Giełda Papierów Wartościowych zawiesiła w środę na miesiąc obrót akcjami EBI z powodu niewypełniania przez nią obowiązków informacyjnych oraz braku jakiegokolwiek kontaktu z jej przedstawicielami. W marcu z podobnego powodu giełda nałożyła na EBI 30.000 zł kary. "Jeśli w ciągu miesiąca nie uda się nawiązać kontaktu ze spółką, zniknie ona z listy spółek giełdowych" - powiedział w piątek wiceprezes giełdy Piotr Kamiński, dodając, że GPW od trzech tygodni nie ma kontaktu z Euro Bud Invest. Faktycznie, żaden z kilku znanych numerów telefonicznych spółki nie odpowiada. Usłyszeć można komunikat "abonent czasowo niedostępny". Strony internetowe są także niedostępne. Aby przekonać się o istnieniu EBI, trzeba wybrać się do jej siedziby w odległym Rybniku. Zgodnie z danymi ogłaszanymi publicznie, siedziba spółki mieści się przy ulicy Zebrzydowickiej 90, przy drodze wylotowej z miasta. To parterowy, przeszklony pawilon. Niekoszona trwa sięga niemal po pas, zarosły nią ogródki skalne i pusty parking. Na zamkniętych drzwiach wisi informacja o przeniesieniu biura zarządu na ulicę Chrobrego 8 i numery kontaktowe, inne niż te, które znają inwestorzy. Wszystkie podane numery są bez przerwy zajęte, co może wskazywać, że w firmie wre praca. Ulica Chrobrego 8 to ścisłe centrum miasta, w pobliżu rynku. Dużą część budynku zajmuje rybnicki oddział banku BPH PBK. Siedziba EBI znajduje się na trzecim piętrze, robiącym już znacznie gorsze wrażenie od estetycznych wnętrz banku. Sfatygowane drzwi biura zarządu są zamknięte. W pobliżu siedziby innych firm, kilka pustych pokoi. Dalej w korytarzu pomieszczenia oznaczonych wizytówkami EBI i jedne uchylone drzwi. Choć na pukanie nikt nie reaguje, jednak kubek z niedopitą kawą wskazuje, że w biurze ktoś jest. Po kilku minutach nadchodzi sekretarka. "Firma działa" - mówi. Oprócz niej w biurach nie ma nikogo. Prezes Bogusław Socha, jedyny członek zarządu i według informacji z 2001 roku jeden z akcjonariuszy spółki, będzie prawdopodobnie w poniedziałek. Osoba odpowiedzialna za kontakty z giełdą jest na urlopie. Podobno w biurze firmy pracuje w sumie pięć osób, a jedna reprezentuje EBI w Krakowie. Pytania o działalność i kondycję spółki sekretarka kwituje uśmiechem. Mówi, że spółka zmieniła siedzibę ze względu na koszty. Szansą na kontakt z przedstawicielami spółki wydaje się być numer telefonu komórkowego prezesa. Choć telefon jest włączony, prezes nie odbiera. Nie odpowiada też na pozostawione wiadomości. Od ponad miesiąca Euro Bud Invest nie opublikował żadnego raportu. 8 maja spółka podała wyniki za pierwszy kwartał. Zgodnie z tym raportem, przychody zbliżyły się do 1,4 mln zł, a strata netto wyniosła 588.000 zł. Kapitał własny spółki oszacowano na minus 12,7 mln zł, a łączne zobowiązania na 36,4 mln zł, z czego prawie 100 proc. to długi krótkoterminowe. W lutym spółka podała swoje wyniki za cztery kwartały 2001. Przychody wyniosły 3,8 mln zł, a strata netto 4,7 mln zł (w 2000 strata 14,2 mln zł, przychody 11,6 mln zł). Wartość księgowa na jedną akcję wyniosła minus 1,92 zł. W rubryce aktywa znalazła się kwota ponad 26,5 mln zł. W końcu pierwszego kwartału 2002 było to ponad 25,7 mln zł. W kwietniu Euro Bud Invest podał, że sąd umorzył otwarte kilka miesięcy wcześniej postępowanie układowe spółki. W połowie lutego zgromadzenie wierzycieli nie zaakceptowało propozycji układowych. Ostatnie informacje dotyczące transakcji przeprowadzonych przez spółkę pochodzą ze stycznia 2002 roku, kiedy EBI sprzedał dwa mieszkania w Mysłowicach za 237.820 zł. Inne tegoroczne komunikaty spółki dotyczą odwołania prokury i rezygnacji członka rady nadzorczej. Kontaktu ze spółką nie ma też katowicka Kancelaria Porad Finansowo-Księgowych Piotra Rojka, która w zbiorze podstawowych informacji o spółkach giełdowych figuruje jako audytor EBI. Kancelaria poinformowała, że nie audytuje już tej spółki. Giełda zawiesiła obrót akcjami EBI na nie dłużej niż miesiąc, gdyż brak kontaktu ze spółką stanowi "zagrożenie interesu i bezpieczeństwa uczestników obrotu". Euro Bud Invest zadebiutował na rynku wolnym GPW na przełomie lat 1998 i 1999. W sierpniu 1998 roku spółka przeprowadziła publiczną ofertę 2,5 mln akcji, z których sprzedała 768.940 pozyskując 1,2 mln zł. Przedstawiciele zarządu mówili wtedy, że to efekt o trzecią część mniejszy od spodziewanego. Zarząd podawał, ze wpływy z emisji mają trafić na realizację przedsięwzięć deweloperskich, kupno gruntów pod inwestycje w Katowicach, Mysłowicach, Trzebini i Krakowie. Głównymi klientami związanej ze Śląskiem spółki były spółdzielnie mieszkaniowe i klienci indywidualni. Według raportów w 1996 roku spółka zarobiła netto ponad 122.000 zł, rok później 603.000 zł. W 1998 roku zysk przekroczył 1,4 mln zł. W 1999 roku spółka zanotowała blisko 2,9 mln zł straty i 14,2 mln zł w 2000 roku.

(PAP)