Euforia day traderów, duzi gracze ostrożni przed Fedem

Pięciodniowa seria wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych schłodziła rynek akcji dużych spółek. Jednak na najbardziej spekulacyjnych obrzeżach rynku wciąż testowane są granice inwestycyjnego zapału.

Od ponad miesiąca ryzykanci napędzają wzrosty na peryferiach rynku.

Zaskakujący rajd na fartcoinie

Drobni day traderzy podbili kurs bitcoina powyżej 100 tys. USD, wywindowali cenę akcji  MicroStrategy Michaela Saylora ponad 400 USD i wywołali rajd na kryptowalucie o nazwie fartcoin, której kapitalizacja rynkowa przekroczyła 700 milionów USD, a potem zjechała o 100 milionów.

Wzrosty miały miejsce, gdy Donald Trump pojawił się na nowojorskiej giełdzie i obiecał „zrobić coś wielkiego z kryptowalutami” podczas swojej prezydentury, podkreśla agencja Bloomberga.

Day traderzy pokazali moc w tygodniu, w którym główne indeksy giełdowe w USA odnotowały najmniejsze ruchy od czasu ponownego wyboru Trumpa.

Skok rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA o 24 punkty bazowe, największy w tym roku, jednak nie odstraszył spekulantów.

Nie tylko podbijali ceny aktywów cyfrowych, ale nadal zasilali pieniędzmi mocno lewarowane fundusze ETF oraz wszystko, co miało związek z Elonem Muskiem.

- To po prostu nuda i nadmiar płynności - komentował Vincent Deluard, menedżer w firmie StoneX.

Wobec słabnącej ekscytacji związanej z wyborami „zabawniej jest napompować bańkę na memcoinach. Najlepszym przykładem jest fartcoin, którego kapitalizacja rynkowa przewyższa teraz 50 proc. spółek notowanych w USA, podkreślał Deluard.

Koszyk akcji momentum w dół

Memowi traderzy inspirowani przez media społecznościowe utrzymali wysoką temperaturę na swoim podwórku mimo dość słabego tygodnia dla tradycyjnego podejścia do ryzyka, kiedy pod presją znalazły się liczne długoterminowe strategie.

 Koszyk akcji momentum (reagujących na trendy) monitorowany przez ekspertów banku Morgan Stanley zanotował spadek o prawie 3,5 proc. w ciągu pięciu dni, co było trzecim najgorszym wynikiem w tym roku.

Indeks Russell 2000 i wskaźnik spółek technologicznych, które jeszcze nie generują zysków, spadły o prawie 3 proc.

Natomiast indeks S&P 500 przerwał trzytygodniową serię wzrostów, tracąc na wartości 0,6 proc.

Szerokość rynku również uległa pogorszeniu – mniej niż połowa spółek wchodzących w skład tego indeksu handlowana była powyżej swoich 50-dniowych średnich kroczących.

Największy fundusz ETF inwestujący w obligacje o długim terminie zapadalności miał najgorszy tydzień w tym roku, tracąc ponad 4 proc..

Dominacja drobnych inwestorów utrzymuje się

Jednak poza bardziej konserwatywnymi segmentami rynku szaleństwo trwało w najlepsze.

Bitcoin, który we wtorek przejawiał oznaki słabości, zjeżdżając poniżej 95 tys. dolarów, szybko się odbił, notując szósty z rzędu tygodniowy wzrost.

Dominacja drobnych inwestorów wciąż wywiera wpływ na rynek. Jednym z mierników jest wolumen handlu na takich platformach jak Robinhood Markets, który wzrósł znacznie powyżej 50 proc.

Prawie wszystko związane z Elonem Muskiem odnotowało wzrosty.

Zwierzęce instynkty coraz bardziej selektywne

- Na rynkach wciąż widać zwierzęce instynkty, ale stają się one coraz bardziej selektywne- zauważył Marvin Loh, strateg w State Street Global Markets. Jego zdaniem bez dodatkowego katalizatora bardziej egzotyczne aktywa są silniej narażone na ryzyko.

Co pokazuje wskaźnik pozycji i sentymentu

Jednym ze wskaźników wybujałego rynku jest zbiorczy współczynnik pozycji i sentymentu firmowany  przez Goldman Sachs Group.

Pokazuje on przepływy kapitału do wszystkich aktywów – od kontraktów terminowych na akcje po opcje na akcje.

Osiągnął on najwyższy poziom od 2018 roku. Podobne odczyty w przeszłości poprzedzały korektę.

- Nasz zbiorczy wskaźnik pozycji i sentymentu osiągnął 70. percentyl, mimo że dane makroekonomiczne poprawiły się jedynie nieznacznie - komentował Christian Mueller-Glissmann, szef badań nad alokacją aktywów w Goldman Sachs.

- Historycznie podobnie wysokie wartości tego wskaźnika sugerowały ograniczone możliwości dalszych zysków na rynku akcji - podkreślił ekspert Goldman Sachs.

Wall Street ostrożna

Wall Street nie ryzykuje dużych zakładów przed najbliższym posiedzeniem Rezerwy Federalnej, na którym członkowie Komitetu Otwartego Rynku (FOMC)  prawdopodobnie przeforsują obniżkę stóp procentowych o ćwierć punktu procentowego.

Jednak zdania są podzielone: Deutsche Bank i BNP Paribas prognozują brak dalszych działań Fed w tym roku.

Eksperci oczekują także spowolnienia luzowania polityki pieniężnej w przyszłym roku, w większym stopniu niż zakładano  trzy miesiące temu, przy czym większość ekonomistów przewiduje jedynie trzy obniżki stóp w 2025 roku.

Dan Suzuki z firmy  Richard Bernstein Advisors, uważa, że chociaż grudniowa obniżka stóp wpisuje się w narrację o podejmowaniu ryzyka, prawdopodobnie nie wystarczy, by podtrzymać obecne wzrosty.

- Jeśli ton wypowiedzi Powella nie będzie bardzo łagodny, nie oczekiwałbym, że stanie się  znaczącym krótkoterminowym katalizatorem- orzekł Suzuki.