Alcoa i Norsk Hydro zamykają huty aluminium w Niemczech i budują nowe zakłady w Islandii. Produkowanie tego metalu w Niemczech staje się zupełnie nieopłacalne z powodu rekordowych cen energii elektrycznej w tym kraju. Energia stanowi ok. jednej trzeciej kosztów produkcji aluminium, a w Islandii jest ona o 30% tańsza niż w Niemczech. Co więcej, rządowa spółka Landsvirljun podpisała z Alcoa 40-letnią umowę na dostawy energii. W tej sytuacji największy na świecie producent aluminium zdecydował się wydać 1,1 mld USD na budowę huty na wyspie.
Na decyzje amerykańskiego i norweskiego koncernu miała też niewątpliwie wpływ spadkowa tendencja cen aluminium. W piątek odnotowano na tym rynku półroczne minimum - 1688 USD za tonę. Aluminium tanieje, bo od kilku miesięcy rośnie produkcja jego podstawowego surowca - aluminy. W rezultacie Chiny w pierwszych pięciu miesiącach br. zwiększyły produkcję aluminium o 17% i sześciokrotnie zwiększyły eksport netto tego metalu. Analitycy szacują, że Chiny mają w hutach aluminium wolne moce produkcyjne rzędu 2 mln ton rocznie. Będą one wykorzystywane w miarę dostępności podstawowych surowców - aluminy i energii elektrycznej.
Na Londyńskiej Giełdzie Metali za tonę aluminium w kontraktach trzymiesięcznych płacono wczoraj po południu 1700 USD, o 3 USD więcej niż na poniedziałkowym zamknięciu. W miniony wtorek na zamknięciu sesji aluminium kosztowało w Londynie 1721 USD za tonę.