Akcjonariusze Mewy zatwierdzili emisję łącznie około 79 mln akcji z wyłączeniem prawa poboru w ramach kapitału docelowego i warunkowego (teraz kapitał dzieli się na 28,9 mln walorów). – Podjęliśmy bardzo ważny krok celem zapewnienia firmie przyszłość. To historyczne wydarzenie dla spółki. Dzięki temu przetrwa i zapewni osiąganie zysków z nowym inwestorem – powiedział Grzegorz Gniady, członek rady nadzorczej Mewy i jej wiodący akcjonariusz (razem z żoną ma blisko 15 proc. kapitału).
Mewa specjalizująca się w produkcji i handlu odzieżą będzie chciała zapłacić nowymi papierami za przejęcie innego podmiotu. Wprowadzi go w ten sposób na giełdę. Listy intencyjne w tym zakresie zostały podpisane z dwoma podmiotami. Gniady ujawnił, że jedna firma specjalizuje się w inwestowaniu pieniędzy na rynku długu. Druga to spółka z branży medialnej, posiadającej jeden program telewizyjny. Ich kapitały własne są w przedziale 80-120 mln zł. Cała operacja ma zająć około 2-3 miesięcy.
Nowe papiery mają być sprzedawane z dużą premią, po cenie równej wartości nominalnej, czyli po 1,06 zł. To około trzech razy więcej niż rynkowa cena akcji.