Realistycznie patrząc, zastosowanie psychologii i nauk pokrewnych na rynkach kapitałowych raczej nie doprowadzi do sformułowania strategii inwestycyjnych. Psychologia giełdy stara się głównie zidentyfikować i wytłumaczyć schematy postępowania oraz anomalie w zachowaniu graczy giełdowych. Wiedza o psychologicznych mechanizmach inwestowania będzie miała głównie moderujący (pośredni) wpływ na to, jak będziemy postępować oraz na to, co będą robić profesjonalni inwestorzy w wielkich bankach i instytucjach finansowych.
Chyba wiele osób zgodzi się z tezą, że powinniśmy dążyć do tego, żeby znakomita większość badań naukowych miała jakiś praktyczny cel (nawet przeprowadzone parę lat temu w Australii badania nad lewitowaniem żab w silnym polu magnetycznym stanowią jakiś krok naprzód w rozwoju naszej cywilizacji). Skoro przyznałem, że właściwie psychologia giełdy prawdopodobnie nie pozwoli nam na sformułowanie jakiejś konkretnej strategii inwestycyjnej, przynoszącej długoterminowe i ponadprzeciętne zyski, to po co marnować wysiłki na badania w tym kierunku? Do czego nam się przyda ta wiedza?
Odpowiadając na tak zadane, bardzo słuszne i konkretne pytanie, posłużę się kierunkami zaproponowanymi przez brytyjskiego uczonego Denisa Hiltona w artykule opublikowanym w 2001 roku na łamach "The Journal of Psychology and Financial Markets". Badacz ten zidentyfikował trzy główne obszary praktycznego zastosowania wiedzy o psychologii giełdy: (a) zarządzanie zasobami ludzkimi wśród osób zawodowo zajmujących się giełdą, (b) psychologia klienta i marketingu produktów finansowych oraz (c) modyfikacja strategii inwestycyjnych.
Najszerzej z dorobku psychologii giełdy mogą korzystać osoby zajmujące się zarządzaniem zasobami ludzkimi w instytucjach finansowych. Przykładowo: dość dobrze zbadany błąd poznawczy polegający na "iluzji kontroli" (wpływ tego błędu objawia się w wielu aspektach życia) prowadzi do pogorszenia efektywności profesjonalnych inwestorów. Paradoks powyższego błędu polega na tym, że osoby z podwyższoną "iluzją kontroli" zazwyczaj potrafią stwarzać znacznie bardziej pozytywny obraz swojej osoby (może dobrym określeniem będzie "lansować się") od obrazu przeciętnego człowieka/gracza giełdowego. Prowadzi to do sytuacji, w której osoby, które de facto popełniają błąd obniżający ich efektywność inwestycyjną, łatwiej przechodzą przez sito rekrutacyjne, a także mają większy wpływ na kształtowanie opinii otoczenia. Wspomniany brytyjski badacz Denis Hilton prognozuje też, że ciekawym kierunkiem dociekań na przyszłość jest zbadanie profilu osobowościowego inwestora, który odnosi giełdowe sukcesy. Sztandarowym wręcz "produktem" psychologii giełdy mogą być szkolenia i treningi dla inwestorów, które mają ich uodpornić na wpływ błędów poznawczych (wracając do użytego poprzednio porównania: ćwiczenia korekcyjne dla dzieci krzywiących plecy). Tego typu treningi przeprowadzone dla tych geologów koncernu Shell, którzy zajmowali się wskazywaniem miejsc, w których należało wiercić, żeby znaleźć ropę, przyniosły firmie istotne oszczędności. W krajach najbogatszych coraz popularniejsze stają się na przykład szkolenia dla lekarzy, które w oparciu o wiedzę o błędach poznawczych mają na celu podnoszenie trafności podejmowanych przez lekarzy decyzji oraz ocen stanu pacjenta. Tego typu treningi zaczynają też powstawać dla inwestorów giełdowych. Jeśli zaproponowane kierunki badań przyniosą ciekawe rezultaty, niewykluczone że w niedalekiej przyszłości procesy rekrutacyjne, systemy szkoleniowe, systemy motywacyjne oraz systemy wynagradzania w instytucjach finansowych przeobrażą się.Psychologia klienta i marketingu produktu finansowego pozwoli skutecznie i szybko identyfikować potrzeby i obawy klientów, co ułatwi instytucjom finansowym dopasować różnego rodzaju produkty do zapatrywań konkretnego klienta. Panowie Benartzi i Thaler w swoim badaniu udowodnili, że nawet bardzo mała zmiana w sposobie prezentacji portfela inwestycyjnego może spowodować bardzo istotne zmiany preferencji. Skutki wydają się oczywiste: firmom będzie łatwiej zaprezentować swoje produkty tak, żeby je szybciej sprzedać, a klientom, niestety, będzie coraz trudniej dokonać rzetelnej oceny.
Na koniec trzeci obszar - modyfikacja już istniejących strategii. Psychologia giełdy wskazując na najczęściej popełniane błędy oraz proponując sposoby redukowania ich negatywnego wpływu na zyski, z pewnością będzie odgrywać coraz istotniejszą rolę przy formułowaniu lub zmienianiu już istniejących strategii inwestycyjnych, i to zarówno wśród drobnych inwestorów, jak i wśród wielkich instytucji finansowych.