Zysk operacyjny zwiększył się o 4,6 proc., do 101 mln zł. Czysty zarobek zmalał jednak o 30 proc., do 55,9 mln zł. – Negatywny wpływ na wynik miały dwa zdarzenia jednorazowe o wartości około 20 mln zł. Były to zamknięcia programów lojalnościowych wynikające z nowej ustawy i odpis na nieruchomości inwestycyjne w Łodzi – wyjaśnia Dauenhauer.
Wiceprezes nie chce się wypowiadać, czy ten rok będzie lepszy, jeśli chodzi o wynik netto. – Na pewno będzie kolejnym trudnym, bo znowu spadła marża na handlu lekami refundowanymi (z 7 do 6 proc. – red.). W efekcie nasza marża skurczy się o około 22 mln zł. Dystrybucja leków refundowanych, która stanowi prawie 50 proc. naszych obrotów, jest nierentowna – mówi Dauenhauer. O dopłacaniu do handlu lekami refundowanymi mówi też Neuca.
– Po stronie przychodów bardzo trudno zrekompensować spadek marży, bo apteki, czyli klienci hurtowni, najmocniej odczuły wprowadzenie nowych przepisów w 2012 r. Możliwości cięcia kosztów są mocno ograniczone, jeśli chcemy utrzymać zaopatrzenie aptek na obecnym poziomie – mówi Dauenhauer.
Zarząd Pelionu podkreśla, że w tej chwili regulacje prawne w Polsce są niezwykle trudne dla hurtowników leków. Dlatego firma przygląda się możliwościom rozwoju na rynkach zagranicznych, gdzie regulacje są bardziej przyjazne. – Myślimy o jednej, stosunkowo niewielkiej inwestycji na wybranym rynku – mówi Jacek Szwajcowski, prezes Pelionu. Dodaje, że chodzi o przejęcie firmy detalicznej. Wartość transakcji może wynieść kilkadziesiąt milionów euro. W 2012 r. Pelion obniżył zadłużenie o ponad jedną trzecią. Na koniec grudnia dług netto wynosił 193 mln zł (1,4 razy EBITDA).
Zarząd zarekomendował wypłacenie 2 zł dywidendy na akcję. Przy obecnym kursie (43 zł) daje to stopę dywidendy 4,6 proc. W 2012 r. firma wypłaciła 1,5 zł na walor.