Wierzytelności detaliczne na sprzedaż

W ostatnich miesiącach kilka banków sprzedało duże portfele kredytów detalicznych. Można spodziewać się, że na podobną operację zdecydują się kolejne instytucje. Zdaniem przedstawicieli firm zajmujących się windykacją, rynek jest daleki od nasycenia.

Publikacja: 19.08.2004 08:42

W czerwcu krakowski Deutsche Bank PBC sprzedał za 3 mln zł wierzytelności o wartości 104,9 mln zł. Przejęła je firma Patron Reform z Luksemburga. Była to jedna z pierwszych w Polsce tego typu transakcji z udziałem inwestora zagranicznego. Dzięki tej operacji giełdowa spółka pozbyła się portfela złych kredytów odziedziczonych po Banku Współpracy Regionalnej.

Dużą transakcję sprzedaży wierzytelności z tytułu kredytów i pożyczek dla osób fizycznych w zeszłym roku przeprowadził również Bank BPH. Ich wartość wynosiła 89 mln zł.

Bank BPH pozbył się wierzytelności zakwalifikowanych do najgorszej kategorii: straconych. Dzięki tej transakcji bank obniżył udział złych kredytów w swoim portfelu.

Sprzedaż portfela wierzytelności detalicznych ma także na koncie Lukas Bank, który w ten sposób pozbył się pakietu o wartości 160 mln zł. W tym przypadku również były to kredyty zaliczone do kategorii "stracone". Obie instytucje w przeciwieństwie do Deutsche Banku nie ujawniły szczegółów dotyczących warunków transakcji. Nie wiadomo więc, za ile sprzedały wierzytelności.

Dlaczego banki

sprzedają wierzytelności?

- Sprzedaż portfeli kredytowych jest powszechną praktyką na rynkach Europy Zachodniej oraz na świecie - twierdzi Otte Jens, dyrektor departamentu ryzyka kredytowego w Deutsche Bank PBC. Dodaje, że celem większości takich transakcji jest chęć przeprowadzenia przez banki restrukturyzacji swoich aktywów, zgodnie z zaplanowaną strategią biznesową. - W naszym przypadku był to wynik decyzji strategicznej. Postanowiliśmy pozbyć się długów przejętych wraz z BWR-em, zamiast przeprowadzać długotrwały i kosztowny proces ich restrukturyzacji. Naszą działalność chcemy skoncentrować na głównych wyznaczonych sobie celach biznesowych - wyjaśnia O. Jens. Dodaje, że z powodu rozmiarów portfela lokalne firmy windykacyjne nie były w stanie sprostać oczekiwaniom banku. Dlatego w odpowiedzi na ofertę zgłosiły się zagraniczne fundusze, które po dokonaniu due diligence zdecydowały się na kupno.

Katarzyna Sułkowska, dyrektor Departamentu Windykacji Detalicznej w Banku BPH, tłumaczy, że dotychczas banki zazwyczaj dokonywały sprzedaży pojedynczych wierzytelności. - Rzadziej natomiast dochodziło do sprzedaży pakietów wierzytelności. Jedną z głównych przyczyn był brak na rynku firm zainteresowanych kupnem, które miałyby wiedzę oraz odpowiednie modele statystyczne, umożliwiające dokonanie wyceny takich wierzytelności - wyjaśnia. Trudno było również znaleźć kontrahenta, który dysponowałby odpowiednio dużymi pieniędzmi.

Według Wojciecha Andrzejewskiego, członka zarządu firmy windykacyjnej P.R.E.S.C.O., jednym z głównych powodów braku informacji o spektakularnych transakcjach obrotu wierzytelnościami masowymi, w których uczestniczyły banki, były wątpliwości związane z interpretacją poprzedniej wersji prawa bankowego. Przyczyną były zastrzeżenia dotyczące przekazywania informacji objętych tajemnicą bankową zewnętrznym podmiotom. Również zmiana dokonana przez ustawodawcę w treści ustawy nie określa jednoznacznie dopuszczalności oraz form zlecania przez bank działań windykacyjnych zewnętrznej wyspecjalizowanej firmie w ramach outsourcingu, choć zawiera zapisy dopuszczając taką możliwość. Ta zmiana prawa bankowego stwarza bardziej przyjazny klimat przekazywania zleceń przez banki do firm zajmujących się windykacją wierzytelności oraz sprzedaży wierzytelności wyspecjalizowanym podmiotom.

Sposób

na czyszczenie portfela

Zdaniem Janusza Tchórzewskiego, prezesa firmy Ultimo, która specjalizuje się w skupowaniu kredytów detalicznych od banków, nie można określić jednego kryterium, którym kierują się banki przy sprzedaży wierzytelności. W ostatnim czasie wiele banków chce sprzedać portfel złych kredytów. Jest to bowiem sposób na poprawę jakości portfela kredytowego. Po sprzedaży obniża się poziom złych kredytów w całym portfelu. Dzięki sprzedaży portfela wierzytelności bank może rozwiązać część rezerw, co korzystnie wpływa na wskaźniki. - Banki zawsze chciały sprzedawać wierzytelności i w ten sposób czyścić swoje portfele. Często o sprzedaży decyduje duży udział złych kredytów w portfelu, zmiana strategii czy kierownictwa. To sprawia, że w ten sposób w bankach następuje rozliczenie się z przeszłością - twierdzi Janusz Tchórzewski.

Bardzo często na sprzedaż są wystawiane stare portfele sprzed kilku lat. Dzięki temu bank może się koncentrować na tym, na czym zarabia, czyli na udzielaniu nowych kredytów. - Jeśli zdecyduje się przekazać windykację wyspecjalizowanej firmie lub sprzedać wierzytelności, to osiągnie korzyść w postaci spadku kosztów operacyjnych - dodaje J. Tchórzewski. Zwraca uwagę, że do sprawnej windykacji trzeba mieć na przykład dobry system informatyczny, co zwiększa koszty i inwestycje.

Według K. Sułkowskiej, na decyzje banku o sprzedaży ma wpływ wiele czynników. Alternatywą dla takiej transakcji jest rozbudowa własnych struktur windykacyjnych lub nawiązanie współpracy z działającymi na rynku podmiotami świadczącymi usługi w tym zakresie. Jednakże zastosowanie tych dwóch rozwiązań wiąże się z dalszymi kosztami, które bank musi ponieść na obsługę takiego portfela. Nie bez znaczenia jest również czas, w którym odzyskuje się część lub całość długu. Proces sądowy oraz egzekucja komornicza trwa zwykle długo. Dlatego często korzystniejsza jest sprzedaż długów powodująca szybki skutek finansowy.

Dokładna selekcja

- Do współpracy nie zapraszamy wszystkich. Spośród firm zainteresowanych zakupem wierzytelności wybraliśmy takie, które działają już od jakiegoś czasu na rynku, mają odpowiednie zaplecze oraz gwarantują, że proces, którym obejmą zakupiony od banku portfel, będzie zgodny z prawem. Windykacja nie może negatywnie wpłynąć na wizerunek banku - mówi Katarzyna Sułkowska.

Także Piotr Buszka, wiceprezes odpowiedzialny w Lukasie i Lukas Banku za departament ryzyka i analiz oraz kredytów trudnych, zwraca uwagę na selekcję firm windykacyjnych. - Korzystamy z usług tych podmiotów, które stosują profesjonalne metody odzyskiwania wierzytelności - dodaje. Wyjaśnia, że powody, dla których klienci banku nie spłacają kredytów, często nie zależą bezpośrednio od nich. Dlatego tak ważny jest sposób, w jaki traktuje się klienta, nawet niepłacącego. To świadczy o profesjonalizmie przedsiębiorstwa. Podkreśla, że w procesie odzyskiwania długu przez firmę windykacyjną nie może ponieść uszczerbku wizerunek banku.

Również prezes Ultimo podkreśla, że reputacja banku nie może ucierpieć. - Do nas trafiają także skomplikowane sprawy. Czasem okazuje się, że człowiek, który nie wziął kredytu, musi go spłacać. My pomagamy mu wyjaśnić tę sprawę. Dłużnik może też liczyć na restrukturyzację kredytu, redukcję zadłużenia lub umorzenie części odsetek - dodaje J. Tchórzewski.

Za ile sprzedaż?

- O tym, czy portfel złych kredytów można sprzedać i za ile ustala się w oparciu o kilka czynników. Niektóre z nich to przyszła wartość wpływów z portfela, stopień przeterminowania, koszty związane z windykacją oraz stosowane procedury przy udzielaniu kredytów przez bank - mówi Janusz Tchórzewski. Dlatego ceny na rynku są bardzo zróżnicowane. Czasem zdarzają się transakcje, gdzie cena jest równa 0,4% wartości portfela, a niekiedy dochodzi do 25%.

Jednym z większych problemów firm zajmujących się handlem długami jest brak wystarczających pieniędzy na zakup portfela wierzytelności od banku. - Do zakupu wystawianych przez nas pakietów o wartości wyższej niż 5 mln zł staje zazwyczaj 5 firm. Przy pakietach o niższej wartości krąg potencjalnych kontrahentów jest szerszy - twierdzi K. Sułkowska. Potwierdza to Piotr Buszka. - Na temat sprzedaży portfeli detalicznych można rozmawiać z 5-10 firmami - twierdzi. Dodaje jednak, że na rynku jest coraz więcej firm, które mają silnych inwestorów finansowych.

Rynek daleki

od nasycenia

Zdaniem prezesa Ultimo, istnieje duży potencjał rynku handlu wierzytelnościami detalicznymi. Twierdzi, że teraz większa część banków rozważa możliwość przeprowadzenia takich transakcji. Według niego, niebawem na rynku mogą się pojawić na szerszą skalę problemy ze spłatą kredytów mieszkaniowych. Obecnie to jedna z najszybciej rozwijających się części rynku bankowego. Zdaniem J. Tchórzewskiego, część banków może wówczas skorzystać z usług firm zewnętrznych.

Według Piotra Buszki, handel wierzytelnościami detalicznymi będzie się rozwijać wraz z akcją kredytową. Ocenia, że jeszcze jest dużo wolnego miejsca do nasycenia rynku. - Przyszłością dla branży jest outsourcing, a potem odkupywanie wierzytelności, czyli usługa kompleksowa. Od początku do końca. Są już pierwsze próby. Na rynku wierzytelności wciąż dominuje sektor finansowy. To on dostarcza należności. Poza tym w całym sektorze panuje trend na obniżenie udziału złych kredytów. To wspomaga sprzedaż wierzytelności - uważa P. Buszka.

Według szacunków firmy P.R.E.S.C.O., wartość rynku detalicznych wierzytelności bankowych może osiągnąć w 2004 roku poziom około 11% wszystkich udzielonych kredytów. Taki będzie bowiem udział należności straconych w portfelu. - Wskaźnik ten z roku na rok, dzięki poprawiającej się jakości zabezpieczeń prawnych stosowanych przez banki, powinien mieć tendencję malejącą. Mimo to wartość rynku nie powinna się gwałtownie zmieniać ze względu na zwiększającą się liczbę przyznawanych kredytów - informuje Wojciech Andrzejewski z P.R.E.S.C.O. Dodaje, że przyspieszenie polskiej gospodarki nie wpłynie na zahamowanie rynku. Spowoduje raczej coraz częstsze praktyki outsourcingowania windykacji wierzytelności do zewnętrznych podmiotów. Korzyścią takiego podejścia będzie minimalizacja kosztów oraz ryzyka powstawania wierzytelności straconych. - W tych czasach nie ma możliwości doskonałego zabezpieczenia udzielonych kredytów detalicznych. Zawsze mogą się pojawić nieprzewidziane czynniki losowe. Dlatego jako dodatkowe zabezpieczenie będą wykorzystywane specjalistyczne firmy windykacyjne, które znalazły swoje miejsce w innych sektorach naszej gospodarki, np. w branży telekomunikacyjnej, stosując różnego rodzaju instrumenty odzyskiwania należności - dodaje W. Andrzejewski z P.R.E.S.C.O.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego