Kilkumiesięczne inwestycje na Catalyst mogą być dochodowe

Przy odpowiednio wysokiej tolerancji ryzyka rentowność brutto z obligacji zapadających późną zimą może być dwucyfrowa. Przy niższych wymaganiach zyski rzędu 1,5–4,5 proc. brutto także są osiągalne

Publikacja: 16.09.2019 10:10

Kilkumiesięczne inwestycje na Catalyst mogą być dochodowe

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Nie wszystkim inwestorom – zwłaszcza indywidualnym – odpowiada perspektywa inwestycji w obligacje korporacyjne obliczona na kilka lat i zyski – z reguły – zamykające się w przedziale rzędu 4,5–6 proc. Jedynym ze sposobów na skrócenie okresu inwestycji może być zakup obligacji z rynku wtórnego na kilka miesięcy przed datą wykupu. W tym czasie zwykle mniej więcej rynek potrafi już całkiem nieźle oszacować prawdopodobieństwo terminowego wykupu obligacji i inwestorowi pozostaje wybór najbardziej odpowiedniej dla niego strategii.

Na poziomie lokaty

Aby ułatwić nieco inwestorom zadanie przygotowaliśmy ściągawkę, umieszczając na liście obligacje zapadające w okresie najbliższych pięciu, sześciu miesięcy (nie więcej, ponieważ dłuższy okres oznacza konieczność „zaliczenia" kolejnego okresu odsetkowego, co ma niekorzystne następstwa podatkowe). Wśród nich dwie emisje – Banku Gospodarstwa Krajowego i Ronsona – spełniają oczekiwania konserwatywnie nastawionych inwestorów (BGK umieszczono nawet w tabeli z notowaniami papierów skarbowych, Ronson ma natomiast silną pozycję gotówkową), ale za cenę rentowności nieznacznie tylko przewyższającej średnie oprocentowanie kilkumiesięcznych lokat bankowych. W dodatku mowa o rentowności brutto – zysk netto może być niższy niż wynikający z odjęcia ryczałtowej stopy podatku (19 proc.) i będzie zależał od naliczonych do dnia transakcji odsetek.

Kilka procent

Kto liczy na wyższy zysk, może zainwestować w obligacje takich firm, jak Ghelamco czy Best, pochodzące z emisji publicznych, a które wciąż oferują 4,5 proc. rentowności brutto na kilka miesięcy przed datą wykupu. Warto jedynie wspomnieć, że Ghelamco 30 września dokona przedterminowego wykupu części z wymienionych w tabeli obligacji, przeznaczając po 20 mln zł na każdą z serii. Zakup tych papierów obecnie, po cenie powyżej nominału, oznaczałby ujemną rentowność, zatem z transakcjami lepiej wstrzymać się do czasu przeprowadzenia planowanej przez Ghelamco operacji.

Pozostałe emisje o zbliżonej rentowności adresowane były przynajmniej częściowo do inwestorów profesjonalnych, co zwiększa szanse na udane refinansowanie zapadających papierów, gdyby była taka potrzeba (stąd informacja o zaangażowaniu funduszy inwestycyjnych w poszczególne serie; uwaga – mowa tylko o udziale funduszy otwartych).

Podwyższone ryzyko

Wreszcie dochodzimy też do papierów oferujących dwucyfrową rentowność, typową raczej dla rynku akcji. Nie ma jednak przypadku w tym, że wysoką rentowność oferują akurat papiery Getin Noble Banku i OT Logistics. Pierwszy przechodzi postępowanie naprawcze i wciąż nie wiadomo, jak potoczą się jego losy. OT Logistics natomiast dopiero niedawno porozumiał się z bankami i obligatariuszami w sprawie przesunięcia spłaty zobowiązań i sytuacja grupy daleka jest od uznania jej za komfortową dla wierzycieli.

Obligacje
Poniedziałkowa realizacja szybkich zysków z papierów skarbowych
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Obligacje
Awersja do ryzyka umacnia obligacje. Półroczne zyski w kilka dni
Obligacje
Co zmienią obniżki stóp procentowych?
Obligacje
Krótkoterminowe papiery firm zyskały na atrakcyjności
Obligacje
Zagranica sięga po SPW
Obligacje
Obligacje. Na co mogą liczyć inwestorzy?