W ostatnich latach widzieliśmy na rynku sprzedaży mieszkań duże wahania, wydawało się, że słabszy popyt nabywców indywidualnych przełoży się na bardziej zdecydowane ruchy inwestorów z rynku PRS, ale tak się nie stało. Wasza platforma Vantage Rent rośnie. Ile mieszkań liczy w tej chwili i jakie są cele średnioterminowe?
Faktycznie ostatnie lata, nie uwzględniając tego roku, to może nie zastój, ale na pewno spowolnienie, jeśli chodzi o inwestycje na rynku mieszkań na wynajem instytucjonalny. Główną przyczyną była sytuacja finansowa na rynkach światowych, która przełożyła się na mniejszą aktywność inwestorów. Większość kapitału, który finansuje rozwój PRS w Polsce, jest jednak kapitałem zagranicznym. Na razie w Polsce nie mamy źródeł ani funduszy, które byłyby gotowe długoterminowo inwestować w portfele mieszkań. Tymczasem inwestorzy zagraniczni mieli swoje problemy wynikające z wysokich stóp procentowych, co wiązało się z wyższymi kosztami obsługi bieżącego zadłużenia i utrudniało pozyskanie finansowania. To nie było otoczenie, które sprzyjało rozbudowie portfeli.
Jeśli chodzi o nasze działania, na rynku PRS rozwijamy się od 2019 r., po przejęciu przez TAG Immobilien. W czasie ostatniego kryzysu wysokich stóp nie zatrzymaliśmy się, ale na pewno trochę spowolniliśmy. Nie zatrzymaliśmy żadnego z projektów, które były w realizacji, ale uruchamianie kolejnych zostało na pewien moment zawieszone. Ten czas mamy już za sobą, od końca 2023 r. wróciliśmy na tory rozwoju, uruchamiając dwa projekty.
Na koniec czerwca mieliśmy w ofercie 2,6 tys. mieszkań, w tej chwili to ponad 3 tys., do końca roku powinno to być 3,35 tys. Przygotowujemy kolejne projekty, które będą uruchamiane jeszcze w II połowie tego roku oraz na początku przyszłego. Mówimy o rozpoczęciu budowy około 1 tys. lokali w perspektywie 12 miesięcy.
Strategicznie podtrzymujemy cel stworzenia portfela 10 tys. mieszkań do końca 2028 r.
Rynek najmu też przypominał sinusoidę, przed rosyjskim najazdem na Ukrainę był problem ze znalezieniem najemców, czynsze spadały. Potem napływ uchodźców odwrócił sytuację. Jak jest dziś? Jak wygląda w tej chwili wskaźnik pustostanów w waszych inwestycjach, jakie jest przeciętne tempo wynajmowania tych projektów, które wchodzą na rynek?
W ostatnim czasie rynek najmu charakteryzował się faktycznie dużą zmiennością, ale w dłuższej perspektywie on zawsze jest cykliczny. Są okresy roku, kiedy najemcy szukają dużej liczby mieszkań i są też okresy spokojniejsze. Napływ uchodźców zza wschodniej granicy – czy to z Ukrainy, czy Białorusi – spowodował, że tej cykliczności praktycznie nie obserwowaliśmy. W II połowie 2023 r., a na pewno w tym roku, mamy już jednak powrót do stabilizacji.