Prezesem GPW był pan przez 15 lat. Kadencje kolejnych prezesów były zdecydowanie krótsze, a ostatnio doszło nawet do sytuacji, w której prezes zrezygnował, zanim na dobre został prezesem. GPW nie ma szczęścia do ludzi?
Będąc jeszcze prezesem GPW, często przytaczałem stare polskie powiedzenie „dłużej klasztora niż przeora". Sama instytucja giełdy jest ważniejsza, niż osoby nią kierujące. Wydaje mi się, że jeśli zbudowało się instytucję na takich zasadach, jak przejrzystość czy też profesjonalizm, to przejściowe zawirowania, jeśli chodzi o skład zarządu, giełdy nie są aż tak bolesne. Owszem prezes, zarząd czy też rada nadzorcza to są bardzo ważne organy spółki, ale chwilowe rotacje nie przeszkadzają w bieżącym funkcjonowaniu giełdy, właśnie ze względu na silne fundamenty, na których zbudowano rynek. Natomiast czym innym jest długofalowe patrzenie na giełdę, które zazwyczaj ma swoje odzwierciedlenie w strategii giełdy. Naturalne jest, że kiedy dochodzi do zmiany prezesa, to każda nowa osoba na tym stanowisku, chce co najmniej zmodyfikować założenia takiego dokumentu. Jeśli rotacja na stanowisku prezesa jest zbyt duża, albo po prostu stanowisko to jest nieobsadzone przez pewien czas, to pojawia się problem w kształtowaniu długoterminowej polityki giełdy. W takiej sytuacji znajdujemy się obecnie.
Wydaje się, że jest to o tyle niekorzystna sytuacja, gdyż na szczeblu rządowym ważą się teraz losy giełdy i całego rynku kapitałowego. Mam tu na myśli przede wszystkim realizację strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju (SOR). Czy w tym czasie lider nie jest tym bardziej potrzebny?
Zgadzam się z tym. Jesteśmy w fazie powolnego wychodzenia z wieloletniej stagnacji giełdy. W tej chwili widać odbicie na rynku, chociaż i tak w porównaniu z innymi krajami jest to dość skromne osiągnięcie. Indeksy nie osiągnęły poziomów sprzed kryzysu, co w przypadku większości innych rynków już się stało. Prezes GPW oczywiście nie ma wpływu na bieżące notowania. Natomiast pamiętajmy, że giełda dyskontuje przyszłość, a przecież przyszłość to również otoczenie regulacyjne, w jakim przyjdzie funkcjonować giełdzie. Bez wątpienia strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju musi mieć ważny komponent w postaci rynku kapitałowego. Pamiętajmy poza tym, że mamy dodatkowo Program Budowy Kapitału, którzy może wesprzeć giełdę i rynek kapitałowy, a który to jest dopiero w fazie legislacyjnej. Z mojego doświadczenia wynika, że głos giełdy, a w szczególności prezesa w dyskusjach legislacyjnych jest niezwykle istotny, czasem wręcz potrafi przechylić szalę na korzyść rynku kapitałowego. Trzeba przekonywać decydentów, że giełda i rynek kapitałowy są niezwykle ważne dla polskiej gospodarki, szczególnie teraz. To może się bowiem okazać kluczowym momentem dla całego rynku.
Wokół stanowiska prezesa GPW, a także pozostałych członków zarządu w ostatnim czasie było jednak dużo zamieszania...