Takie działanie w stosunku do Państwa Środka na pewno nie spodoba się władzom w Pekinie. W przypadku zaprzestania zakupu amerykańskich obligacji przez Pekin doprowadziłoby to do spadków na tym rynku. Również mogłoby osłabić dolara ze względu na finansowanie deficytu. Stany Zjednoczone podpisały z Koreą Południową porozumienie o wolnym handlu. Na rynku można zaobserwować brak zainteresowania amerykańską walutą. Zeszłotygodniowe lepsze dane dotyczące PKB, indeksu nastroju Michigan, indeksu Chicago PMI, spadku bezrobocia nie wpłynęły na umocnienie dolara. Wskazuje to na obawy inwestorów związane z przyszłością gospodarki USA jak również wspomnianych działań zbrojnych. Dziś poznaliśmy indeks PMI sektora produkcyjnego dla Eurolandu. Wyniósł on 55,4 pkt i był zbliżony do poprzedniej wartości 55,6 pkt. Dane te nie miały jednak wpływu na kursy walut. Dzisiejszy indeks PMI sektora produkcyjnego dla USA również nie powinien wnieść niczego nowego, ze względu na usługowy charakter amerykańskiej gospodarki.. Szacuje się go na poziomie 51,2 pkt przy poprzedniej wartości 52,3. Bardzo istotny w tym tygodniu może być raport Challengera dotyczący planowanych zwolnień, zwłaszcza w kontekście czwartkowej publikacji ilości noworejestrowanych bezrobotnych.
Złoto traciło na wartości z poziomu 664,30 do 659,50 usd/oz. Spadek ten nie był potwierdzony przez kurs dolara co może sugerować, iż jest to tylko korekta lub dopiero początek większego ruchu.
O godzinie 16:00 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3371 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: piątkowa, wieczorna zawierucha na tej parze udowodniła, że rejon figury 1,3400 faktycznie stanowi bardzo ważny opór dla zwolenników słabszego dolara do euro. Poniedziałek z kolei pokazał, że inwestorzy reagują obecnie praktycznie tylko na kluczowe dla gospodarki amerykańskiej informacje. Ich brak podczas dzisiejszego handlu bezpośrednio wpłynął na bardzo ograniczony zakres zmian na tym krosie. Sentyment do zielonego w dalszym ciągu nie jest dobry, bykom brakuje jednak siły, która mogłaby wydźwignąć notowania na nowe szczyty. Wskazania intra day, czyli te na najbliższych kilka godzin sprzyjają po raz kolejny niedźwiedziom, widać jednak, że z większymi spadkami (przynajmniej jak na razie) może być problem. Jako sygnalną potwierdzającą silniejszą aprecjację dolara wskazać można poziom 1,3340. Brak złamania oporu 1,3400 w ciągu jutrzejszej sesji stanowić może silny techniczny impuls do bardziej zdecydowanego "wchodzenia w zielonego".
RYNEK KRAJOWY