Prof. Hausner, jeden z najwybitniejszych w Polsce specjalistów w zakresie rynku pracy i zabezpieczenia społecznego, postanowił najwyraźniej gruntownie zreformować polską sferę wydatków społecznych, unowocześniając ją i dostosowując do wymogów gospodarki rynkowej (por. ramka 2).
Wokół wydatków socjalnych (por. ramka 3) krąży w Polsce wiele mitów. Politycy - niemal jak jeden mąż - twierdzą, że w dziedzinie tej nie wolno szukać oszczędności, bo przecież byłoby to szukanie ratunku dla finansów kosztem najuboższych. Powszechnie mówi się, że poziom zabezpieczenia społecznego jest w Polsce bardzo niski, więc próby dalszego obniżenia go są absurdem.
Ekonomiści są innego zdania. Spokojne, wolne od demagogii przyjrzenie się skali polskich wydatków społecznych, przekonuje, że Polska wydaje na te cele - jak na możliwości gospodarki - stosunkowo wiele (por. ramka 4). Co więcej, w okresie gospodarki rynkowej - wbrew bredniom demagogów - udział tych wydatków w PKB gwałtownie wzrósł, co oznacza, że ich tempo wzrostu znacznie przekraczało tempo wzrostu PKB (por. ramka 5). Wysokie wydatki społeczne oznaczają oczywiście, że trzeba znaleźć środki na ich finansowanie: albo zwiększając podatki, albo oszczędzając na inwestycjach publicznych (np. autostradach), albo zwiększając deficyt budżetowy. Społeczeństwo może oczywiście takiego wyboru dokonać. Jeśli jednak się już to robi, warto zadbać o to, aby przynajmniej środki przeznaczone na wydatki społeczne były naprawdę dobrze używane - a wszystko wskazuje na to, że w Polsce wcale tak nie jest. Mamy więc z jednej strony wysokie podatki, deficyt i wydatki społeczne - a z drugiej społeczną frustrację, np. spowodowaną nieskutecznością i bałaganem w służbie zdrowia.
Jak oceniać plan Hausnera? Nie mam wątpliwości, że plan ten trzeba zrealizować. Jednocześnie jednak uważam, że to jeszcze nie wystarczyłoby do trwałej naprawy polskich finansów publicznych.
Działania w dziedzinie finansów publicznych proponowane w planie Hausnera są najprawdopodobniej niewystarczające z punktu widzenia wyzwań stojących przed naszym krajem. Niezbędne jest rozszerzenie zakresu reform na inne sfery sektora publicznego (np. służbę zdrowia, czy administrację samorządową) oraz zaprezentowanie spójnego i całościowego programu reform i stabilizacji finansów publicznych w perspektywie kilkuletniej. A przede wszystkim, obok planu Hausnera, niezbędne jest podjęcie pilnych działań na rzecz poprawy klimatu gospodarczego i wizerunku inwestycyjnego kraju. Bo jeśli firmy nie zaczną wreszcie inwestować, a gospodarka szybko rosnąć, nie uda się zapewnić Polakom poczucia bezpieczeństwa socjalnego, choćby nawet udział wydatków socjalnych w PKB jeszcze silniej zwiększyć.