Ropa naftowa konieczna dla rozwoju gospodarki

Publikacja: 31.10.2002 09:17

Światowy rynek

ropy naftowej

Światowa podaż źródeł energii w 2000 roku wyniosła według danych Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) prawie 10 tys. mln ton ekwiwalentu oleju (Mtoe) i wzrosła od szoku naftowego w 1973 roku o przeszło 50%. Najważniejszym źródłem energii była ropa naftowa (35%). Nieco mniejsze zapotrzebowanie odnotowano w przypadku węgla (23,5%) i gazu ziemnego (21,1%). Paliwa, które podbijają rynek w ostatnich dekadach (energia nuklearna, hydroenergia i paliwa z odpadów i źródeł odnawialnych), wciąż nie mają wiodącego udziału w światowej energetyce. W 2000 roku przypadało na nie 1/5 globalnej podaży.

Nieprzypadkowo porównaliśmy na początku tekstu podaż z 2000 roku z podażą z 1973 roku. Szok naftowy, będący następstwem wojny Jom Kippur, spowodował, że widocznym zmianom uległa struktura podaży źródeł energii. Ropa naftowa jest w dalszym ciągu głównym źródłem energii, jednak jej znaczenie w latach 1973-2000 wyraźnie się zmniejszyło. W 1973 roku ropa miała 45-proc. udział w podaży źródeł energii, natomiast w 2000 roku już tylko 35%. Strata udziału rynkowego dokonała się na rzecz gazu ziemnego (wzrost z 16,2% do 21,1%) oraz paliwa nuklearnego (wzrost z 0,9% do 6,8%).

Największymi producentami energii od wielu lat są państwa uprzemysłowione. Ich zamożność jest funkcją popytu na energię. Im państwo lepiej się rozwija, tym bardziej wzrasta zapotrzebowanie na energię w celu produkowania dóbr. Różnice w spożyciu energii widać wyraźnie, biorąc pod uwagę współczynnik TPES na jednego mieszkańca (skrót TPES pochodzi od wyrażenia Total Primary Energy Supply, czyli łączny pierwotny popyt na energię). Im bogatsze państwo, tym większą ilość energii wykorzystują jego mieszkańcy. Polska znacząco odbiega pod tym względem od państw rozwiniętych. Średnie spożycie energii w krajach OECD wynosi 4,74 toe (tony ekwiwalentu oleju) na jednego obywatela. Polska zużywa połowę średniego spożycia państw tej organizacji. Na czele listy krajów, gdzie zapotrzebowanie na energię jest najwyższe są Stany Zjednoczone i Kanada. Tam zużywa się prawie dwukrotnie więcej energii niż wynosi średnia dla grupy OECD.

Producenci, eksporterzy,

importerzy

Od dłuższego czasu układ sił producentów, eksporterów i importerów utrzymuje się. W 2001 roku na świecie wydobyto 3574 Mt, z czego prawie 2/3 dokonało 10 państw. Bezapelacyjnym liderem jest Arabia Saudyjska, która produkuje przeszło 1/10 światowego wydobycia. Na dalszych pozycjach plasują się Stany Zjednoczone i Rosja (prawie po 10% globalnego wydobycia). Arabia Saudyjska jest zresztą największym eksporterem ropy naftowej. W 2000 roku kraj ten wyeksportował 320 Mt (jest to eksport na bazie per saldo, czyli różnicy między eksportem a importem). O połowę mniej sprzedały Norwegia (146 Mt) i Rosja (144 Mt). Wśród importerów najwięcej dostaw zrealizowano do Stanów Zjednoczonych. Mimo pokaźnych złóż ropy naftowej, kraj ten od dawna prowadzi politykę sięgania po zasoby zewnętrzne.

Największa gospodarka na świecie ma silnie rozwiniętą infrastrukturę przetwórczą ropy naftowej. Jest to zresztą wspólna cecha największych gospodarek na świecie pod względem nominalnego PKB. 1/5 produkcji wyrobów petrochemicznych i zdolności przerobowych rafinerii pochodzi właśnie ze Stanów Zjednoczonych. W czołówce w tych dwóch kategoriach znajdują się ponadto: Japonia, Chiny, Rosja, Korea Południowa, Niemcy, Francja, Kanada, Włochy.

Sezonowość popytu

Popyt na ropę naftową podlega zjawisku sezonowości. Konsumpcja tego nośnika energii nie jest jednolita w skali roku. Okresami, kiedy popyt na ropę jest wyższy niż średnia całoroczna są: I kwartał (styczeń-marzec), a przede wszystkim IV kwartał (październik-grudzień).

Z analizy PARKIETU wynika, że w IV kwartale spożycie ropy naftowej stanowi 102,3% spożycia średniorocznego, natomiast w I kwartale 101%. Od kwietnia do września popyt wyraźnie maleje i utrzymuje się poniżej średniej rocznej.Trend ten daje się łatwo opisać. Wzrost popytu od października do marca należy uzasadnić wpływem warunków meteorologicznych. Głównymi konsumentami ropy są państwa półkuli północnej (Stany Zjednoczone, Kanada, Japonia oraz Euroland). We wspomnianych kwartałach w państwach półkuli północnej panuje zima. Niskie temperatury owocują zwiększeniem zapotrzebowania na ropę jako środka ogrzewania pomieszczeń. Jednocześnie w wielu sektorach przedsiębiorstw ostatni kwartał roku stanowi okres wzrostu produkcji.

Wydawałoby się, że miesiące letnie, kiedy temperatura jest najwyższa w roku, mogą stanowić czynnik niwelujący zjawisko sezonowości na rynku ropy naftowej. Ludzie w tym czasie przecież dużo podróżują. Dzięki temu rośnie popyt na benzynę i jej pochodne.

Analiza struktury paliwa dowodzi, że udział tego nośnika jest znaczący. Wzrost jego zużycia w miesiącach letnich nie jest jednak w stanie zrekompensować zużycia ropy naftowej w miesiącach zimowych. Aktywność ludzi w miesiącach letnich nie przekłada się na wzrost popytu na paliwa lotnicze. Jest on najwyższy właśnie w I i IV kwartale. Podróże turystyczne nie mają tak istotnego wpływu na popyt, jakby się mogło wydawać.

Ceny ropy naftowej

Cen ropy naftowej nie charakteryzuje tak systematyczny trend jak w przypadku popytu i podaży. Zdarzają się lata chude, kiedy ceny zniżkują (np. 1991, 1993, 1998) i lata tłuste, kiedy kurs rośnie (1990, 1996, 1999-2000). Jeszcze w 1998 roku ceny podstawowych pięciu gatunków ropy naftowej (w cenach bieżących) były niższe niż w 1989 roku. Lata 1999-2000 to końcówka boomu w gospodarkach światowych. Popyt na nią był wysoki, co w powiązaniu z dość sztywnym stanowiskiem państw OPEC w sprawie limitów wydobycia doprowadziło do hossy na rynku ropy naftowej.

Ceny są uzależnione od kilku czynników. Do głównych można zaliczyć: koniunkturę gospodarczą, wydarzenia na arenie międzynarodowej, poziom zapasów strategicznych, warunki meteorologiczne i reakcje kartelu OPEC. Zwłaszcza na dwa pierwsze czynniki rynki ropy naftowej są wrażliwe.

Prognozy do 2020 roku

Prognozy najbardziej prestiżowych ośrodków analitycznych na świecie sugerują, że najbliższe lata będą również należały do ropy naftowej. Według szacunków specjalistów, nie grozi nam eksplozja cen ropy, podobna do tej z szoku naftowego, kiedy wskutek gigantycznego wzrostu cen świat stanął w obliczu recesji. Problem w tym, że te prognozy nie uwzględniają czynnika ryzyka wybuchu konfliktu w Zatoce Perskiej.

Popyt na ropę naftową ma cechować najwyższa dynamika spośród trzech podstawowych źródeł energii (ropa, gaz, węgiel). Trend spadku popytu na węgiel będzie kontynuowany. W najlepszym razie zapotrzebowanie na węgiel będzie kilkakrotnie wolniej wzrastać niż w przypadku ropy naftowej i gazu ziemnego. W najgorszym zaś będzie systematycznie spadać. Ciekawe wnioski płyną z analizy prognoz rynku ropy naftowej. Najszybciej będzie wzrastać popyt na olej napędowy i paliwo lotnicze. O wiele wolniej zaś popyt na benzynę. Autorzy prognoz spodziewają się, że względy ekologiczne i cena będą przesądzać o wzroście popytu na olej napędowy, natomiast mobilność i cena o popycie na paliwo lotnicze.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego