W Centrum Badawczo-Rozwojowym, czyli domu Akademii Lecha we Wronkach, ważne miejsce zajmuje symboliczny tor kolejowy, przypominający drabinę. Na „szczeblach” są nazwiska najlepszych wychowanków Lecha z ostatnich lat. To Tomasz Kędziora, Karol Linetty, Jan Bednarek, Dawid Kownacki, Kamil Jóźwiak, Robert Gumny, Tymoteusz Puchacz, Jakub Moder, Marcin i Jakub Kamińscy, Michał Skóraś oraz Filip Szymczak. Wszyscy – z wyjątkiem ostatniego – opuścili już Kolejorza, a klub zarobił na nich tak dobrze, że trafił do grona najbardziej dochodowych akademii świata.
Lech daje przykład
Badacze z CIES Football Observatory (Międzynarodowe Centrum Studiów Sportowych) cyklicznie przygotowują zestawienia na temat funkcjonowania klubów piłkarskich w kontekście finansowym oraz wyników i statystyk czysto sportowych. To właśnie tam swoją karierę działacza zaczynał kiedyś Gianni Infantino, obecny szef FIFA. Może dlatego światowa federacja współpracuje z CIES. Nie zmienia to faktu, że opracowania międzynarodowej grupy badaczy w świecie futbolowym są uznawane za wiarygodne i dość prestiżowe.
Zestawienie najbardziej dochodowych akademii sumuje kwoty zarobione przez kluby na sprzedaży zawodników w latach 2013–2022. Nie chodzi tylko o pierwotną cenę sprzedaży, ale też ewentualny procent z kolejnego transferu. Jako wychowankowie w tym zestawieniu są definiowani piłkarze, którzy w danym klubie spędzili co najmniej trzy sezony w wieku od 15 do 21 lat – i to kluczowe.
Spośród klubów PKO BP Ekstraklasy w czołowej setce jest tylko Lech. – Według naszych wyliczeń numerem dwa jest Legia Warszawa (173. miejsce na świecie), a trzy – Pogoń Szczecin (196.) – informuje „Parkiet” jeden z autorów zestawienia Raffaele Poli z CIES. Najwyższym uwzględnionym transferem klubu z Łazienkowskiej był bramkarz Radosław Majecki (trafił za 7 mln euro do AS Monaco), a Portowców – Kacper Kozłowski (przeszedł do Brighton za 9,5 mln euro). Najdrożsi wychowankowie Lecha kosztowali więcej.
Rodzina nie chce zarabiać
Lech w ostatnich dziesięciu latach mistrzostwo Polski zdobył tylko dwa razy (2015 i 2022), ale nawet najwięksi krytycy polityki klubu doceniają rozwój akademii. Jej wychowankowie niemal w całości tworzą drużynę drugoligowych rezerw, gdzie uczą się dorosłego futbolu. Najzdolniejsi szybko przechodzą do pierwszego zespołu, a ci, których przejście do piłki seniorskiej tylko napędza, stanowią o sile drużyny. Po kilku sezonach mniej lub bardziej oszlifowane poznańskie talenty mogą wybierać w zagranicznych ofertach. Zdarza się, że w przypadku wysokiej oferty Lech wypuszcza w świat wychowanka szybciej nawet, niż planował.