Firma jest niedoszacowana

Rozmowa z Mirosławem Tarasem, prezesem Bogdanki

Aktualizacja: 27.02.2017 04:09 Publikacja: 28.01.2011 00:41

fot. s. łaszewski

fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

[b]Wyniki Bogdanki za 2010 r. poznamy 21 marca. Czy będzie 224 mln zł prognozowanego zysku?[/b]

W listopadzie opublikowaliśmy prognozy za 2010 r. Przypomnę: zysk netto 224 mln zł, o 17,4 proc. więcej niż w 2009?r., przychody 1237 mln zł, wzrost o 10,6 proc. wobec roku poprzedniego. Jestem przekonany, że te wyniki zostaną zrealizowane.

[b]Czy będzie dywidenda?[/b]

Spółka ma czytelną i wielokrotnie publicznie wyrażaną politykę dywidendową. Od czasu debiutu giełdowego jesteśmy zdania, że wypracowane zyski powinny być przeznaczone na dokończenie procesu inwestycyjnego i podwojenie produkcji węgla. Oczywiście ostateczne zdanie w tej sprawie należy do akcjonariuszy, a spółka zrealizuje każdą ich decyzję.

[b]Nie ma jeszcze prognoz na 2011 r., ale czy można się spodziewać, że ten rok będzie lepszy od 2010 r.?[/b]

W 2011 r. istotnie zwiększymy produkcję z 5,8 mln ton węgla o ok. 1 mln w związku z uruchomieniem wydobycia w polu Stefanów. Portfel zamówień na cały wolumen węgla mamy zamknięty. Myślę, że to cenna informacja dla rynku, mimo iż tradycyjnie nie przedstawiamy prognoz na początku roku.

[b]2010 r. był dla Bogdanki rokiem wielkich inwestycji wartych kilkaset milionów złotych. Jak będzie w tym roku? Ile wydacie na inwestycje i skąd weźmiecie pieniądze? [/b]

Spółka dopięła wszystkie kluczowe dla podwojenia produkcji procesy inwestycyjne od strony formalnej i prawnej. Jesteśmy w fazie zaawansowanej realizacji, o której przebieg jestem spokojny. Tak samo jestem spokojny o źródła finansowania, mamy wciąż gotówkę z IPO (spółka pozyskała 528 mln zł – red.) oraz generujemy wysoki poziom wypracowanych środków własnych. Do zakończenia inwestycji w Stefanowie nie jest więc potrzebna emisja ani obligacji, ani akcji. Nakłady inwestycyjne w 2011 r. będą na zbliżonym poziome jak w roku ubiegłym. W zależności od konkretnych terminów przepływu gotówki, w związku z ukończeniem poszczególnych zadań, nie wykluczam pod koniec roku możliwości skorzystania z kredytu.

[b]Wydarzeniem 2010 r. było wezwanie ogłoszone przez NWR na Bogdankę. Nieudane, bo cena 100,75 zł za akcję, która zdaniem zarządu była niegodziwa, nie skusiła inwestorów. Czy pana zdaniem Zdenek Bakala, który kontroluje NWR, odpuścił sobie Bogdankę, czy może jest to cisza przed burzą i przygotowuje kolejną ofertę?[/b]

Bogdanka jest bardzo atrakcyjnym aktywem. Będziemy dalej budować jej wartość więc trudno się dziwić, że ktoś chciałby mieć ten walor w swoim portfelu. Dodatkowo mamy w Lubelskim Zagłębiu Węglowym olbrzymie perspektywy surowcowe. To kusi. Oferta NWR wskazała jednak na samodzielną rolę Bogdanki na rynku surowcowym. Wezwanie nie jest żadnym demonem, o ile niesie za sobą gwarancje dalszego rozwoju firmy, realizację jej strategii i da wzrost wartości dla akcjonariuszy. Jeśli wzywający zaoferuje godziwą cenę, konkretne korzyści dla firmy i załogi oraz potrafi się porozumieć z zarządem, wezwanie może być atrakcyjne z punktu widzenia długofalowych interesów spółki i jej akcjonariatu. Tego zarząd Bogdanki będzie pilnował. I każdy podmiot, w tym i NWR, musi brać to pod uwagę.

[b]Co z planami konsolidacji górnictwa przez Bogdankę? Pomysł konsolidacji śląskiego górnictwa lansują związkowcy, ale resort gospodarki mówi, że nie ma takiej możliwości, bo Jastrzębska Spółka Węglowa ma iść samodzielnie na giełdę. Jak pan to widzi?[/b]

Jestem przekonany, że prędzej czy później musi dojść do konsolidacji w sektorze. Osobnym zagadnieniem jest kwestia politycznej woli i determinacji w uruchomieniu tego procesu oraz formy realizacji. Bogdanka, również dzięki wezwaniu NWR, przeszła przyśpieszony kurs ostrej gry rynkowej. Jesteśmy więc przygotowani na różne scenariusze w tym zakresie. Zawsze jednak podstawową dla nas wartością będzie ekonomiczna racjonalność i efektywność takich procesów.

[b]Jak wygląda współpraca Bogdanki i JSW? JSW jako straszak w trakcie trwania wezwania ogłoszonego przez NWR sprawdziła się świetnie, ale teraz milczy. A dobrze pamiętamy odważne zapowiedzi prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego „stać nas na Bogdankę”.[/b]

Na tę współpracę nie narzeka chyba żadna ze stron. Wypowiedzi prezesa Zagórowskiego nie traktowałbym jako straszaka, tylko wnikliwą i rzetelną, z jego punktu widzenia, ocenę walorów i wartości Bogdanki.

[b]A co z kopalnią Nowowołyńska na Ukrainie. Wiemy, że ze strony Ukrainy formalnej propozycji dokończenia jej budowy nie było. Ale czy was to nie interesuje, skoro to inwestycja na tym samym złożu, tylko za granicą, które ma Bogdanka?[/b]

Wszelkie możliwe działania z naszej strony będą dyktowane możliwością wzrostu wartości spółki dla akcjonariuszy i mierzone ekonomiczną efektywnością. Bogdanka ma olbrzymie zaplecze. Spodziewamy się koncesji na sąsiadujące z obecnie eksploatowanymi kolejne pola wydobywcze (ok. 600 mln ton węgla – red.). Jako spółka mamy więc naprawdę duże pole manewru w wyborze kierunku przyszłego rozwoju.

[b]A co potencjalnie Bogdanka może przejąć w Polsce? Nie jest tajemnicą, że mielibyście ochotę na Budryka, kopalnię JSW, ale na to szanse chyba są niewielkie. Na całą JSW was nie stać. Czy jest na Śląsku jakaś kopalnia, którą Bogdanka się interesuje?[/b]

Znowu chce mnie pani zmusić do gdybania i spekulacji. Oczywiście, że są na Śląsku kopalnie, które świetnie poradziłyby sobie jako samodzielne podmioty na rynku, bo są efektywne i dobrze zorganizowane. Mogę wiec tylko powtórzyć, że Bogdanka byłaby zainteresowana tylko takim procesem, który byłby ekonomicznie uzasadniony i wpływał na wzrost wartości spółki dla akcjonariuszy.

[b]Cena akcji Bogdanki od czasu zakończenia wezwania ogłoszonego przez NWR wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie (wczoraj 111,0 zł). Gdyby dziś miał pan prognozować kurs na koniec tego roku, ile by pan obstawił?[/b]

Konsekwentnie i skutecznie budujemy wartość spółki i systematycznie realizujemy jej strategię rozwoju. Odsyłam do kolejnych rekomendacji analityków. Tam cena docelowa przekracza już 125 zł. A moim zdaniem spółka wciąż jest niedoszacowana.

[b]Czy pana zdaniem powódź w Australii spowoduje jakieś znaczące zmiany na rynku dostawców i w poziomie cen węgla na świecie? Czy to wpłynie jakoś na mniejszy import węgla do Polski i na nasz eksport paliwa?[/b]

Powódź w Australii i ograniczenie tam wydobycia na pewno odbije się na globalnym rynku surowcowym i to zarówno jeśli chodzi o podaż węgla koksowego, jak i energetycznego. W jakiej skali – o tym dopiero się przekonamy. Na polskim rynku, zawsze to podkreślam, kluczową rolę musi pełnić efektywność wydobycia. Zależność jest prosta, jeśli efektywność w polskich kopalniach będzie niska, udział węgla z importu będzie wzrastał i odwrotnie – wzrost efektywności ograniczy import. Bogdanka na tle branży jest niekwestionowanym liderem efektywności, już dziś osiągając niemal trzykrotnie wyższe wydobycie rocznie na jednego zatrudnionego niż pozostałe spółki węglowe. Ta wartość skokowo wzrośnie po osiągnięciu docelowej produkcji na poziomie 11,5 mln ton węgla rocznie, począwszy od 2014 r. Już w 2011 r. osiągniemy roczne wydobycie 6,85 mln ton, a w 2012 r. – 8,3 mln ton. Nasza przewaga konkurencyjna będzie wzrastać, nie czujemy więc zagrożenia ze strony światowych zawirowań. Jeśli przybiorą one prognozowany przez specjalistów obrót, to Bogdanka będzie tego beneficjentem.

[ramka]

[b]NWR nie zdołał przejąć Bogdanki [/b]

5 października 2010 r. New World Resources kontrolowany przez miliardera Zdenka Bakalę ogłosił wezwanie na 100 proc. akcji Bogdanki, oferując 100,75 zł za każdą. Zarząd Bogdanki uznał cenę za niegodziwą, a OFE (główni akcjonariusze spółki) za zdecydowanie za niską.

Bogdanka broniła się przed przejęciem, nie wykluczała m.in. możliwości zmiany polityki dywidendowej. W trakcie trwania wezwania państwowa JSW nie wykluczyła zakupu Bogdanki, co podbiło kurs akcji kopalni. NWR nie podniósł ceny w wezwaniu, ale próbował m.in. oferować OFE swoje akcje. Bezskutecznie, nie kupił walorów Bogdanki. [/ramka]

Surowce i paliwa
Ruszył rebranding franczyzowych stacji MOL-a w Polsce
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Surowce i paliwa
Orlen konsoliduje aktywa wydobywcze w Polsce
Surowce i paliwa
Wyniki finansowe JSW nadal kuleją. Są szacunkowe dane za trzeci kwartał
Surowce i paliwa
Większość biznesów Unimotu poprawiła wyniki
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Surowce i paliwa
Orlen spodziewa się pogorszenia wyników w końcówce roku
Surowce i paliwa
KGHM jest blisko zakończenia prac nad strategią