Liczymy na efekty synergii dzięki fuzji

Tadeusz Tuora z członkiem rady dyrektorów Orphee rozmawia Maciej Rudke

Aktualizacja: 11.02.2017 10:40 Publikacja: 19.10.2013 06:00

Liczymy na efekty synergii dzięki fuzji

Foto: Archiwum

W lutym przejęliście 50 proc. udziałów we włoskim Diesse i liczycie, że tylko dzięki efektom synergii przychody Orphée w 2014 r. mogą wzrosnąć o 12,5 mln zł, a EBITDA o 7,8 mln zł. W jaki sposób?

Najbardziej liczymy na cross-selling, czyli zaangażowanie naszego dotychczasowego zespołu w sprzedaż aparatów Diesse. Z kolei ta firma ma bardzo silne struktury we Włoszech i w tym kraju zaczyna sprzedawać produkty Grupy Orphée. Ogólnie efekty synergii z Diesse szacujemy konserwatywnie na ponad 80 mln zł rocznie w przychodach i ponad 25 mln zł rocznie na poziomie operacyjnym w perspektywie trzech, czterech lat. To nie zawiera nowych produktów i wzrostu organicznego.

Jakie macie plany wobec analizatora Chorus?

Rejestrujemy go na wielu nowych rynkach, w tym w Chinach, Brazylii czy Rosji. Może to zająć rok. W Polsce od czerwca do końca września zainstalowaliśmy już 15 aparatów, a do końca przyszłego roku nasz dział sprzedaży planuje mieć zainstalowane tu łącznie 100 aparatów Chorus. Potencjał rynku chińskiego, jednego z najszybciej rosnących rynków na świecie, szacujemy na 50–100 sztuk tych aparatów rocznie. Cena Chorusa to ok. 15 tys. euro i chcemy w perspektywie dwóch, trzech lat na świecie sprzedawać ich ok. 1 tys. sztuk rocznie. Według mnie to realne założenie.

Główny biznes to odczynniki?

Tak, bo odczynniki do analizatorów Chorus mogą pochodzić tylko od nas. Roczna wartość sprzedaży odczynników dla jednego Chorusa to średnio 15–20 tys. zł. To jednak cena dystrybutora, więc na takich rynkach jak Polska, gdzie sami zajmujemy się sprzedażą, nasze przychody z odczynników dla jednego analizatora są nawet dwukrotnie większe (około 40–50 tys. zł rocznie). Bezpośrednio sprzedajemy też we Włoszech i po części w Rosji.

Czy Chorus ma już certyfikat FDA, aby można było go sprzedawać w USA?

Jeszcze nie. Obecnie przygotowujemy dokumentację niezbędną do uruchomienia rejestracji w USA. Robimy to we współpracy z dużą firmą, która sprzedaje w tym kraju produkty Diesse (linia VesMatic). Same USA stanowią 30 proc. wartości światowego rynku diagnostyki laboratoryjnej, szacowanego obecnie na około 50 mld USD.

Szykujecie wprowadzenie nowych aparatów do oferty?

Po prezentacji na targach Medica (w listopadzie – red.)do naszej oferty wejdzie nowy system analizy mikrobiologicznej Plus Finder (Diesse). Jeżeli chodzi o linię hematologiczną, przygotowujemy do wprowadzenia do sprzedaży w naszej sieci duży aparat Hermes, który jest w końcowej fazie prototypowania. Do sprzedaży powinien trafić za rok. Spodziewamy się sprzedaży 150–200 Hermesów rocznie. Wartość zużywanych odczynników przez tej wydajności urządzenia to ok. 50–60 tys. zł rocznie w cenach dla odbiorcy finalnego.

A w segmencie biochemii?

Przygotowujemy do wprowadzenia do sprzedaży pierwszy własny aparat biochemiczny Equisse. To urządzenie średniej prędkości powinno wejść do sprzedaży na początku 2015 r. Wiążemy z nim duże nadzieje. Spodziewamy się sprzedaży na świecie 300–400 sztuk rocznie po cenie 28–30 tys. euro. Odczynniki w biochemii są tańsze niż w hematologii, ale roczny przychód z jednego aparatu (z powodu większego zapotrzebowania na odczynniki) może być większy i przekroczyć nawet 80 tys. zł rocznie w cenach dla odbiorcy końcowego.

Jaka może być rentowność całej grupy Orphée, nie wliczając w to BlueBoksa?

Tradycyjny biznes powinien przynosić docelowo 10–12 proc. rentowności netto. To dobry wynik w naszej branży i do niego będziemy dążyć. W 2014 r. jest realny do osiągnięcia. Trudno to odnieść do bieżącej rentowności, bo na razie nie płacimy podatku dochodowego w Szwajcarii, bo korzystamy ze skumulowanej straty sprzed przejęcia spółki przez Cormay w 2010 r. Mamy też specjalny status fiskalny w Szwajcarii.

Kiedy przejmiecie pozostałe 50 proc. udziałów w Diesse?

Powinno to nastąpić do końca tego roku, dzięki czemu cena sprzedaży – zgodnie z podpisaną umową – nie będzie wyższa niż 15 mln euro. Pozyskaliśmy na ten cel 37 mln zł brutto z emisji akcji, teraz przygotowujemy się do pozyskania finansowania dłużnego. W jego ramach chcemy też poprawić strukturę finansowania Diesse.

Na czym ma to polegać?

Chcemy refinansować anticipo commerciale, czyli włoski rodzaj faktoringu. Dzięki temu koszt tego finansowania, które ma obecnie wartość około 9 mln euro, może się zmniejszyć o ok. 3–4 pkt proc. To wyraźne korzyści kosztowe przy jednoczesnej korzystnej zmianie struktury bilansowej (finansowanie długoterminowe zamiast krótkoterminowego).

Czy Orphée będzie wypłacać dywidendę?

Uważam, że na razie jest jeszcze za wcześnie na wypłatę dywidendy. Obecnie dużo inwestujemy w dynamiczny rozwój, a jednocześnie z rozmów z inwestorami wynika, że bardziej interesuje ich wzrost generowanych wyników finansowych i wzrost kursu naszych akcji niż wypłata dywidendy.

Planujecie inwestycje?

Myślimy o tym, aby zbudować lokalne wytwórnie odczynników w Ameryce Płd. i Chinach. Chcielibyśmy, aby nastąpiło to w perspektywie dwóch, trzech lat. To nie byłyby duże inwestycje pod względem kapitałowym, ale przynoszące wymierne zyski.

Rośnie rola Orphee w grupie Cormay

Tadeusz Tuora studiował na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW, w 1980 r. zdobył tytuł doktora ekonomii. W latach 1991–1996 był założycielem i prezesem hurtowni farmaceutycznej Cormay Poland. W latach 1999–2001 był założycielem i pełnił funkcję prezesa spółki produkującej farmaceutyki firmy Colfarm. Obecnie jest członkiem rady dyrektorów szwajcarskiego Orphee, który w 2009 r. został przejęty przez PZ Cormay. W grudniu 2012 r. Orphee zadebiutowało na NewConnect. Według nowej struktury organizacyjnej w Orphee skupione będą aktywa produkcyjne i dystrybucyjne grupy Cormay. Orphee będzie odpowiadać też za akwizycję. W najbliższych dniach Orphee złoży prospekt w KNF. Nie przeprowadzi emisji akcji i być może jeszcze w tym roku wejdzie na GPW.

Parkiet PLUS
Problem deponentów: co szybciej spadnie – inflacja czy stopy?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Parkiet PLUS
Zyski spółek z S&P 500 rosną, ale nie tak szybko jak ten indeks
Parkiet PLUS
Tajemniczy inwestor, czyli jak spółki z GPW traktują drobnych graczy
Parkiet PLUS
Napływ imigrantów pozwolił na odwrócenie reformy podnoszącej wiek emerytalny
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Parkiet PLUS
Ile dotychczas zyskali frankowicze
Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów