Od początku maja kurs miedzi spadł o ponad 11 proc., do 5,7 tys. USD za tonę – ta korekta pożarła prawie cały wzrost, jaki obserwowaliśmy od początku roku. Jak KGHM ocenia perspektywy dla rynku miedzi w najbliższym czasie?
Kluczowymi czynnikami są gospodarka chińska – która jest największym globalnym konsumentem miedzi, oraz działania amerykańskiej Rezerwy Federalnej i koszt dolara. Rynki spodziewają się, że chiński rząd będzie prowadził działania wspierające utrzymanie tempa wzrostu PKB. Jesteśmy przekonani, że średnia cena miedzi w długim terminie utrzyma się powyżej 6 tys. USD za tonę, w przeliczeniu na naszą walutę mówimy o ponad 20 tys. zł (bieżący kurs to 21,5 tys. – red.). To poziom zapewniający naszej grupie uzyskiwanie godziwej marży – przy kosztach produkcji rzędu 5 tys. USD za tonę.
Wasza chilijska kopalnia Sierra Gorda będzie jednym z największych producentów molibdenu – tymczasem w czerwcu doszło do mocnego spadku notowań tego metalu – z ponad 17 tys. do 13 tys. USD.
Tu o optymizm nie jest łatwo, ale akurat mamy dno cyklu koniunkturalnego. Molibden czy nikiel są używane do uszlachetniania stali – ruda żelaza jest wyceniana bardzo nisko, podobnie węgiel koksujący. To ciągnie za sobą spadki notowań molibdenu. To, kiedy cykl się odwróci, zależy od siły gospodarek chińskiej i amerykańskiej.
Niedawno resort skarbu sygnalizował, że razem z Ministerstwem Finansów prowadzi analizy dotyczące ewentualnych zmian w funkcjonowaniu podatku od wydobycia kopalin. Czy KGHM uczestniczy w procesie i czy rzeczywiście zmiany miałyby objąć jedynie nowe projekty górnicze – jako inwestycje kapitałochłonne, o bardzo długim okresie zwrotu?