Poniedziałkowe nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Travelplanet nie zdołało przegłosować emisji do 1,5 mln akcji serii G z wyłączeniem prawa poboru po cenie emisyjnej nie niższej niż 5 zł. Na GPW papiery wrocławskiej spółki we wtorek po południu kosztowały niespełna 2 zł (w maju 2007 r. kosztowały po 94 zł). W spotkaniu została bowiem ogłoszona przerwa do 30 lipca „w celu zasięgnięcia opinii prawnej dotyczącej prawidłowości jego zwołania". Obecnie kapitał zakładowy firmy dzieli się na 2,37 mln papierów.
Zmiana miejsca
– Jeden z akcjonariuszy wyraził wątpliwość, czy mogliśmy na tydzień przed walnym zmienić miejsce jego odbywania z Wrocławia na Warszawę. Zasugerował, że jego zdaniem, gdyby udziałowcy od razu zostali zaproszeni do stolicy, być może frekwencja byłaby większa – wyjaśnia Jerzy Krawczyk, prezes Travelplanet. Przyznaje równocześnie, że wśród akcjonariuszy nie ma zgody co do parametrów emisji. – Liczymy, że dodatkowy czas pozwoli na wypracowanie konsensusu – stwierdza.
Rozbieżności dotyczą m.in. ceny emisyjnej. – Wyznaczyliśmy ją na bazie średniego kursu z sześciu miesięcy. W momencie pisania projektów uchwał było to ponad 5 zł. Teraz średnia jest już znacznie niższa – mówi prezes.
Potrzeba pieniędzy
Kierowana przez niego spółka potrzebuje gotówki, żeby spłacić pożyczkę zaciągniętą u głównego akcjonariusza – czeskiej spółki Invia.cz (podmiot z grupy MCI Management), która również zajmuje się e-turystyką. Invia.cz kontroluje 44,4 proc. papierów giełdowej spółki. Ponad 21 proc. ma Investors TFI. Z kolei TFI PZU ma blisko 10 proc. kapitału.
W połowie maja polska spółka pożyczyła od Invia.cz (do końca lipca) 25,5 mln koron czeskich (nieco ponad 4 mln zł). Oprocentowanie to aż 18,5 proc. Tymczasem główna stopa procentowa w Czechach to ledwie 0,05 proc. – Szukaliśmy innych źródeł pozyskania gotówki, ale z naszymi wynikami finansowymi było to niemożliwe – przyznaje Krawczyk. Wyjaśnia, że wysokie oprocentowanie pożyczki wynika z faktu, że Invia.cz również musiała pożyczyć na rynku (drogo) pieniądze, bo w międzyczasie domykała transakcję zakupu udziałów w rosyjskiej spółce Traveleta.ru, co mocno nadwyrężyło jej zasoby gotówkowe.