By podjąć uchwałę o zniesieniu dematerializacji akcji i zdjęciu spółki z giełdy, trzeba przeprowadzić wezwanie. Wezwanie na akcje musiałoby zostać ogłoszone po cenie nie niższej, niż spółka w ostatnim roku kupowała akcje. Z prawnego punktu widzenia emisja akcji Cormaya po cenie 3,24 zł, na które mogli zapisywać się akcjonariusze Orphee, jest traktowana jako zakup akcji. Ze względu na przyjęty przy transakcji parytet (jeden walor Orphee stanowił wkład niepieniężny na pokrycie 0,80 akcji Cormaya) cena w wezwaniu musiałaby wynosić nie mniej niż 2,59 zł. W obrocie znajduje się obecnie ponad 4 mln walorów Orphee. By skupić wszystkie, Cormay musiałaby wydać 10,4 mln zł. Takimi środkami jednak nie dysponuje. W I półroczu grupa zanotowała 41,2 mln zł przychodów oraz 1,4 mln zł skonsolidowanej straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej.
– Oferta akcji Cormaya adresowana do akcjonariuszy Orphee pozwoliła nam uzyskać komfortowy poziom głosów na WZ Orphee, a po rejestracji wzmocni bazę kapitałową Cormaya. Obecnie nie mamy w planach ogłoszenia wezwania na pozostałe akcje Orphee, niezbędne do delistingu. Grupa Cormay przeznacza wolne środki pieniężne na rozwój biznesu, w tym prace badawczo-rozwojowe, i nie zamierza ich aktualnie angażować na zakup akcji Orphee. Reasumując – akcje Orphee pozostaną jeszcze na NewConnect – mówi Janusz Płocica, prezes Cormaya.
Priorytetem jest wprowadzenie na rynek pierwszych własnych analizatorów. Kilka miesięcy temu biochemiczny Equisse został zarejestrowany i może być wprowadzony do obrotu na rynku polskim i krajów UE. W najbliższym czasie pierwsze analizatory będą instalowane w kilku laboratoriach w Polsce. Kolejnym etapem będzie tzw. sprzedaż selektywna, w ramach której analizatory trafią do zagranicznych, wyselekcjonowanych klientów. Sprzedaż komercyjna ma nastąpić pod koniec 2018 r. Kolejnymi analizatorami, które trafią na rynek, będą Hermes Junior oraz Hermes Senior.