To, co nadpłacone, trzeba odzyskać

W poprzednim artykule (z 29 grudnia ubiegłego roku) przedstawiłem sytuację osób, które sprzedawały akcje Narodowych Funduszy Inwestycyjnych w celu umorzenia. Dziś omówię praktyczną ścieżkę odzyskiwania nadpłaconego podatku.

Publikacja: 27.01.2005 07:20

Po co ubiegać się o zwrot podatku, skoro można już wcześniej przedstawić dokumenty przy sprzedaży akcji? Dzieje się tak z dwóch powodów. Niektóre z funduszy od razu zastrzegają, że nie będą respektowały dokumentów pomniejszających podatek i potrącają 19% od całego przychodu. Inne są otwarte na taki sposób załatwienia całej sprawy, ale problemem staje się jednak dostarczenie dokumentacji na czas. Biuro maklerskie wydaje dokumenty po sprzedaży akcji, a stworzenie odpowiedniego dokumentu, wskazującego na datę i cenę nabycia akcji, również w znanych SII przypadkach, trwa kilka tygodni. Płatnik podatku, czyli konkretny NFI, jest zmuszony do odprowadzenia podatku w stosunkowo krótkim terminie ustawowym. Z tego powodu zazwyczaj trudno jest zdążyć z dostarczeniem dokumentów z biura maklerskiego przed terminem płatności podatku.

Wszystko zależy od daty

i interpretacji

Z odzyskaniem podatku w zasadzie nie ma problemu. Mam tu na myśli akcje, nabyte po 31 grudnia 2003 roku. Po przedstawieniu dokumentów w urzędzie skarbowym następuje zwrot nadpłaconego podatku. Gorzej mają osoby, które nabyły akcje wcześniej. Jeden z urzędów (Drugi Mazowiecki Urząd Skarbowy) nie ma wątpliwości, że zwolnienie z podatku dotyczy akcji nabytych odpowiednio wcześniej, tj. przed 2004 rokiem. Natomiast inny (Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy) twierdzi, że dochód uzyskany ze sprzedaży akcji w celu umorzenia nie podlega zwolnieniu, mimo że akcje nabyto przed 2004 rokiem.

Przypomnijmy, dlaczego w ocenie Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego (i mojej) zwrot jest bezdyskusyjny. Powodem jest to, że artykuł 19 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zwalnia z podatku od przychodu wszelkie papiery wartościowe zakupione na giełdzie przed wejściem w życie nowej ustawy.

W języku "podatkowym" argumentacja brzmi nieco bardziej zawile. Art. 19 ust. 1 pkt 2 ustawy z 12 listopada 2003 roku o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 202, poz. 1956 ze zm.) mówi, że przepisów tej ustawy (o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych) nie stosuje się do uzyskanych po 31 grudnia 2003 roku dochodów z odpłatnego zbycia papierów wartościowych, o których mowa w art. 52 pkt 1 lit. b ustawy wymienionej w art. 1, w brzmieniu obowiązującym przed 1 stycznia 2004 r., pod warunkiem że papiery te zostały nabyte przed 1 stycznia 2004 r. Wspomniana część art. 52 poprzednio obowiązującej ustawy przedłuża zwolnienie z podatku dochodów z odpłatnego zbycia papierów wartościowych, które są dopuszczone do publicznego obrotu papierami wartościowymi, nabyte m.in. na podstawie oferty publicznej lub na Giełdzie Papierów Wartościowych. Akcje np. Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, które ogłaszały w tym roku wezwania, były dopuszczone do publicznego obrotu.

Dlaczego zatem jeden z urzędów twierdzi, że ten przepis nie obowiązuje interesujących nas akcji? Urząd wskazuje, że ten zwalniający przepis dotyczy papierów wartościowych, tj. źródła zdefiniowanego w art. 17 ust. 1 pkt 6 i art. 30b ust. 1 i ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Jest to o tyle dziwna interpretacja, że w poprzednio obowiązującej ustawie nie ma artykułu 30b, a jest art. 52. Art. 52 jest również w nowej ustawie. Po co zatem ustawodawca odwoływał się do ustawy w brzmieniu poprzednio obowiązującym? Moim zdaniem, właśnie po to, żeby nie kwalifikować przychodów ze sprzedaży akcji w celu umorzenia zgodnie z dopiero obecnie istniejącym i obowiązującym art. 30a. Właśnie ten nowy artykuł, którego wcześniej nie było, traktuje taką sprzedaż jako sposób na uzyskanie dochodów z udziału w zyskach osób prawnych.

Konieczne jest odwołanieAkcjonariusze już wnieśli odwołanie od decyzji i otrzymali odpowiedź. Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie postanowił uchylić zaskarżoną decyzję i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia. Po przeczytaniu tej sentencji już się ucieszyłem, natomiast dalsza część decyzji znowu wprowadziła zwątpienie. Dyrektor Izby Skarbowej nie odniósł się bowiem do merytoryki odwołania, ale nakazał ponowne sprawdzenie, czy akcje zostały kupione w celu umorzenia! Sytuacja jest kuriozalna. Gdyby nie była to sprzedaż w celu umorzenia, to fundusze nie brałyby sobie na głowę liczenia, pobierania i wpłacania podatku z dokumentacją na odpowiednim formularzu PIT. Ale Izba musi ustalić, że tak było. Procedura się przedłuża. Czekamy na ciąg dalszy.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy