Chiny to wciąż atrakcyjny rynek

Mark Mobius | Z pionierem inwestowania na rynkach wschodzących, ustępującym menedżerem funduszu Templeton Emerging Markets Investment Trust, rozmawia Grzegorz Siemionczyk.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:03 Publikacja: 17.09.2015 01:59

Chiny to wciąż atrakcyjny rynek

Foto: Bloomberg

Jest pan jednym z pionierów inwestowania na rynkach wschodzących. Jak rynki te zmieniły się od czasu, gdy po raz pierwszy się pan nimi zainteresował? Które zmiany uważa pan za najważniejsze?

Od kiedy w 1987 r. uruchomiliśmy pierwszy inwestujący na rynkach wchodzących fundusz, przeszły one ogromną przemianę. Dramatycznie zwiększyła się liczba dostępnych dla inwestorów rynków tej kategorii. Wtedy było ich tylko pięć: cztery w Azji i Meksyk. Trwała jeszcze zimna wojna, a Rosja, cała Europa Środkowo-Wschodnia, Azja Środkowa i wiele innych państw nie dopuszczały zagranicznych inwestycji, albo mocno je utrudniały. Wiele z nich nie miało nawet giełd akcji. W latach 80. większość państw rozwijających się miała socjalistyczne rządy, które nie doceniały roli prywatnych przedsiębiorstw. Od tego czasu większość z nich, dzięki reformom promowanym przez Bank Światowy i inne międzynarodowe organizacje, przeszła na model gospodarki rynkowej, który wymaga istnienia rynku kapitałowego, w tym akcyjnego.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę