Sąd Okręgowy w Łodzi podjął decyzję o przekazaniu Orlenowi pozwu o uchylenie uchwały o połączeniu płockiej spółki z Lotosem. Co więcej wyznaczył pięć sześciogodzinnych rozpraw, które zostały zaplanowane na 24, 25 i 28 listopada oraz 1 i 2 grudnia. Zanim się odbędą, Orlen będzie miał 30 dni od chwili otrzymania pozwu na ustosunkowanie się do niego. Następnie na przygotowane przez giełdową spółkę pismo będą mogli jeszcze odpowiedzieć pozwani.
Według dr. Dariusza Wieczorka z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego, który był autorem opinii o ekonomicznych skutkach fuzji dołączonej do pozwu, obecne działania sądu mogą świadczyć o tym, że uznał on argumenty powodów za wymagające niezwłocznego wyjaśnienia.
– Nie znam sprawy gospodarczej przed sądem w Polsce, która byłaby prowadzona w taki sposób. To raczej przypomina procesy sądowe znane z filmów amerykańskich, a nie z naszych realiów – mówi Wieczorek. Powodami są akcjonariusze mniejszościowi, Bogdan Kamola i Jan Trzciński, którzy 20 lipca, podczas walnego zgromadzenia Lotosu zgłosili sprzeciw do uchwały o fuzji.
Argumenty powodów
– W moim głębokim przekonaniu argumenty ekonomiczne wskazują nie tylko na zbywanie strategicznych aktywów po rażąco niskiej cenie, ale także na ubytek zarówno przychodów, jak i zysków wskutek tego połączenia – twierdzi dr Wieczorek. Przypomina, że Orlen potrzebę fuzji polskich koncernów i sprzedaży części udziałów w gdańskiej rafinerii za 1,15 mld zł, argumentował m.in. schyłkową fazą rozwoju przemysłu rafineryjnego. Tymczasem kilka dni temu pojawiła się informacja o planowanym przez Orlen przejęciu niemieckiej rafinerii w Schwedt. – Jeżeli te doniesienia okazałyby się prawdziwe, należałoby zapytać prezesa Orlenu co wpłynęło na zmianę w postrzeganiu przez niego przyszłości branży rafineryjnej. I to w ciągu zaledwie dwóch miesięcy... – mówi Wieczorek.