Jeśli chodzi o zainwestowane kwoty, to – co zrozumiałe – topowe miejsca przypadły instytucjom finansowym (banki i grupa PZU). Dopiero jeśli odrzucimy z rankingu instytucje finansowe, w pierwszej dziesiątce robi się miejsce dla pięciu deweloperów (zajmują miejsca od szóstego do dziesiątego). Łącznie w papiery Echa, GTC, Robygu, Atalu i Ghelamco Invest fundusze inwestycyjne zainwestowały 1,36 mld zł (mniej niż w obligacje każdej z osobna instytucji finansowej).
Niemniej to właśnie deweloperzy są najsilniej reprezentowaną branżą w aktywach funduszy obligacji korporacyjnych, z udziałem sięgającym 14,4 proc. (na koniec 2018 r.), co może być pewnego rodzaju rękojmią, że w razie pogorszenia warunków rynkowych fundusze będą refinansowały obligacje tej grupy emitentów. Oprócz funduszy deweloperzy mogą oczywiście liczyć na finansowanie bankowe, no i naturalnie na nabywców mieszkań. Warto bowiem pamiętać, że nawet załamanie rynku mieszkaniowego z minionej dekady wypchnęło z rynku przede wszystkim najmniejsze i najsłabsze kapitałowo podmioty, zaś obecnie finanse deweloperów notowanych na GPW/Catalyst są znacznie lepiej przygotowane do zmiany warunków rynkowych niż przed z góry dekadą.