PARKIET dotarł do wyników badania prezentującego liczbę awarii, jakie przytrafiają się biurom maklerskim w komunikacji z GPW. Zestawienie obejmuje 32 sesje: od 1 lutego do 18 marca 2002 roku. W tym czasie wydarzyły się 382 przypadki utraty łączności. Daje to przeciętnie 12 mniejszych i większych awarii w czasie sesji.
Na pierwszy plan wybija się aż 185 przypadków złego działania łączności na linii DM AmerBrokers - GPW. Biuro to przez ostatnie miesiące wielokrotnie składało reklamacje do firmy Polpak-T. Niestety, stan łącza nie poprawiał się. - Faktycznie mieliśmy z tym systemem złe doświadczenia. Przeszliśmy jednak na łącza Tel-Banku i nie mamy do niego zastrzeżeń - wyjaśnia Adam Rawski, informatyk DM AmerBrokers.
Z kolei Adam Jaroszewicz, wiceprezes zarządu DI BRE Banku, zwraca uwagę, iż czasami na taki wynik statystyk może mieć wpływ jedna pechowa sesja. - Z naszej wewnętrznej analizy wynika, iż prawie wszystkie awarie przytrafiły się w czasie pewnej sesji na początku marca. Oprócz tego mieliśmy jedynie 2 lub 3 przerwane transmisje - tłumaczy wiceprezes Jaroszewicz.
Jak pokazuje zestawienie, praktycznie nie ma reguły, czy wielkość domu maklerskiego wpływa na awaryjność łącz. Przerwy przytrafiają się również niezależnie od liczby realizowanych zleceń. W BDM PKO BP zapewniono nas, że również zmiana natężenia dyspozycji maklerskich w ciągu dnia nie ma większego znaczenia. - Wahania liczby zleceń mogą mieć wpływ na szybkość transmisji danych, ale nie na sam fakt przerwania połączenia - usłyszeliśmy w biurze.
A co na to sam zainteresowany? Witold Rataj, rzecznik prasowy TP SA, będącej właścicielem Polpaku, przyznaje, iż problemy się zdarzają. - Mamy zgłoszenia i reklamacje. Staramy się na nie reagować na bieżąco. Po wielokrotnej interwencji dotyczącej tego samego łącza poddajemy go bardzo wnikliwej obserwacji - tłumaczy. Jego zdaniem, niekiedy przyczyny zerwania połączenia bywają bardzo prozaiczne, np. chwilowy spadek napięcia.