W 1999 r. wysokość składek zwiększyła się na Półwyspie Apenińskim prawie do 120 bln lirów, przy czym 69 bln lirów dotyczyło ubezpieczeń życiowych, a 51 bln lirów pozostałych. W 2000 r. towarzystwa zanotowały dalszą, kilkuprocentową zwyżkę. Łączne wpływy ze składek wyniosły wówczas ok. 130 bln lirów.
Silny wzrost włoskiego sektora ubezpieczeniowego w latach 1998-2000 można wytłumaczyć kilkoma czynnikami. Przede wszystkim dużą popularność wśród Włochów zyskały sobie indywidualne ubezpieczenia na życie, oparte na indeksach giełdowych i jednostkach funduszy powierniczych.W ubezpieczeniach majątkowych i wypadkowych motorem napędowym były natomiast ubezpieczenia komunikacyjne. Wzrost zainteresowania tego typu polisami wynikał z rekordowego wzrostu liczby zarejestrowanych nowych samochodów w końcu lat 90. i w roku 2000.
Nieco inaczej wyglądała natomiast sytuacja w pozostałych ubezpieczeniach majątkowych, co wynikało z gorszej kondycji włoskiej gospodarki. Dla przykładu, w 1998 r. siła nabywcza tamtejszych gospodarstw domowych nie osiągnęła nawet poziomu z 1992 r. Było to przyczyną wciąż utrzymującego się niskiego popytu na ubezpieczenia majątkowe, jak np. ubezpieczenia mieszkań.
Polisa z banku
Jakość włoskiego rynku ubezpieczeniowego można oceniać też pod względem rozwoju kanałów dystrybucyjnych. Koniec lat 90. charakteryzował spadek liczby agentur ubezpieczeniowych. O ile w 1997 r. takich instytucji było ponad 25 tys., to w 2000 r. ich liczba spadła do ok. 22 tys. Jednocześnie jednak wzrosła z 25 tys. do ok. 27 tys. liczba indywidualnych agentów ubezpieczeniowych. Świadczy to o tym, że towarzystwa postawiły na zwiększenie swojej obecności w nawet najbardziej odległych rejonach kraju, gdzie obsługą ubezpieczeniową mogą się zająć pojedyncze jednostki. Tendencji tej dowodzi także wzrost liczby tzw. subagencji ubezpieczeniowych, czyli placówek sprzedających polisy i zatrudniających co najwyżej kilka osób. Takich podmiotów było we Włoszech w 2000 r. ponad 25 tys. (w 1997 r. 22,6 tys).
Istotnie aktywność zwiększyły też placówki bankowe oferujące usługi asekuracyjne. W 2000 r. polisy ubezpieczeniowe sprzedawało ponad 21 tys. banków. Trzy lata wcześniej dystrybucję produktów ubezpieczeniowych prowadziło 18,3 tys. placówek bankowych. Jednak jeśli chodzi o sposób dystrybucji produktów w ubezpieczeniach życiowych przełomowy dla rynku włoskiego okazał się rok 1998. Wówczas po raz pierwszy w historii, po ośmiu latach od rozpoczęcia tego rodzaju działalności, banki stały się dominującymi kanałem dystrybucji polis na życie. W tym czasie zebrały aż 78,2% wszystkich składek pochodzących z ubezpieczeń życiowych (118,1% w 1997 r.) i tym samym ich udział w rynku dystrybucji polis sięgnął 43,8%. W 2000 r. zbliżył się on już do 50%, pozostawiając w tyle agentury ubezpieczeniowe mające ok. 30-proc. udział. Na trzecim miejscu znalazła się tzw. sprzedaż bezpośrednia z ok. 15-proc. udziałem w rynku. Niewielką rolę w dystrybucji polis życiowych odgrywają natomiast brokerzy ubezpieczeniowi, od których w 2000 r. pochodziło ok. 2% składek.