Światowy rynek
ropy naftowej
Światowa podaż źródeł energii w 2000 roku wyniosła według danych Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) prawie 10 tys. mln ton ekwiwalentu oleju (Mtoe) i wzrosła od szoku naftowego w 1973 roku o przeszło 50%. Najważniejszym źródłem energii była ropa naftowa (35%). Nieco mniejsze zapotrzebowanie odnotowano w przypadku węgla (23,5%) i gazu ziemnego (21,1%). Paliwa, które podbijają rynek w ostatnich dekadach (energia nuklearna, hydroenergia i paliwa z odpadów i źródeł odnawialnych), wciąż nie mają wiodącego udziału w światowej energetyce. W 2000 roku przypadało na nie 1/5 globalnej podaży.
Nieprzypadkowo porównaliśmy na początku tekstu podaż z 2000 roku z podażą z 1973 roku. Szok naftowy, będący następstwem wojny Jom Kippur, spowodował, że widocznym zmianom uległa struktura podaży źródeł energii. Ropa naftowa jest w dalszym ciągu głównym źródłem energii, jednak jej znaczenie w latach 1973-2000 wyraźnie się zmniejszyło. W 1973 roku ropa miała 45-proc. udział w podaży źródeł energii, natomiast w 2000 roku już tylko 35%. Strata udziału rynkowego dokonała się na rzecz gazu ziemnego (wzrost z 16,2% do 21,1%) oraz paliwa nuklearnego (wzrost z 0,9% do 6,8%).
Największymi producentami energii od wielu lat są państwa uprzemysłowione. Ich zamożność jest funkcją popytu na energię. Im państwo lepiej się rozwija, tym bardziej wzrasta zapotrzebowanie na energię w celu produkowania dóbr. Różnice w spożyciu energii widać wyraźnie, biorąc pod uwagę współczynnik TPES na jednego mieszkańca (skrót TPES pochodzi od wyrażenia Total Primary Energy Supply, czyli łączny pierwotny popyt na energię). Im bogatsze państwo, tym większą ilość energii wykorzystują jego mieszkańcy. Polska znacząco odbiega pod tym względem od państw rozwiniętych. Średnie spożycie energii w krajach OECD wynosi 4,74 toe (tony ekwiwalentu oleju) na jednego obywatela. Polska zużywa połowę średniego spożycia państw tej organizacji. Na czele listy krajów, gdzie zapotrzebowanie na energię jest najwyższe są Stany Zjednoczone i Kanada. Tam zużywa się prawie dwukrotnie więcej energii niż wynosi średnia dla grupy OECD.