Oferta Gino Rossi może trafić na platformę Zalando

Obuwie i odzież polskiej grupy mogą znaleźć się w ofercie jednego z największych e-sklepów na świecie.

Publikacja: 04.11.2015 05:16

Oferta Gino Rossi może trafić na platformę Zalando

Foto: Archiwum

– Prowadzimy rozmowy w sprawie nawiązania współpracy z paroma polskimi firmami, jedną z nich jest Gino Rossi – mówi „Parkietowi" Christoph Lange, wiceprezes Zalando odpowiedzialny za wdrażanie rozwiązań dla współpracujących z e-sklepem marek modowych. Współpraca pomiędzy Gino Rossi a Zalando została po raz pierwszy nawiązana w kwietniu zeszłego roku, kiedy to w ofercie polskiego i niemieckiego sklepu pojawiła się kolekcja obuwia wiosna/lato 2014 r.

Spory potencjał

Oznacza to, że do oferty Zalando, największego w Europie odzieżowego sklepu internetowego (jednego z największych na świecie), mogłyby wejść obuwie Gino Rossi i odzież jego spółki zależnej Simple. Jednak na razie Lange nie chce zdradzać szczegółów dotyczących ewentualnej współpracy obu firm. Samo Gino Rossi powstrzymuje się od komentarza w tej sprawie. Do tej pory żaden z giełdowych detalistów nie wprowadził swoich produktów do oferty Zalando. Analitycy są jednak sceptyczni.

– Bardziej traktowałbym tę informację jako szukanie przez Gino Rossi sposobu na upłynnienie zapasów, aniżeli otwieranie nowej drogi do znaczącego zwiększenia przychodów. Sama marka nie będzie mieć istotnego znaczenia dla Zalando i pomimo rozpoznawalności na rodzimym rynku może zginąć w ogromnej liczbie innych światowych brandów, obecnych na tej platformie. Co prawda pomocna w sprzedaży okazać się może właśnie włosko brzmiąca nazwa – ocenia Marcin Stebakow, dyrektor działu analiz w DM BPS.

Inny analityk, pragnący zachować anonimowość, wskazuje, że z pewnością dla Gino Rossi zacieśnienie współpracy z Zalando byłoby szansą na zwiększenie przychodów. – Zalando ma ok. 15 mln aktywnych użytkowników, to duży rynek. Ale na początku pewnie produktom Gino Rossi trudno byłoby się przebić – dodaje.

Stebakow przypomina, że spółka ze Słupska sprzedaje już buty i odzież przez internet we własnym e-sklepie. – Jak wynika z danych za I półrocze 2015 r., internetowy sklep obuwniczy wygenerował 5 proc. obrotów tej marki przy rentowności sprzedaży rzędu 10 proc. Spółka planuje w niedalekiej przyszłości podwojenie obydwu tych wartości – zaznacza.

Zdaniem analityków na razie trudno powiedzieć, jaką rentowność Gino Rossi może uzyskać ze sprzedaży, ponieważ sama obecność na platformie Zalando jest płatna. – Również dużo zależy od tego, jaki model współpracy firma wybierze, m.in. w jakiej formie będzie dystrybuować i realizować politykę ewentualnych zwrotów – dodaje.

Nowy gracz na rynku

Zalando jest sklepem internetowym oferującym ponad 1500 marek odzieżowych i obuwniczych. Platforma funkcjonuje w 15 krajach europejskich, również w Polsce (nie prowadzi sprzedaży w sklepach stacjonarnych). Firma powstała w 2008 r., ale błyskawicznie się rozwija i już w tym roku może zwiększyć przychody do 2,87 mld euro z 2,21 mld euro w 2014 r. (po dziewięciu miesiącach obroty wzrosły o 35 proc. i zarząd już dwukrotnie w tym roku podnosił prognozę wzrostu przychodów). Zalando od roku notowane jest na giełdzie we Frankfurcie, jego kapitalizacja wynosi teraz 7,9 mld euro.

[email protected]

Handel i konsumpcja
Analitycy: pierwszy kwartał bieżącego roku wyhamował CCC i LPP
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel i konsumpcja
Mateusz Kolański: VRG odzyskała rytm w segmencie odzieżowym
Handel i konsumpcja
Dino rekordowo drogie. Wycena odkleiła się od fundamentów?
Handel i konsumpcja
Techniczny problem eObuwia
Handel i konsumpcja
LPP bliżej ugody z KNF
Handel i konsumpcja
Pepco Group wstaje z kolan