Walka o Brand24. Semrush: 1,5 zł to nasze ostatnie słowo

Mniejszościowi akcjonariusze Brand24 walczący o wyższą cenę za akcję spółki nie zmieniają zdania. Amerykański Semrush podniósł ofertę, ale nieznacznie.

Publikacja: 21.06.2024 17:25

Michal Sadowski, założyciel Brand24

Michal Sadowski, założyciel Brand24

Foto: YouTube

Amerykańska grupa technologiczna Semrush, właściciel Prowly, podniosła cenę w wezwaniu na akcje Brand24, spółki zajmującej się monitoringiem wizerunku marek w mediach społecznościowych.  Podwyżka nie jest istotna: wynosi 1,5 zł (3,3 proc. dotychczasowej ceny) i Amerykanie podkreślają, że większa nie będzie. Po podwyżce cena w wezwaniu to obecnie 47 zł. Wcześniej Prowly.com proponowało 45,5 zł.  O nowej ofercie poinformowało dziś Biuro Maklerskie Santander, pośredniczące w wezwaniu.

Prezes Semrush: to ostateczna propozycja

- To nasza ostateczna propozycja. Nie będzie kolejnego podwyższenia ceny w wezwaniu – twierdzi zaś komunikacie prasowym Eugene Levin, prezes Semrush.

- Jako strategiczny inwestor Brand 24, dokładnie przeanalizowaliśmy informacje płynące z rynku i zdecydowaliśmy się podnieść cenę oferowaną za pozostałe akcje spółki. Uważamy, że podwyższona oferta jest atrakcyjna cenowo i daje akcjonariuszom mniejszościowym możliwość natychmiastowego spieniężenia ich inwestycji. Nasza oferta jest ostateczna i nie będzie dalszych zmian ceny - dodał.

Po tym jak Prowly.com ogłosiło wezwanie na 42,42 proc. akcji 34 mniejszościowych akcjonariuszy Brand24 zwarło szyki i utworzyło porozumienie, aby wspólnie walczyć: w kontaktach z Semrush, medialnie oraz w sądach o swoje interesy.

Inwestorzy ci dysponują w sumie 6,85 proc. akcji giełdowej firmy. Zapowiedzieli, że nie sprzedadzą akcji taniej niż po 54,6 zł i ostrzegli, że rozmawiają z kolejnymi inwestorami aby dołączyli do porozumienia.

Podobnie – na 56,2 zł – wycenił akcje Brand24 analityk Domu Maklerskiego BOŚ, Sobiesław Pająk. Tym raportem mają posługiwać się drobni inwestorzy spółki.

Porozumienie: to dobry kierunek, ale... 

Porozumienie zapowiedziało, że jeśli nie dogada się z Semrush to pozostanie w akcjonariacie i będzie odgrywać aktywną rolę w spółce by chronić interesy mniejszościowych akcjonariuszy.

Najwięcej akcji w porozumieniu mieli wówczas Paweł Rosja, Paweł Szydłowski, Oskar Mizieliński oraz Michał Poźniak. Osobą koordynującą działania jest Robert Ditrych, aktywny w mediach społecznościowych.

- Jest to dobry kierunek zmian i szanujemy odpowiedź Prowly/Semrush. Natomiast cena wezwania (47zł) w dalszym ciągu jest niesatysfakcjonująca, gdyż nie uwzględnia wartości wewnętrznej Brand24, w tym synergii i korzyści jakie nabywający może odnieść z tytułu zakupu 100 proc. udziałów w spółce. Szkoda, że nikt nie odezwał się do nas, gdyż jesteśmy otwarci na rozmowę i współpracę w ramach akcjonariatu spółki, a oczekiwana cena (54,60 zł) ma mocne uzasadnienie w czynnikach fundamentalnych – brzmi stanowisko porozumienia mniejszościowych akcjonariuszy Brand24 przekazane nam przez Roberta Ditrycha na naszą prośbę.

- Akcjonariusze mniejszościowi Brand24 są dziś skonsolidowani mocniej niż kiedykolwiek, a Porozumienie zakłada dalsze zwiększanie udziału w spółce w najbliższych dniach – dodał.

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych: drobni mają szansę

Semrush, który chce wycofać Brand24 z giełdy stoi na stanowisku, że zaproponował godziwą cenę. Podpiera się zarówno własną wewnętrzną wyceną, jak i analizą TS Partners, firmy zatrudnionej przez Brand24.  Michał Sadowski, jeden z założycieli, prezes i także akcjonariusz Brand24 podkreślał, że cena proponowana przez Semrush mniejszościowym akcjonariuszom jest wyższa niż zapłata, którą sam dostanie.

Sprawie przygląda się Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Michał Masłowski, wiceprezes SII ocenił, że to iż porozumienie walczy o swoje prawa to dobra wiadomość dla rynku kapitałowego.  Uważa też, iż jest szansa na to że bez porozumienie z mniejszościowymi akcjonariuszami Amerykanie nie zdejmą Brand24 z giełdy.  Potrzebują do tego 90 proc. głosów na walnym zgromadzeniu, a nie jest pewne, czy je będą mieli, w obliczu aktywności porozumienia.

„Obserwując aktywność inwestorów, wydaje się, że są szanse na to, aby zebrać powyżej 10 proc. w kapitale Brand 24. Oznaczałoby to realną możliwość zablokowania uchwały o delistingu spółki. Otwartym pozostaje także kwestia organizacji samego walnego zgromadzenia, które miałoby o tym zdecydować. Skoro sprawa budzi tyle emocji, to aż prosi się, aby uczynić takie walne jak najbardziej otwartym i skorzystać z procedury organizacji e-walnego. Jeżeli wystąpi taka konieczność, to będziemy namawiać spółkę do organizacji takiego walnego” – napisał Masłowski.

„To dobrze dla polskiego rynku, że inwestorzy biorą takie sprawy w swoje ręce. To dobrze, że są aktywni. To realna, obserwowalna zmiana na polskim rynku kapitałowym. Im więcej będziemy mieli takich przypadków, tym lepsza będzie pozycja akcjonariuszy mniejszościowych wobec dużych graczy. Regulacje regulacjami, ale czasami trzeba po prostu działać. To dobrze, że inwestorzy korzystają z przysługujących im praw. Dominujący akcjonariusz może mieć przecież 89,9 proc. procent w kapitale, a i tak nie będzie mógł wycofać spółki z obrotu” - dodał.

Santander BM przyjmuje zapisy w wezwaniu do 1 lipca. Transakcje mają zostać rozliczone 4 lipca.

Technologie
Trump mocno wygrywa na chińskiej giełdzie
Materiał Promocyjny
Jak spowolnić rosnącą przepaść cyfrową i przyspieszyć gospodarkę?
Technologie
Europa przegrywa technologiczny wyścig z USA i Chinami
Technologie
„Tych akcji lepiej nie dotykać”. Oto gdzie w gamingu czyha na inwestorów pułapka
Technologie
11 bit studios przekłada premierę „Frostpunka 2” i „The Alters”. Dlaczego?
Technologie
Ludzie Cyfrowego Polsatu o kursie i dywidendzie. Co czeka giełdowych inwestorów?
Technologie
Nvidia największą spółką na świecie. Kiedy osiągnie 4 bln dolarów kapitalizacji?