Działka rekreacyjna bywa okazją

Na metr najtańszej działki letniskowej wystarczy mniej niż 20 zł. W ofercie są też takie, których właściciele żądają ponad 300 zł za mkw. Sporo działek to nieruchomości pospadkowe. Spadkobiercom często zależy na szybkiej sprzedaży – wtedy łatwiej negocjować ceny.

Publikacja: 19.02.2023 10:07

Oferta działek rekreacyjnych jest bardzo zróżnicowana, podobnie jak ceny takich nieruchomości.

Oferta działek rekreacyjnych jest bardzo zróżnicowana, podobnie jak ceny takich nieruchomości.

Foto: Fot. Mikulich Alexander Andreevich/ Shutterstock

– Działkę rekreacyjną chciałoby mieć wiele osób. Dostajemy sporo pytań także o takie nieruchomości, ale pandemiczny boom na nie już się skończył – ocenia Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse. – Dziś Polacy martwią się o bieżące wydatki. Własna działka jest przeznaczona dla osób, które mają zaspokojone potrzeby mieszkaniowe i mogą sobie pozwolić na ulokowanie oszczędności właśnie w takiej nieruchomości – wyjaśnia.

Zauważa, że rośnie grupa osób, które szukają „bezpiecznej przystani na jesień życia”. A całoroczny dom za miastem świetnie się do takiej roli nadaje. – To jednak nieco inna grupa niż nabywcy działek letniskowych – zaznacza ekspert.

Duży wybór

Metrohouse oferuje działki rekreacyjne m.in. na Mazowszu, Warmii i Mazurach oraz Pomorzu, ale też w woj. łódzkim. – Wybór działek letniskowych jest duży, począwszy od samych gruntów, przez działki z tradycyjnymi domkami letniskowymi, aż po domy całoroczne – wskazuje Marcin Jańczuk. – Okazje się zdarzają. Sporo działek to nieruchomości pospadkowe. Spadkobiercom często zależy na ich szybkiej sprzedaży. W takim przypadku łatwiej jest negocjować ceny.

O okazjach mówi także Marcin Drogomirecki, ekspert portali morizon.pl i gratka.pl. – Pojawiają się systematycznie. I jak przystało na okazje – szybko znikają. Są to nieruchomości w atrakcyjnych cenach (kupowane często w celach inwestycyjnych), w wyjątkowych miejscach, oraz działki, które można przekształcić z rekreacyjnych w budowlane – tłumaczy.

W serwisach Grupy Morizon-Gratka w pierwszych dniach lutego było około tysiąc ofert różnorodnych działek rekreacyjnych. – To zarówno działki w okolicach dużych aglomeracji, jak i z dala od nich, działki w otoczeniu lasów i łąk, w pobliżu jezior lub nad samym ich brzegiem, działki na terenach górskich i nad morzem – wskazuje Marcin Drogomirecki.

Zauważa, że nowych ogłoszeń powoli przybywa. – Trudno jednak mówić o ich wysypie – zaznacza. – Sytuacja makroekonomiczna oraz wyhamowanie wzrostu cen gruntów sprawiają, że właściciele niechętnie wyzbywają się nieruchomości, jeśli tylko nie są zmuszeni szczególnymi okolicznościami. Sprawdza się stare powiedzenie, że ziemia jeść nie woła, więc może sobie poczekać (na lepsze czasy).

Z kolei Otodom podaje, że w 2022 r. oferta wszystkich działek rosła od stycznia, osiągając najwyższy poziom w lipcu – 73,5 tys., z czego jako rekreacyjne oznaczono 2,3 tys. – W drugiej połowie ub.r. liczba ofert wszystkich działek, także rekreacyjnych, stopniowo się zmniejszała – zauważa Karolina Klimaszewska, analityczka Otodom. – Najmniejszy wybór był w grudniu: oferowano 62 tys. działek, z czego rekreacyjnych 1,6 tys. W styczniu 2023 r. cała oferta wzrosła do 62,8 tys., rekreacyjnych działek było 1,67 tys. – Oferta działek rekreacyjnych jest bardzo zróżnicowana – potwierdza Karolina Klimaszewska. – Trafiają się ogródki działkowe (ROD), działki przy morzu czy jeziorze, w lesie lub w mieście, zabudowane albo puste. Trudno jednoznacznie ocenić, co jest okazją na tym rynku. Wiele zależy od kupującego, od tego, czego poszukuje – ocenia ekspertka.

Np. działki typu ROD w Bydgoszczy, Białymstoku czy Gdańsku można kupić już za ok. 30–40 tys. zł. – Ich ceny w zależności od standardu i lokalizacji – np. na warszawskim Mokotowie czy w Gdyni – mogą jednak sięgać nawet 200 tys. zł – mówi analityczka Otodom. Portal podaje, że za działkę rekreacyjną o powierzchni do 300 mkw. w woj. kujawsko-pomorskim zapłacimy średnio 96,8 tys. zł (wzrost o 9,4 proc. r./r.). 300–500 mkw. kosztuje średnio 101 tys. zł (+9,9 proc.), a 500–750 mkw. – 131, 7 tys. zł (+12, 8 proc.).

Przeciętna cena takiej działki o powierzchni 500–1500 mkw. w woj. mazowieckim to 156,6 tys. zł, w pomorskim – niemal 160 tys., w śląskim – 103,3 tys. zł, w warmińsko-mazurskim – niemal 187 tys., w wielkopolskim – 137,6 tys., a w zachodniopomorskim – 123 tys. zł. – Działki rekreacyjne o powierzchni 1500–3000 mkw. są dostępne głównie w rejonach atrakcyjnych turystycznie oraz w woj. mazowieckim, gdzie średnia cena za taką nieruchomość waha się od ponad 185 tys. zł do ok. 225 tys. zł – podaje Klimaszewska.

Analizy serwisów morizon.pl i gratka.pl wskazują zaś, że ofertowe ceny tego typu nieruchomości (podobnie jak i innych) stoją w miejscu. Marcin Drogomirecki zauważa nawet „tendencję do obniżek”. – Ze względu na zimę i ograniczony popyt łatwiej jest negocjować cenę, zwłaszcza gdy właściciel jest zdeterminowany – mówi.

Ekspert podaje, że działki rekreacyjne są dziś wyceniane średnio na ok. 100 zł za mkw. – Ceny zależą od wielkości, kształtu i lokalizacji działki (w tym bliskości rzeki, lasu, jeziora, sąsiedztwa, widoku), jej uzbrojenia (woda, prąd) czy innych walorów (np. staw na działce, domek czy altana) – wyjaśnia Marcin Drogomirecki. – Oferty działek rekreacyjnych można znaleźć w cenach poniżej 20 zł za mkw., są też takie, za które właściciele życzą sobie ponad 300 zł za mkw.

Szczyt sezonu

A Marcin Jańczuk przypomina, że w porównaniu z erą przedcovidową ceny działek znacznie wzrosły. – Dwa–trzy lata temu mieliśmy wysyp takich nieruchomości w cenach 40–50 tys. zł. Dziś typową działkę poniżej 1 tys. mkw. można kupić poniżej 100 tys. zł, ale to dopiero początek wydatków. Działkę trzeba zagospodarować, postawić choćby skromny dom, to kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych. Może to być studnia bez dna. Dlatego dużą popularnością cieszą się droższe, ale już zagospodarowane działki z niewielkimi domkami, w cenach do 200 tys. zł – mówi.

Zdaniem Marcina Drogomireckiego wraz z nadejściem wiosny i budzeniem się natury do życia odżyją też pewnie marzenia o własnym kawałku ziemi przeznaczonym do celów rekreacyjno-wypoczynkowych. – A więc do weekendowych ucieczek z otchłani wielkiego miasta, nieskrępowanego zażywania kąpieli słonecznych, zabaw z dziećmi, uprawiania roślin czy delektowania się błogą ciszą przeplataną szumem wiatru, śpiewem ptaków i wizytami gości wpadających na grilla – mówi ekspert Morizona.

A Karolina Klimaszewska dopowiada, że sezon na działki rekreacyjne przypada na wakacje, osiągając szczyt w lipcu.

Nieruchomości
Oportunistyczna transakcja GTC w Niemczech. Czas na mieszkania na wynajem
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Nieruchomości
Potrzeba resortu mieszkalnictwa? Na pewno większej koordynacji
Nieruchomości
Na inwestycyjnym rynku mieszkań mniejszy tłok
Nieruchomości
Musimy być pewni, co i czy budować
Nieruchomości
Mieszkania, PRS, akademiki i sojusze z funduszami
Nieruchomości
Katarzyna Kuniewicz,  Otodom Analytics: Dłuższa stabilizacja na rynku mieszkań