Największa giełda w Europie

Giełda londyńska to największy pod względem kapitalizacji rynek akcji w Europie. Wartość wszystkich notowanych tam spółek przekracza 2 bln USD. Jest to również najstarsza spośród czołowych giełd na świecie i najbardziej międzynarodowa. Notowanych jest na niej obecnie prawie 2900 spółek, z czego ponad 400 to firmy zagraniczne.

Publikacja: 29.03.2002 09:32

Historia długa i burzliwa

Początki London Stock Exchange sięgają połowy XVIII w. W 1760 r. wzmiankuje się już o pierwszych maklerach handlujących towarami w londyńskim klubie Jonathan`s Coffee House. W 1773 r. członkowie klubu przegłosowali zmianę jego nazwy na giełdę. Jednak dopiero w 1801 r. wprowadzono pierwsze przepisy formalnie regulujące ten rynek i przyznano mu status giełdy. London Stock Exchange działa więc prawie od ponad 200 lat (200. rocznicę istnienia obchodzono hucznie w ub.r.). Jedyna przerwa w funkcjonowaniu londyńskiej giełdy, najstarszej spośród czołowych światowych rynków akcji, miała miejsce podczas I wojny światowej. Giełda zamknęła swoje podwoje w lipcu 1914 r., a wznowiła działalność dopiero na początku 1915 r. W 1972 r. London Stock Exchange przeniosła się do nowego 26-piętrowego budynku, a uroczyście otworzyła go królowa Elżbieta II.

Przełomowy dla LSE był 1986 r. Wprowadzono wówczas szereg nowych przepisów, które zmodernizowały tę, trzymającą się tradycyjnych zasad funkcjonowania, instytucję. Zezwolono m.in. zagranicznym instytucjom na członkostwo w giełdzie, ustanowiono nowe przepisy dotyczące wielkości prowizji od obrotu akcjami i zmieniono nieco system handlu, ograniczając tradycyjną metodę typu open-outcry, kiedy to maklerzy porozumiewali się za pomocą gestów i okrzyków. Zastąpiły ją dwa systemy komputerowe - SEAQ i SEAQ International oraz telefoniczny sposób porozumiewania się między maklerami.

W 1997 r. LSE wprowadziła nowy, elektroniczny system obrotu akcjami - SETS i zrezygnowała z tradycyjnych metod prowadzenia handlu. W wiele wydarzeń obfitował również rok 2000. Nie powiodła się m.in. zapowiedziana już fuzja LSE z Deutsche Börse. Giełdę przekształcono w spółkę akcyjną o nazwie London Stock Exchange Plc. i rozpoczęto handel jej walorami w wewnętrznym systemie obrotu londyńskiego biura maklerskiego Cazenove. W lipcu 2001 r. akcje LSE trafiły do obrotu na własnym rynku.

Rynek w czołówce

Londyńska giełda jest zdecydowanym liderem w Europie, jeśli chodzi o kapitalizację notowanych na niej spółek. W końcu lutego br. wyniosła ona aż 2,362 bln euro (2,05 bln USD), co stawia też London Stock Exchange na czwartym miejscu w świecie, za giełdami nowojorskimi - NYSE i NASDAQ i japońską Tokyo Stock Exchange. Wartość obrotów na brytyjskim rynku wyniosła w lutym 793 mld euro i pod tym względem również dominował on w Europie.

W końcu lutego br. w Londynie notowanych było 2878 spółek, z czego 2433 to firmy miejscowe, zaś 445 zagraniczne. To sprawia, że giełda londyńska uznawana jest za najbardziej międzynarodowy rynek akcji nie tylko w Europie, lecz również w skali globalnej. W lutym w Londynie zadebiutowało 10 nowych spółek, wobec tylko 3 na Euronext i żadnej na Deutsche Börse. Pod tym względem Brytyjczycy zostali jednak zdecydowanie pokonani przez Hiszpanów. Na giełdzie madryckiej pojawiło się bowiem aż 50 nowych emitentów.

Największy udział w giełdowych obrotach w lutym miał potentat branży telefonii komórkowej - Vodafone Group. Obrót jego akcjami stanowił w tym czasie aż 10,49% obrotów na całym londyńskim rynku. Na drugim miejscu znalazł się koncern naftowy - British Petroleum (6,02%), kolejne miejsca zaś przypadły spółkom farmaceutycznym GlaxoSmithKline (4,46%) i AstraZeneca (3,78%).

"Footsie" głównym indeksem

Najbardziej znanym indeksem mierzącym koniunkturę na giełdzie londyńskiej jest FT-SE 100, zwany potocznie "Footsie". Powstał on 3 stycznia 1984 r., a jego wartość bazową ustalono na 1000 pkt. Obecnie wskaźnik oscyluje wokół poziomu 5200 pkt. Najwyższe zamknięcie w historii zanotował on w końcu grudnia 1999 r., na poziomie 6930 pkt., historyczne minimum, 992 pkt. - w połowie lipca 1984 r.Choć z definicji w skład "Footsie" powinno wchodzić 100 spółek, to giełda londyńska czyni czasem od tej reguły wyjątki. Obecnie indeks grupuje 101 spółek, których łączna kapitalizacja wynosiła 27 marca br. - 1,25 bln funtów. Największą firmą pod względem udziału we wskaźniku - 11,148% - jest koncern naftowy British Petroleum.

Oprócz FT-SE 100 giełda londyńska publikuje również szereg innych indeksów, w tym wiele branżowych. W październiku 1992 r. stworzyła m.in. FT-SE 250, wskaźnik przeznaczony dla średniej wielkości spółek. Niejako połączeniem FT-SE 100 i FT-SE 250 jest FT-SE 350, grupujący spółki wchodzące w skład obu tych indeksów. Jak tłumaczy londyńska giełda, powstał on z przeznaczeniem dla najaktywniejszych inwestorów, którzy handlują walorami wielu firm, bez względu na ich rozmiary.

Perspektywy LSE

Od 2000 r. giełda londyńska jest spółką akcyjną. Zrezygnowała z tradycyjnego członkowskiego systemu własności, by - jak tłumaczył zarząd - mieć większe możliwości wzięcia udziału w konsolidacji europejskiego i światowego sektora giełd papierów wartościowych. Do tej pory ekspansja giełdy londyńskiej na Starym Kontynencie nie bardzo się udaje. Poza wspomnianym już fiaskiem fuzji z Deutsche Börse, głównie z przyczyn politycznych, w końcu ub.r. LSE przegrała też batalię z Euronext o przejęcie kontroli nad "sąsiednim" londyńskim rynkiem derywatów - Liffe.

W 1995 r. jednym z wydarzeń było stworzenie nowego segmentu rynku - Alternative Investment Market (AIM), przeznaczonego dla niewielkich spółek o dużym potencjale wzrostowym. - Teraz pracujemy nad czymś poważniejszym. Zamierzamy utworzyć coś w rodzaju rynku dla spółek high-tech, który będzie dostępny dla wszystkich spółek tej branży z Europy - powiedział PARKIETOWI jeden z rzeczników London Stock Exchange.

Jak się handluje

Handel akcjami na londyńskiej giełdzie odbywa się za pośrednictwem elektronicznego systemu SETS. Domy maklerskie i banki inwestycyjne będące członkami giełdy porównują za pośrednictwem tego systemu zlecenia sprzedaży i kupna papierów w czasie rzeczywistym. System działa od 8.00 do 16.30 czasu londyńskiego.

Obrót za pośrednictwem SETS dotyczy tylko około 200 spółek. Są to wszystkie firmy wchodzące w skład indeksu FT-SE 100, 75 największych firm zgrupowanych w FT-SE 250, tzw. rezerwowe spółki FT-SE 100 (są to firmy, które zostały wycofane z "Footsie", jednak przysługuje im prawo do dalszego obrotu w systemie). Ponadto w grupie tej znajdują się firmy z indeksu Eurotop 300, a także spółki, których opcjami na akcje obraca się na giełdzie derywatów Liffe.

Za handel walorami pozostałych firm z londyńskiej giełdy odpowiedzialni są market-makerzy, którzy automatycznie porównują zlecenia składane przez maklerów. Jeśli chodzi o większą transakcję, wówczas w grę może wchodzić negocjacja ceny. Czynnikiem obligującym market-makerów do ustalenia zawsze jak najlepszej ceny dla obu stron, jest fakt, że od każdej zrealizowanej transakcji pobierają oni prowizje.

Rośnie liczba transakcji

Liczba transakcji dokonanych na rynku wzrosła w ciągu ostatnich 11 miesięcy, do końca lutego br. o 28% - podała w środę London Stock Exchange. Sprzyjała temu coraz większa popularność handlu akcjami za pośrednictwem elektronicznego systemu obrotu - SETS. Za jego pośrednictwem dokonano w tym okresie 46 mln transakcji, wobec 36 mln rok wcześniej. Giełda poinformowała jednak, że w tym samym czasie zanotowano 268 debiutów, wobec 440 w analogicznym okresie przed rokiem.

Z optymizmem na temat najnowszych danych wypowiada się dyrektor generalny LSE Clara Furse. - Opublikowane dane na temat liczby transakcji pokazują, że dobrze sobie poradziliśmy w ubiegłym roku, czyli w okresie znacznego pogorszenia koniunktury na rynkach akcji. Dowodem tego może być m.in. 19-proc. wzrost kursu akcji LSE od czasu debiutu na naszym rynku w lipcu ub.r. - powiedziała szefowa londyńskiej giełdy.

Zarząd

Don Cruickshank - prezes LSE

Prezesem londyńskiej giełdy od 2000 r. jest 60-letni Don Cruickshank. Urodził się w niewielkiej szkockiej miejscowości Ayr. Studiował handel na uniwersytecie w Aberdeen. Jest też posiadaczem dyplomu MBA Manchester Business School. Karierę zawodową rozpoczął w renomowanej firmie konsultingowej McKinsey. Jednak zdaniem współpracujących z nim wówczas osób, nie bardzo pasował do jej profilu, ponieważ brakowało mu bezwzględności, charakteryzującej pracowników tej branży.

W latach 80. Don Cruickshank przeniósł się więc do branży medialnej i został generalnym menedżerem Times Newspapers. Opuścił jednak to stanowisko, by zostać jednym z dyrektorów w firmie Pearson Plc., wydawcy m.in. "Financial Times". Tam poznał znanego brytyjskiego finansistę Richarda Bransona, który namówił go do objęcia funkcji dyrektora generalnego należącej do niego firmy Virgin. Również w tej instytucji Cruickshank nie zagrzał zbyt długo miejsca. Na początku lat 90. ubiegłego wieku rozpoczął karierę w administracji publicznej. Od 1993 do 1998 r. piastował funkcję szefa państwowej komisji nadzorującej brytyjski rynek telekomunikacyjny - Oftel. W 1998 r. zaczął działać we władzach kontrolujących sektor bankowy i dzięki temu został członkiem grupy negocjującej na początku 2000 r. fuzję LSE z Deutsche Börse. Wówczas, jako gorącego zwolennika aliansu z Niemcami, przegłosowano jego kandydaturę na prezesa London Stock Exchange.

Clara Furse

- dyrektor generalny LSE

Clara Furse jest pierwszą kobietą w historii, która pełni funkcję dyrektora generalnego londyńskiej giełdy. Objęła to stanowisko na początku 2001 r., zastępując na nim Gavina Caseya. Zrezygnował on we wrześniu 2000 r., biorąc na siebie odpowiedzialność za nieudaną fuzję LSE z Deutsche Börse. Clara Furse złamała więc wieloletnią tradycję giełdy londyńskiej powoływania na stanowisko dyrektora generalnego brokerów z długoletnim stażem pracy w tej instytucji.

Wielu obserwatorów brytyjskiego rynku kapitałowego uważa jednak, że Clara Furse to najodpowiedniejszy wybór. Jest postrzegana jako osoba neutralna, nie mająca powiązań ani z dużymi udziałowcami LSE - potężnymi bankami inwestycyjnymi, ani z małymi londyńskimi biurami maklerskimi.

Clara Furse ma 44 lata. Urodziła się w Kanadzie i jest obywatelką tego kraju, jednak jej rodzicami są Holendrzy. Jako dziecko wiele podróżowała z rodziną i mieszkała m.in. w Danii, Kolumbii i Wielkiej Brytanii. Ukończyła prestiżową London School of Economics. Po studiach rozpoczęła pracę w dziale derywatów w szwajcarskim banku UBS. Później pracowała m.in. w Credit Lyonnais Rouse, jednostce również działającej na rynku instrumentów pochodnych. W latach 1997-1999 była członkiem zarządu londyńskiej giełdy derywatów Liffe. Stąd za jej poważną porażkę uznaje się ubiegłoroczną przegraną LSE z Euronextem w batalii o przejęcie Liffe.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego