Eksport do USA rósł skokowo, jeszcze w 2013 r. Stany Zjednoczone były na 22. miejscu, w 2018 roku są pierwsi – z wynikiem 275 mln zł za pierwsze cztery miesiące 2018 r. (według danych resortu finansów). Wartość eksportu na ten rynek skoczyła z roku na rok o 42 proc.
Zajmujące drugą pozycję Włoch osiągnęły niespełna połowę tego wyniku, bo 121 mln zł. Niemcy zajmują drugą pozycję pod względem ilości mięsa, ale ze względu na niższe marże z wynikiem 119 mln zł zajmują trzecie miejsce. W ubiegłym roku całkowita wartość eksportu wieprzowiny przekroczyła 4,1 mld zł.
– Do Stanów trafia mięso o znacznie wyższej cenie niż do innych krajów – mówi „Parkietowi" Michał Koleśnikow, ekspert ds. analiz sektora rolnego w Banku BOŚ. Za kilogram wieprzowiny USA płaciły średnio 3,03 euro, gdy przeciętna cena eksportu wynosiła 2,02 euro, a do Niemiec – 1,37 euro. Ponad połowa eksportu do USA to mrożony boczek.
To pierwsza tak dobra wiadomość od czasu tąpnięcia eksportu w 2014 r., wywołanego nie tylko wprowadzeniem embarga przez Rosję, ale również pojawieniem się w Polsce wirusa afrykańskiego pomoru świń.
Jak obliczył BOŚ Bank na podstawie danych Eurostatu, w 2017 r. eksport nieprzetworzonej wieprzowiny z Polski osiągnął rekordową wielkość 479 tys. ton, co jest wynikiem lepszym o 10 proc. niż w 2016 r. i aż o 8 proc. lepszym niż w 2013 r., czyli sprzed ASF i embarga.