Inwestorzy czekają na nową hossę. Czas na gaz łupkowy?

Gwałtowny wzrost liczby wykonywanych odwiertów lub uruchomienie pierwszej kopalni łupkowej ropy lub gazu będzie sygnałem do kupowania akcji firm wydobywczych, podmiotów pracujących na ich rzecz oraz dużych odbiorców gazu

Aktualizacja: 19.02.2017 05:48 Publikacja: 25.06.2012 09:36

Gaz łupkowy jest przez amerykańskich analityków wciąż uważany za przyszłościowy surowiec. Jego wydob

Gaz łupkowy jest przez amerykańskich analityków wciąż uważany za przyszłościowy surowiec. Jego wydobycie przyczynia się do ożywienia wielu regionów Ameryki. fot. B. Zurawski

Foto: Archiwum

W dotychczasowej, dość krótkiej historii warszawskiej giełdy, długotrwałe trendy wzrostowe były wywoływane przez zdarzenia, które w ocenie inwestorów miały istotne znaczenie dla gospodarki. Tak było w latach dziewięćdziesiątych, gdy masowo kupowano nie tylko akcje firm internetowych, ale wszystkich spółek, które podawały jakiekolwiek informacje o inwestycjach w tym obszarze. W połowie ubiegłej dekady hitem były inwestycje w spółki budowlane i deweloperskie. Na początku czerwca, podczas konferencji WallStreet, prezes warszawskiej giełdy Ludwik Sobolowski powiedział, że następna hossa rozpocznie się, gdy pojawi się coś przełomowego, coś na miarę Internetu w latach dziewięćdziesiątych.

Kluczowe zdarzenie

Specjaliści twierdzą, że kluczowym zdarzeniem, które może wywołać hurraoptymizm na GPW i w gospodarce, będzie przemysłowe wydobycie gazu łupkowego. W ich zgodnej ocenie taki ciąg przyczynowo-skutkowy nie nastąpi jednak zbyt szybko. Jedni uważają, że łupkowa hossa rozpocznie się za dwa, trzy lata. Inni są zdania, że za dwa, trzy lata dopiero będziemy mogli spróbować w miarę odpowiedzialnie odpowiedzieć na pytanie, czy jest szansa na jej pojawienie się.

– W Polsce jesteśmy na bardzo wczesnym etapie oceny posiadanych zasobów łupkowej ropy i gazu. W tej sytuacji trudno cokolwiek powiedzieć o ewentualnym wystąpieniu hossy wywołanej inwestycjami w sektorze wydobywczym – mówi Maciej Hebda, analityk Espirito Santo Investment Bank. Dodaje, że na rynku brakuje jeszcze wielu kluczowych informacji, które mogą zdecydować o sukcesie bądź niepowodzeniu poszukiwań w Polsce.

– Ciągle nie wiemy, jak będzie opodatkowane wydobycie ropy i gazu, kiedy i jak głęboka liberalizacja nastąpi na rynku gazu oraz ile odwiertów i w jakim czasie wykonają firmy – twierdzi Hebda. Jego zdaniem w Polsce powinniśmy mieć wyniki z kilkuset, a być może nawet kilku tysięcy odwiertów, aby dokładnie określić, jakie posiadamy zasoby ropy i gazu oraz jaka może być rentowność produkcji. Tymczasem do dziś wykonano ich około dwudziestu.

Jakie zasoby?

Według Państwowego Instytutu Geologicznego zasoby gazu łupkowego w Polsce nadającego się do wydobycia mieszczą się w przedziale 346-768 mld m sześc. To od 2,5 do 5,5 razy więcej niż surowca z wcześniej udokumentowanych złóż konwencjonalnych, którego mamy 145 mld m sześc. Z kolei roczne zużycie gazu w Polsce wynosi około 14 mld m sześc. W efekcie powinno nam go wystarczać na 35-65 lat. PIG podał też szacunki dotyczące zasobów ropy łupkowej. Wynoszą one 215-268 mln ton. Przy obecnym zużyciu (z uwzględnieniem surowca konwencjonalnego) wystarczy nam jej na 10-12 lat.

Według Petera Csaszara, analityka rynku akcji KBC Securities, szacunki te sugerują, że mało prawdopodobny jest sukces podobny do amerykańskiego. Mimo to podane zasoby są znaczące i ich wpływ na polski rynek kapitałowy powinien być korzystny. – Konkretne i bardziej szczegółowe oszacowanie wielkości tych zasobów może potrwać 3–5 lat, a zanim ruszy wydobycie gazu łupkowego, może upłynąć kolejne 7–15 lat – przypuszcza Csaszar.

Kto i kiedy zarobi?

Na razie specjaliści nie radzą inwestorom kupować akcji na GPW pod szeroko rozumiane informacje dotyczące łupków. W ich ocenie najpierw musi nastąpić wzrost optymizmu w tym sektorze, czego namacalnym efektem ma być gwałtowny wzrost liczby wykonywanych odwiertów lub uruchomienie pierwszej kopalni łupkowej ropy lub gazu.

Akcje jakich spółek należy kupować, gdy pojawią się takie sygnały? – Firmy wydobywające gaz łupkowy będą głównymi beneficjentami koniunktury – twierdzi Csaszar. Jerzy Nikorowski, analityk BM BNP Paribas, twierdzi, że korzyści tych przedsiębiorstw będą wprost proporcjonalne do tzw. przydatności ekonomicznej eksploatowanego złoża. – W chwili obecnej jest to parametr nieznany, aczkolwiek potwierdzenie dostępu do zasobów wpłynie in plus na kursy takich polskich koncernów jak PGNiG, Lotos czy PKN Orlen – uważa Nikorowski. Jego zdaniem dostępność do tańszego źródła energii – duże wydobycie może spowodować spadek cen gazu – powinno pozytywnie wpłynąć na wyniki spółek o wysokim zapotrzebowaniu na ten surowiec. Do nich należą przede wszystkim firmy z branży energetycznej, chemicznej, PKN Orlen w części petrochemicznej oraz KGHM.

Innego zdania jest analityk Espirito Santo Investment Bank. – Na łupkowej hossie w pierwszej kolejności powinny zyskać firmy specjalizujące się w świadczeniu usług na rzecz podmiotów prowadzących poszukiwania, w tym zwłaszcza wykonujące badania sejsmiczne oraz wiercenia. Dobrą inwestycją może być m.in. zakup akcji PGNiG Poszukiwania, przedsiębiorstwa, które na warszawskim parkiecie prawdopodobnie pojawi się jednak dopiero w przyszłym roku – uważa Hebda.

Usługi dla branży

Wraz ze wzrostem nakładów?na poszukiwania, będzie też rosła liczba firm dostarczających im niezbędne narzędzia, surowce, energię elektryczną i inne produkty. Sol?Ventures, spółka zależna od notowanego na NewConnect LST Capital, chce latem ruszyć z budową zakładu produkującego tzw. ceramic proppants, czyli materiału ceramicznego wykorzystywanego w procesie szczelinowania. Expom, firma działająca w branży metalowej, zamierza ruszyć z produkcją komponentów oprzyrządowania do wykonywania odwiertów. Aplisens liczy z kolei na zlecenia dotyczące produkcji mierników stosowanych przy wydobyciu i przesyle gazu.

Beneficjenci łupkowego boomu

Firmy poszukiwawczo-wydobywcze

W tym gronie są przede wszystkim giełdowe podmioty posiadające koncesje poszukiwawcze, czyli Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (ma 15 licencji), Petrolinvest (13), PKN Orlen (7) i Grupa Lotos (7). Wkrótce ich liczba może powiększyć się o Tauron, PGE, Eneę i KGHM, o ile sukcesem zakończą się negocjacje z PGNiG. Do zakończenia rozmów o wspólnych inwestycjach dotyczących poszukiwań łupkowego gazu na obszarze koncesji Wejherowo, obecnie najbardziej obiecującej licencji na poszukiwania złóż niekonwencjonalnych posiadanych przez PGNiG, powinno dojść jeszcze w czerwcu.

Usługodawcy

Na łupkowej hossie powinny zyskać firmy specjalizujące się w świadczeniu usług na rzecz podmiotów prowadzących poszukiwania. Dobrą inwestycją może być zakup akcji PGNiG Poszukiwania, przedsiębiorstwa wykonującego odwierty i świadczącego usługi serwisowe, które na GPW prawdopodobnie pojawi się w przyszłym roku. Z firm już notowanych na giełdzie lub NewConnect usługi dla łupkowej branży świadczą lub będą świadczyć: Aplisens i LST Capital. W tym gronie mogą się znaleźć również niektóre specjalistyczne firmy budowlane, doradztwa finansowego, prawnego i personalnego.

Duzi odbiorcy gazu

Wraz ze wzrostem wydobycia gazu powinna spadać cena tego surowca. To będzie istotny czynnik powodujący obniżkę kosztów firm, które najwięcej zużywają błękitnego paliwa. W konsekwencji ich zyski powinny mocno rosnąć. W tym gronie są spółki chemiczne (Puławy, Police, Azoty Tarnów, Synthos, Ciech), rafinerie i petrochemia (PKN Orlen), firmy spożywcze, elektrownie i elektrociepłownie (PGE, Tauron, Enea) oraz przedsiębiorstwa z branży materiałów budowlanych (Rovese, Ceramika Nowa Gala, Polcolorit). 

Surowce i paliwa
Orlen wypracowuje coraz mniejsze zyski
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Surowce i paliwa
Wysokie ceny gazu nadzieją dla Orlenu. Krzepiące rekomendacje dla inwestorów
Surowce i paliwa
Będą zmiany w kopalniach największej spółki górniczej w Polsce. Zwolnień ma nie być
Surowce i paliwa
Orlen gotów do ścigania byłych szefów koncernu. Zwołuje walne zgromadzenie akcjonariuszy
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Surowce i paliwa
Znaczenie kluczowego złoża KGHM nadal będzie rosło
Surowce i paliwa
Tusk przyznaje po przegranym arbitrażu z Australijczykami: Sprawa jest beznadziejna