Złoty początkowo nie zareagował na tę decyzję uzależniając swoja siłę głównie od zmian na rynku eurodolara. Kolejne godziny handlu przyniosły spadek EUR/PLN w okolice 3,7700 wobec 3,7850 na otwarciu środowej sesji. Z kolei USD/PLN znalazł się na 11-letnich minimach w okolicy 2,76.
Opublikowane przed południem dane o sprzedaży detalicznej w marcu okazały się bardziej optymistyczne niż zakładał to rynek. Marcowa sprzedaż wzrosła 19,2% w ujęciu rocznym wobec oczekiwanego wzrostu 17,8%. Z kolei stopa bezrobocia spadła w marcu do poziomu 14,4% wobec 14,9% w lutym. Publikacja tych danych nie wniosła żadnych zmian na rynku złotego, a dane o sprzedaży detalicznej sygnalizują wzrost PKB w I kwartale br. na poziomie 7,0%. Większość uczestników rynku będzie się teraz zastanawiała nad kolejnym decyzjami RPP w kwestii zacieśnienia polityki monetarnej. Naszym zdaniem w tym roku należy liczyć na jeszcze jedną podwyżkę stóp.
Środowa sesja na rynku EUR/USD przyniosła nowe szczyty na poziomie 1,3665. Inwestorzy wyczekując na dzisiejsze publikacje danych makro doprowadzili do dalszego osłabienia dolara, który w godzinach popołudniowych na chwilę odrobił straty po publikacji danych na temat zamówień na dobra trwałe. W USA w marcu odnotowano wzrost zamówień o 3,4% wobec oczekiwanego wzrostu 2,5%. Z kolei sprzedaż nowych domów w USA wzrosła w marcu o 2,6%. Po wczorajszej serii negatywnych informacji z amerykańskiej gospodarki dzisiejsza publikacja danych o zamówieniach na dobra trwałe przyniosła nadzieję na korektę ostatnich wzrostów na EUR/USD. Rynek będzie wyczekiwał teraz na piątkową publikację wstępnych danych o PKB za I kwartał, które pozwolą odpowiedzieć na pytanie dotyczące ryzyka spowolnienia amerykańskiej gospodarki w ciągu najbliższych miesięcy.
Sporządził:
Jacek Malinowski