Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 12.09.2019 21:21 Publikacja: 13.09.2019 05:00
Foto: materiały prasowe
Aby osiągnąć ten cel, związkowcy skrzykują w kopalniach masówki, podczas których wyjaśniają, jakie są ich oczekiwania wobec zarządu firmy, i podkreślają, że brak porozumienia będzie prawdopodobnie oznaczać spór zbiorowy.
Moment jest krytyczny. Spotkanie między związkowcami a menedżerami firmy w ostatni poniedziałek skończyło się patem: zarząd poprosił o dodatkowe dwa tygodnie na analizę skutków postulatów płacowych górników dla kondycji PGG. Ci z kolei oczekują interwencji ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. „Bierność zarządu działa na niekorzyść firmy, powodując rosnącą presję płacową wśród załóg kopalń spółki, odchodzenie fachowców do innych spółek węglowych" – piszą w liście skierowanym do Tchórzewskiego.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Sejm w piątek uchwalił nowelizację ustawy o rynku mocy, przewidującą możliwość przeprowadzenia dogrywkowych aukcji rynku mocy na rok 2029 i - jeśli będzie to potrzebne - na 2030. Pozwoli ona na powstanie elektrowni gazowych. Chodzi szczególnie o projekty elektrowni gazowej w Kozienicach (Enea) i w Gdańsku (Energa/Orlen).
Spółki przetwarzające odpady widzą ogromny potencjał rozwoju, zwłaszcza że zazwyczaj nie brakuje im ani surowca, ani odpowiednich mocy. Wyzwaniem najczęściej są obowiązujące regulacje, nielegalne składowiska oraz rosnące koszty.
Koncern istotny spadek zysków zanotował w dwóch kluczowych biznesach obejmujących wydobycie ropy i gazu oraz działalność rafineryjno-petrochemiczną. Zarząd spółki narzeka na niepewność na rynku naftowym, która utrzyma się również w tym roku.
Dzień po odrzuceniu wniosku o koncesyjnego na rozpoznanie złóż węgla koksującego Dębieńsko przez zagranicznego inwestora, Jastrzębska Spółka Węglowa deklaruje „niezwłocznie” złoży wniosek koncesyjny na to złoże. Ma to być kwestia najbliższych dni.
Walka o koncesje na poszukiwanie złoża węgla koksującego potrzebnego do produkcji stali, powoli dobiega końca. Firma Silesian Coal International Group of Companies (SCIGC) z kapitałem amerykańskim, szwajcarskim i niemieckim, która starała się o koncesję Dębieńsko dostała odmowną decyzję. To potencjalnie otwiera drogę do złożenia własnego wniosku przez JSW.
Koncern dąży do uproszczenia struktury grupy, redukcji kosztów oraz osiągnięcia synergii operacyjnych i finansowych. Dąży też do zwiększenia wydobycia oraz zasobów ropy i gazu.
Nowe normy jakości węgla, które zaczynają obowiązywać, mogą pogrążyć i tak nierentowne już górnictwo. Przed nim widmo spadku popytu i konieczność nowych inwestycji. W latach 30. dla PGG i PKW oznaczać to może nawet koniec sprzedaży odbiorcom indywidualnym.
Polska Grupa Górnicza, największa spółka z branży, nie naruszyła zasad konkurencji, stosując różne praktyki sprzedażowe swoich produktów.
Nie będzie zwolnień w największej grupie górniczej w Polsce - w Polskiej Grupie Górniczej. Takie ryzyko było w sytuacji połączenia ruchów Bielszowice i Halemba w jednoruchową kopalnię Ruda. Plany, stronie społecznej przedstawił zarząd Polskiej Grupy Górniczej.
W cieniu cięcia kosztów w górnictwie trwa poszukiwanie winnego trudnej sytuacji. Cień podejrzeń padł na PGG, która korzysta z rządowych subwencji. Bogdanka nie narzeka, bo nadal wydobycie jest rentowne, choć mogłaby kopać więcej.
Plan ratowania Odry powstaje, jest on jednak na bardzo wstępnym etapie przygotowania. Aktywnymi graczami w tym projekcie mają być Jastrzębska Spółka Węglowa, KGHM, a także Polska Grupa Górnicza i Spółka Restrukturyzacji Kopalń. W grę wchodzą miliardy.
Polska Grupa Górnicza sprzeda 17 mln ton węgla, zamiast zakładanych w ub. roku 20 mln ton - poinformował prezes spółki Leszek Pietraszek w wywiadzie dla portalu nettg.pl. Spadek sprzedaży przekłada się na lukę w przychodach na poziomie 2 mld zł.
Wcześniejszego zamykania kopalń nie będzie. Rząd zapewnia, że nie będzie wykorzystywać kwestii bezpieczeństwa, aby zamknąć kopalnie szybciej niż w umowie społecznej. Kluczową instytucją do oceny stanu bezpieczeństwa kopalń jest Wyższy Urząd Górniczy. Musi się on zmierzyć z przyszłością kolejnej kopalni, której los jest nie rozstrzygnięty.
Brak odpowiednich technologii nie pozwala spółkom ograniczyć niektórych rodzajów emisji metanu. Potrzebne są dotacje i ułatwienia administracyjne.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas