekając na ruch w zamówieniach publicznych w kraju.

– Intensywnie interesujemy się rynkami zagranicznym. Jesteśmy na budowie kolei Rumunii. Nasze maszyny będą pracować też na rzecz innych wykonawców – mówił prezes.

Z kolei Krzysztof Pado, analityk BDM, uważa, że ZUE może być trudno odnotować wzrosty przychodów w drugim półroczu w związku z tym, że w 2023 r. były one wyjątkowo wysokie.  Także wg zarządu ubiegły rok był „absolutnie rekordowy”.

W ZUE zmienił się audytor (został nim Pro Audit). Według zarządu spółka nie zmieni w związku z tym podejścia do prezentacji danych. Przedstawicielka managementu powiedziała jednak, że nowy audytor ocenił podejście do księgowania niektórych pozycji jako bardzo ostrożne.

 – Jesteśmy po bezpiecznej stronie mocy. Nie ujawniamy jakichkolwiek ryzyk, które wiązałyby się z konsekwencjami dla akcjonariuszy – mówiła Anna Mroczek.

Obecny portfel zleceń ZUE wart jest 1,5 mld zł – podał zarząd w prezentacji.

W I poł. br. Grupa ZUE wykazała ponad 617 mln zł przychodów, o ponad 14 proc. więcej niż przed rokiem. Zgodnie z planem poprawiła marżę brutto. Jej zysk operacyjny skoczył o ponad 100 proc., do 12,3 mln zł. Zysk netto powiększył się o 65 proc., do 7,1 mln zł.

Transport
Największe IPO w Japonii od 2018 roku. Metro w Tokio wjeżdża na giełdę
Transport
Przewoźnicy zakładają poprawę sytuacji w II połowie roku
Transport
Napęd wodorowy, mimo ambitnych planów, szybko się nie upowszechni
Transport
Trans Polonia widzi stabilny popyt na przewozy
Transport
Energetyka oferuje zatrudnienie pracownikom PKP Cargo
Transport
Prokuratura zbada nieprawidłowości w PKP Cargo