Państwo zabezpiecza swoje interesy w Lotosie

Propozycja statutowego ograniczenia prawa wykonywania głosów innym akcjonariuszom to krok do sprzedaży części akcji przez rząd lub ich wniesienia do Inwestycji Polskich

Aktualizacja: 14.02.2017 21:15 Publikacja: 03.11.2012 05:00

Grupie Lotos, której prezesem jest Paweł Olechnowicz, w III?kwartale pomagały m.in. kursy walutowe o

Grupie Lotos, której prezesem jest Paweł Olechnowicz, w III?kwartale pomagały m.in. kursy walutowe oraz rosnące ceny ropy naftowej. W efekcie zysk netto grupy mógł wzrosnąć nawet o 0,8 mld zł w ujęciu rok do roku.

Foto: Archiwum

Ministerstwo Skarbu Państwa chce zmienić statut gdańskiej rafinerii, wprowadzając ograniczenia prawa głosu na walnym zgromadzeniu dla inwestorów mniejszościowych. Zgodnie z wnioskiem resortu prawo akcjonariuszy zostanie ograniczone w ten sposób, że żaden z nich nie będzie mógł wykonywać więcej niż 10 proc. ogólnej liczby głosów. Nie dotyczy to tych, którzy w dniu podjęcia uchwały (NWZA zostało zwołane na 28 listopada) już posiadają ponad 10 proc. walorów.

– Zmiany wynikają z konieczności zapewnienia ochrony spółki przed ewentualnym wrogim przejęciem i mają na celu wprowadzenie mechanizmów sprawdzonych w toku funkcjonowania innych strategicznych spółek Skarbu Państwa, np. PKN Orlen, PKO BP, PZU czy Tauronu – tłumaczy Magdalena Dąbrowska z biura prasowego MSP.

Kolejne ograniczenie

Obecne zapisy statutowe Lotosu mówią już o ograniczeniu prawa wykonywania głosów przez akcjonariuszy mniejszościowych posiadających więcej niż jedną piątą papierów, choć SP jest jedynym większym współwłaścicielem rafinerii. Zdaniem niektórych analityków zejście z ograniczeniem do progu 10 proc. może być wyłącznie zabiegiem technicznym. Ale być może resort myśli o sprzedaży części akcji Lotosu przez giełdę lub chce wrócić do planu prywatyzacji zakładającego znalezienie dla gdańskiej rafinerii inwestora branżowego.

I choć ostatnio przedstawiciele ministerstwa twierdzili, że gdański koncern nie jest na sprzedaż, to podejrzenia dotyczące prywatyzacji spółki nie są bezzasadne. Lotos przez wiele lat był bowiem na liście firm do zbycia, ale próby znalezienia inwestora branżowego się nie powiodły. Co więcej, w przypadku wielu spółek statutowe ograniczenia prawa głosu poprzedzały sprzedaż pakietu akcji przez resort skarbu.

Szybka sprzedaż akcji PZU

Spośród ostatnich tego typu zmian warto wspomnieć choćby ubiegłoroczne modyfikacje w statutach PKO BP, PZU i PGE. Ale sprzedaż dużego pakietu akcji wkrótce po tych modyfikacjach nastąpiła tylko w przypadku największego polskiego ubezpieczyciela. Akcjonariusze przegłosowali uchwałę 1 czerwca, a po 10 dniach rozpoczął się proces przyspieszonej budowy księgi popytu.

Inaczej było z wyprzedażą walorów największego banku i firmy energetycznej. W przypadku PGE sprzedaż walorów nastąpiła po ośmiu miesiącach od głosowania nad wnioskiem. Jeszcze dłużej trwała niepewność przed sprzedażą dużego pakietu akcji PKO BP. Decyzję o zmianie statutu podjęto w kwietniu 2011 r., a transakcję przeprowadzono zaledwie trzy miesiące temu.

Wygląda na to, że w przypadku Lotosu również nie będzie szybkiej transakcji. – Skarb Państwa nie przewiduje obecnie zbycia posiadanych akcji grupy w jakiejkolwiek formie – zastrzega resort.

Zbycie lub wniesienie do Inwestycji Polskich

Analitycy spodziewają się jednak, że prędzej czy później dojdzie do sprzedaży mniejszościowego pakietu akcji gdańskiej rafinerii. Ale zakładają, że najpierw trafi on do kontrolowanej przez państwo spółki Inwestycje Polskie jako zabezpieczenie. Wtedy  sytuacja koncernu się nie zmieni, bo rząd nadal będzie jego głównym właścicielem, tylko pośrednio.

Eksperci nie sądzą natomiast, by istniało realne zagrożenie dotyczące wrogiego przejęcia Lotosu przez inwestora branżowego. Problemem gdańskiej spółki jest bowiem wysokie zadłużenie, a posiadane przez nią aktywa – w kontekście zamykania się rafinerii – nie stanowią tak łakomego kąska dla potencjalnego zainteresowanego. Uważają, że przy obecnych cenach papierów Lotosu nie ma większych szans, by do terminu NWZA objawił się w spółce inwestor z pakietem ponad 10 proc. kapitału.

Spółki, których akcjami rząd może żonglować

Analitycy twierdzą, że do spółki Inwestycje Polskie mogą być wnoszone pakiety walorów największych firm giełdowych, kontrolowanych przez państwo. Robert Maj z KBC Securities wskazuje między innymi na akcje KGHM, PGE, Tauronu, spółek węglowych typu JSW czy nawet paliwowego Orlenu. Jego zdaniem prawdopodobnie mogą tam być wniesione także papiery przeznaczonych na sprzedaż w przyszłym roku Energi i PHN.

– W przypadku KGHM Polskiej Miedzi istnieje około 6 proc. akcji, którymi Skarb Państwa bez problemu może rozporządzać. Obecnie  ma 31,7 proc. kapitału i teoretycznie nadwyżkę udziałów ponad próg 25 proc., bo przy tej wielkości państwo zachowuje władzę nad spółką, mógłby sprzedać. Dużo większe możliwości są w przypadku PGE, gdzie resort posiada 61 proc. kapitału i spokojnie mógłby zejść do 50 proc. Z kolei w przypadku JSW zamiar sprzedaży części walorów już nawet został ogłoszony, ale planom sprzeciwił się minister gospodarki – mówi analityk KBC Securities.

[email protected]

Skarb Państwa zachowa kontrolę nad najważniejszymi spółkami

Ministerstwo Skarbu wprowadziło ograniczenia w prawie wykonywania nie więcej niż 10 proc. głosów jeszcze przed upublicznieniem w przypadku Tauronu w lipcu 2010 r. oraz JSW w lipcu 2011 r. Takie rozwiązanie pojawiło się także w statucie Giełdy Papierów Wartościowych przed jej upublicznieniem w październiku 2010 r. Tu również pojawił się zapis, że udziałowcy inni niż państwo mogą korzystać maksymalnie tylko z 10 proc. głosów. Uznano ponadto, że posiadane głównie przez państwo akcje serii A dają dwa głosy na WZA. Zapewnia to resortowi skarbu ponad 51 proc. wszystkich głosów na walnych zgromadzeniach. W grudniu 2009 r. dokonano zmian w statucie KGHM. Nie wprowadzono wprawdzie zapisów ograniczających prawa do głosowania, ale Skarb Państwa uzyskał możliwość samodzielnego zwoływania nadzwyczajnych walnych zgromadzeń. Co jednak ważniejsze, obniżono kworum niezbędne do podejmowania uchwał z 1/3 do 1/4 głosów.

Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP

Tego typu zmiany statutu historycznie wprowadzane były zawsze w sytuacjach, gdy Skarb Państwa planował zejść do określonego progu w kapitale zakładowym spółki, nie tracąc przy tym kontroli operacyjnej na walnym zgromadzeniu. Podejrzewam, że w przypadku Lotosu ruch resortu można odczytywać w kontekście albo sprzedaży pewnego pakietu akcji przez giełdę, albo wniesienia go do spółki Inwestycje Polskie. Może chodzić o pakiet 10- lub kilkunastoprocentowy. Jeśli jego sprzedaż miałaby się odbyć przez giełdę, to zapewne nastąpi to wkrótce w ramach szybkiego book buildingu jak w przypadku innych spółek.

Krzysztof Pado, analityk DM BDM

Być może w średnim terminie resort skarbu myśli o sprzedaży części akcji Lotosu przez giełdę lub chce wrócić do planu prywatyzacji zakładającego znalezienie dla rafinerii inwestora branżowego. Moim zdaniem żaden z tych scenariuszy nie zostanie zrealizowany w perspektywie najbliższego roku. Po pierwsze, plan prywatyzacji nie zakłada sprzedaży Lotosu w latach 2012–2013. Po drugie, polityka rządu dla przemysłu naftowego z 2007 r. przewiduje, że MSP będzie miało większościowy udział w spółce. Najpierw trzeba byłoby zmienić ten dokument.

Surowce i paliwa
Czy KGHM pozytywnie zaskoczy zyskami?
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Surowce i paliwa
Redukcja emisji metanu jest trudna, a czasami niemożliwa
Surowce i paliwa
Ostatni tak dobry rok dla PGG. Nastaje zmierzch zysków górnictwa
Surowce i paliwa
Czy chiński wieloryb zdemoluje rynek miedzi?
Surowce i paliwa
Mimo kolejnych cięć wydobycia węgla kurs JSW rośnie
Surowce i paliwa
Orlen kupił udziały w norweskiej firmie Heimdall Power