Zdaniem L. Koziorowskiego, można się bronić przed wyciśnięciem, albo - w drugą stronę - nie dać się zbyć inwestorowi strategicznemu i go "nacisnąć" aby odkupił walory od drobnego inwestora.
Brak zgodności z konstytucją
L. Koziorowski uważa, jak i inni prawnicy, których "Parkiet" już cytował przy okazji publikacji poświęconych "wyciskaniu", że przepisy ustawy o ofercie, które umożliwiają taki proces w firmach giełdowych, są niezgodne z konstytucją. Dlatego zachęcał inwestorów do ich zaskarżania na drodze prawnej. - Wymyśliłem, jak należy sformułować pozew, aby był skuteczny - mówił prawnik. Według niego, inwestor, który nie zgadza się, aby większościowy akcjonariusz (posiadający minimum 90 proc. udziałów) wymusił na nim sprzedaż walorów, może zakwestionować dwie rzeczy: cenę, po której jest wyciskany i to, że nie ma sądowej ochrony (przymusowy wykup w spółkach giełdowych nie wymaga decyzji walnego zgromadzenia, więc nie można zaskarżyć uchwały). - Składając pozew należy powołać się na 189. artykuł kodeksu postępowania cywilnego i wnieść, aby sąd ustalił, że inwestor nie ma obowiązku sprzedawać swoich akcji. Dodatkowo już wówczas skierowałbym też wniosek, aby sąd wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o ustalenie, że przepisy o wyciskaniu są niekonstytucyjne - mówił L. Koziorowski. Nie ukrywał też, że należy się liczyć z przegraną w sądzie I i II instancji, ale celem tego działania jest, aby Trybunał zajął się przepisami, bez konieczności udawania się doRzecznika Praw Obywatelskich, czy angażowania prokuratora.
Możliwy pozew o zapłatę
Inwestorów, którzy przyszli na prezentację mecenasa, interesowała również odwrotna sytuacja, czyli taka, w której mniejszościowy akcjonariusz może zażądać od inwestora posiadającego ponad 90 proc. głosów na walnym zgromadzeniu giełdowej firmy, aby odkupił od niego akcje. - Jeśli inwestor odmówi, choć nie ma do tego prawa, można wystąpić z klasycznym pozwem o zapłatę - twierdził prawnik. Słuchacze chcieli wiedzieć, do kiedy mogą wystąpić z żądaniem i czy termin graniczny wyznacza uchwała o ponownej materializacji akcji firmy. Według L. Koziorowskiego, granicę stanowi dzień wydania decyzji Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w tej sprawie, bądź zawarta w niej data.