W czwartek, 16 lutego, zarejestrowany w Luksemburgu Holding Medicover, notowany na giełdzie w Sztokholmie właściciel centrów medycznych i laboratoriów w Polsce, Rumunii, Estonii i na Węgrzech, poinformował, że kupił blisko 40% akcji warszawskiego Centrum Medycznego Damiana (CMD). Ta informacja znalazła się też w wynikach finansowych za 2005 r. Na sesji w piątek, 17 lutego, kurs akcji firmy wzrósł o ok. 9%.
Medicover podał, że zapłacił za pakiet ok. 2,2 mln euro, ale nie ujawnił, od kogo go przejął. Zapewnił inwestorów, że toczą się również rozmowy o strategii i kierunkach rozwoju spółki z pozostałymi udziałowcami CMD.
Tymczasem nie jest jasne, czy i z kim holding rozmawia. Transakcję podważa Marek Płoszczyński, prezes i znaczący udziałowiec CMD. Broni swoich praw w sądzie.
"To wrogie przejęcie"
Marek Płoszczyński zaprzeczył informacjom opublikowanym przez Medicover. Powołując się m.in. na listę wspólników i przysługujące mu prawo pierwokupu, twierdzi, że notowana w Sztokholmie firma "nie była i nie jest udziałowcem w spółce Centrum Medyczne Damiana".