Raport w tej sprawie został opublikowany w magazynie "Personnel Today" wraz z komentarzem, w którym autorzy podkreślają, że minęły już czasy wysokiej wydajności brytyjskich firm. Magazyn ze zgrozą zauważa, że Brytyjczycy pod względem liczby godzin efektywnej pracy znajdują się za Francuzami, o Niemcach nie wspominając. Zdaniem menedżerów, nie chodzi o klasyczny poniedziałkowy spadek aktywności, ale coraz większy stres, jaki wiąże się z pracą w brytyjskich przedsiębiorstwach. Uważa tak większość z 700 przepytanych menedżerów, z czego 60% podkreśla, że produktywność spada w wyniku częstej wymiany "znerwicowanego" personelu.
Właśnie z powodu stresu pracownicy brytyjscy wzięli w tym roku już ponad 1,5 mln dni wolnego, co stanowi 11% wszystkich urlopów zdrowotnych. Jednak, jak wykazały badania, stres stresowi nierówny. Połowa ankietowanych przedsiębiorców wyraziła zdanie, że 50% dni wolnych od pracy zostało wziętych w wyniku zwykłej symulacji.
Raport kończy się stwierdzeniem, że jedynym powodem, dla którego Wielka Brytania dotrzymuje kroku reszcie rozwiniętych gospodarek światowych, jest fakt, że na Wyspach pracuje się przez najdłuższą liczbę godzin w tygodniu.