OFE zwiększyły zaangażowanie w obligacje korporacyjne

Po dwóch latach spadków w 2019 r. fundusze emerytalne powiększyły zaangażowanie w obligacje firm. Na ten krok zdecydowało się sześć z dziesięciu OFE.

Publikacja: 27.01.2020 09:14

OFE zwiększyły zaangażowanie w obligacje korporacyjne

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Na koniec 2019 r. OFE – bez obligacji BGK i listów zastawnych – ulokowały w obligacjach firm 7,8 mld zł, o prawie 0,8 mld zł więcej niż rok wcześniej. Do rekordowych 9,5 mld zł z końca 2016 r. sporo jeszcze brakuje, ale przynajmniej po dwóch latach ograniczania zaangażowania trend spadkowy został przełamany.

Skromny udział w dużych emisjach

Oczywiście podejście OFE do obligacji korporacyjnych pozostało mocno konserwatywne. Co prawda w portfelach pojawiły się obligacje nowych emitentów, ale nie były to bynajmniej obligacje nierozpoznawalne na rynku kapitałowym – chodzi o pierwsze emisje obligacji takich firm jak LPP czy KGHM oraz powtórne PGE.

Nawiasem mówiąc, nie były to zakupy o znaczeniu decydującym dla powodzenia emisji. Obligacje LPP kupił tylko OFE Aegon i to za 13,3 mln zł (przy emisji wartej 300 mln zł), zaś papiery KGHM objął MetLife za 50,8 mln zł z emisji wartej 1,6 mld zł (KGHM przeprowadził w ub.r. dwie emisje obligacji o łącznej wartości 2 mld zł).

Co oczywiście rodzi pytanie – kto, skoro nie OFE, skusił się na obligacje firm o tak niskim oprocentowaniu (LPP oferowało 1,1 pkt proc. ponad WIBOR za pięcioletnie papiery, KGHM z kolei 1,18 i 1,65 pkt proc. ponad WIBOR za odpowiednio pięcio- i dziesięcioletnie papiery. PGE wyszło na rynek z dwiema emisjami: siedmio- i dziesięcioletnich papierów wartych odpowiednio 400 mln zł i 1 mld zł, oprocentowanymi na 1,2 i 1,4 pkt proc. ponad WIBOR. Kupił je tylko OFE Allianz za... 36,5 mln zł. Co stało się z resztą tych emisji?

Foto: GG Parkiet

Być może odnajdziemy je także w portfelach otwartych funduszy inwestycyjnych, które potraktowały możliwość udziału w dużych emisjach (nie zdarzają się często na naszym rynku) jako możliwość zdywersyfikowania portfeli bez narażania ich na nadmierne ryzyko. Ale też od dłuższego czasu w nieoficjalnych komentarzach i rozmowach coraz częściej stawiana jest teza, że obligacje firm obejmowane są także przez banki, które wciąż zmagają się z nadpłynnością. To tłumaczyłoby popyt na papiery o niskim oprocentowaniu, porównywalnym tylko z oprocentowaniem bankowych kredytów inwestycyjnych właśnie.

Starzy znajomi czasem mile widziani

Niewiele chętniej OFE przyjmowały do portfeli obligacje nieco mniejszych (wciąż jednak znaczących wiele na rynku obligacji i nie tylko) emitentów. Nawet mimo że emitenci ci zaczęli płacić wyższe kupony niż np. w 2017 czy 2018 r., Allianz dokupił papiery Kruka za prawie 90 mln zł (do ponad 75 mln zł posiadanych wcześniej) i 31,2 mln zł przeznaczył na udział w emisji Ghelamco (wcześniejsze serie wycenia na 170 mln zł). Aviva – od lat konsekwentnie ograniczająca udział obligacji firm w portfelu – skusiła się na nowe emisje Atalu i Develii, jednak są to tylko pojedyncze przykłady. Poza papierami dużych firm OFE dobierały obligacje bankowe (Banku Millennium) i bankowych firm leasingowych lub faktoringowych.

Listy zastawne wyczerpały limit?

Co prawda dziewięć na dziesięć funduszy zwiększyło udział listów zastawnych, a średni udział wzrósł z 1,96 do 2,08 proc. w ciągu roku, jednak kwotowo wahania były kosmetyczne i to mimo nowych graczy na rynku (np. ING Bank Hipoteczny) i licznych emisji podmiotów już wcześniej na nim obecnych. Na tej podstawie można sądzić, że po osiągnięciu 2-proc. udziału w aktywach apetyt OFE na papiery uznawane przez niektórych za najmniej ryzykowne instrumenty z wszystkich dostępnych (cenione wyżej nawet niż obligacje skarbowe, których OFE i tak nie mogą posiadać) został zaspokojony.

OFE straciły również zainteresowanie obligacjami komunalnymi, choć trudno przesądzić, czy wynika to z braku podaży tych emisji na rynku (emisje przeprowadzane są licznie, ale najprawdopodobniej trafiają w większości na książki banków), czy po prostu są źle oceniane choćby ze względu na relatywnie niskie kupony i odległe – nieraz o całe dekady – daty wykupów.

Co dalej?

Jest to zapewne ostatnie podsumowanie udziału OFE w krajowym rynku obligacji korporacyjnych. Fundusze emerytalne mają zniknąć, a ich aktywa zostaną przejęte przez ZUS i IKE. Jakie będzie podejście zarządzających funduszami zgromadzonymi na indywidualnych kontach emerytalnych, trudno przewidzieć. Teoretycznie już w ostatnich latach emerytalny suwak powinien skłaniać OFE do szukania możliwości zmniejszenia ryzyka zmienności, do czego obligacje korporacyjne i listy zastawne nadają się znakomicie, ale nic podobnego nie nastąpiło.

Obligacje
Na krótkoterminowych papierach można zarobić mniej niż rok temu
Obligacje
Rynek obawia się ceł. Słusznie?
Obligacje
Emisji publicznych będzie mniej. Marże przestaną spadać
Obligacje
Rekordowa wartość zapisów w publicznych emisjach obligacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obligacje
Fed zamieszał. Obligacje skarbowe nie dają zarobić
Obligacje
Obligacje korporacyjne dały najlepsze wyniki w 2024 r.