Zamknięte wolne zawody

Polskie korporacje prawnicze zbyt restrykcyjnie bronią dostępu do palestry - uznał w swoim raporcie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Może to spowodować, że polskim studentom będzie łatwiej zdobyć tytuł adwokata czy radcy prawnego za granicą.

Publikacja: 13.05.2004 09:36

UOKiK za namową Komisji Europejskiej przeprowadził analizę regulacji dostępu do tak zwanych wolnych zawodów (m.in. prawniczych). Wynika z niej, że bariery wejścia do zawodu są w Polsce nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do potrzeby zapewnienia właściwej jakości usługi.

Prawnicza kasta

Wolne zawody, do których można zaliczyć niektóre zawody zaufania publicznego, takie jak radca prawny, adwokat czy notariusz, objęte są swoistymi reżimami prawnymi. - Pomiędzy osobami je wykonującymi a usługobiorcami wytwarza się więź zaufania, w związku z tym oprócz zasad umieszczonych w ustawach, członkowie korporacji zobowiązani są również przestrzegać postanowień kodeksu etyki zawodowej - powiedział C. Banasiński.

Osoby reprezentujące wolne zawody mogą zgodnie z konstytucją tworzyć samorządy zawodowe. Ich zadaniem jest zapewnianie wysokiej jakości usług poprzez weryfikację osób, które chciałyby takie usługi wykonywać. - Oczywiście, my nie negujemy potrzeby weryfikacji wśród osób, które chcą pełnić zawody zaufania publicznego, bo klient sam nie ma takiej możliwości - powiedział Cezary Banasiński, prezes UOKiK. - Jednak nie może mieć miejsca, jak to się dzieje obecnie w Polsce, że korporacje służą zabezpieczaniu interesów swoich członków i tworzą bariery wejścia do zawodu - dodał. Z raportu UOKiK wynika niezbicie, że w sektorze usług prawniczych konkurencja jest bardziej ograniczona niż w większości krajów UE. Świadczy o tym choćby porównanie liczby obywateli przypadających na prawnika mającego prawo do występowania przed sądem (adwokat, radca prawny). - W Polsce jeden adwokat przypada na 7,5 tysiąca osób, w Holandii jest to ponad dziesięciokrotnie mniej - powiedział Eugeniusz Piontek, profesor prawa europejskiego na Uniwersytecie Warszawskim.

Za granicę po wykształcenie

Od pierwszego maja polscy prawnicy mogą bez przeszkód wykonywać swój zawód w dowolnym kraju członkowskim Unii. To samo dotyczy obcokrajowców chcących pracować u nas. - Wystarczy mieć prawo do wykonywania zawodu (studia magisterskie oraz aplikację). Niezależnie, gdzie się to wykształcenie zdobyło - powiedział E. Piontek. Biorąc pod uwagę trudności z dostaniem się na aplikację w Polsce, wielu młodych ludzi może zdecydować się na zdobycie wykształcenia w innym kraju. - To może być po prostu łatwiejsze - uważa E. Piontek. - Sam namawiam do tego swoich studentów - dodał. Z dyplomem w kieszeni "nowo upieczony" prawnik będzie mógł rozpocząć pracę w każdym z krajów Unii. - Osoba ta będzie się musiała jedynie zarejestrować w danym państwie - powiedział E. Piontek. Tyle że nie będzie mogła się posługiwać nazwą zawodu w języku kraju, w którym będzie pracować. Innymi słowy - jeśli ktoś zdobędzie aplikację w Wielkiej Brytanii i będzie chciał pracować w Polsce, będzie musiał używać nazwy "attorney", a nie adwokat. - Dopiero po trzech latach udokumentowanej pracy w zawodzie uzyskamy możliwość posługiwania się tytułem w wersji językowej kraju, do którego się przenieśliśmy - powiedział E. Piontek. Jeśli ktoś nie będzie chciał czekać trzech lat - wtedy może przystąpić do testu, który będzie przeprowadzała korporacja prawnicza. - Ale bardzo prawdopodobne jest, że tamtejsze korporacje - tak jak nasze - będą jak najdłużej bronić dostępu do rynku - stwierdził.

Bariery wejścia do zawodu

Egzamin na aplikacje prawnicze przeprowadzany jest przez komisję złożoną wyłącznie z członków korporacji. Decydujący wpływ na wynik postępowania kwalifikacyjnego ma część ustna, gdzie komisja ocenia kandydata pod względem skrajnie subiektywnych kryteriów (60% przyjętych to dzieci prawników). Kolejną barierą jest wygórowana opłata za egzamin na aplikację, stosowana przez niektóre okręgowe izby radców prawnych. W latach 2000-2001 w Warszawie wynosiła ona 1000 zł. Do egzaminu przystępowało corocznie ok. 750 kandydatów, co daje 750 tys. rocznie.W latach 1997-2002 liczba adwokatów w Polsce wzrosła o 189 osób, czyli o 2,6%. O prawie tyle samo - 2,7% - wzrosła liczba radców prawnych (nowych pojawiło się 542). Natomiast liczba spraw spływających rocznie do polskich sądów wzrosła o prawie 70%. O ile w 1997 roku na przeciętnego radcę prawnego i adwokata przypadało nieco ponad 180 spraw, o tyle sześć lat później liczba ta wzrosła prawie dwukrotnie.

Komisja Europejska chce zniesienia

ograniczeń dostępu do wolnych zawodów

Komisja namawia państwa członkowskie do otwarcia rynku wewnętrznego. W komunikacie z kwietnia podkreśliła zwłaszcza potrzebę wzmocnienia konkurencji wśród przedstawicieli wolnych zawodów. "Konkurencyjny i otwarty rynek wewnętrzny jest najlepszym gwarantem wzrostu wydajności i potencjału innowacyjnego europejskich firm. Tylko zniesienie barier może zapewnić zwiększenie konkurencyjności i wzrost ekonomiczny" - czytamy. Zdaniem Komisji, wszelkiego rodzaju ograniczenia muszą opierać się na obiektywnych kryteriach, tak aby zminimalizować uszczerbek dla konsumentów. Zachęca ona członków UE do przeglądu obowiązujących regulacji i oceny, czy ograniczenia konkurencji w nich zawarte są niezbędne i usprawiedliwione. - Musimy jednak pamiętać, że KE może nam jedynie sugerować co powinniśmy zmienić. Ingerować w nasze regulacje nie może - powiedział Adam Żołnowski, dyrektor departamentu analiz i rynku w UOKiK.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego