I półrocze na warszawskiej giełdzie przyniosło kontynuację hossy, ale wciąż odbywa się ona bez większego udziału inwestorów indywidualnych. Takie wnioski płyną z ankiety przeprowadzonej przez „Parkiet” wśród przedstawicieli branży maklerskiej. Większość z nich wskazuje, że I półrocze pod względem aktywności klientów indywidualnych było najsłabszym okresem od 2019 r.
Bez przełomu
W ankiecie przeprowadzonej przez „Parkiet” wśród brokerów zadaliśmy jedno pytanie: jaki był procentowy udział inwestorów indywidualnych w obrotach na rynku akcji w I półroczu 2024 r. Wyniki nie napawają optymizmem.
Średnia wskazań mówi bowiem, że inwestorzy indywidualni odpowiadali w tym okresie za 15,2 proc. handlu akcjami na GPW. Rozpiętość wskazań waha się między 13 proc. a 19 proc. Mediana wynosi z kolei 14,7 proc. Jak dane te wyglądają na tle historycznych wyników?
Wzrost aktywności inwestorów indywidualnych widać było przede wszystkim po wybuchu pandemii. W 2020 r. i 2021 r. w każdym z półroczy udział inwestorów indywidualnych przekraczał 20 proc. Wyniki wyraźnie pogorszyły się w 2022 r., co jednak jest też zrozumiałe, gdyż był to okres rynkowej bessy. W I półroczu 2022 r. udział inwestorów indywidualnych w obrotach wyniósł 18,2 proc., a w II półroczu było to 16,3 proc.
Wydawać by się mogło, że poprawa może przyjść w 2023 r., który stał już pod znakiem wyraźnych wzrostów na GPW. Nic z tych rzeczy. W I półroczu ubiegłego roku udział inwestorów indywidualnych w obrotach wynosił 16,5 proc., a w II półroczu 15,1 proc. Brokerzy wskazywali wtedy, że inwestorzy potrzebują czasu, by przekonać się do wzrostów. Mimo jednak upływających miesięcy nie widać większego zainteresowania handlem na GPW, mimo że stopy zwroty głównych indeksów za ostatnich kilkanaście miesięcy wyglądają naprawdę imponująco, a to przecież zawsze historyczne wyniki były jednym z największych magnesów przyciągających inwestorów na rynek.