Domy maklerskie jeszcze powalczą o klienta indywidualnego

Obecny rok przyniesie w branży domów maklerskich kilka ciekawych zmian. Nowości zapowiada też Giełda Papierów Wartościowych

Publikacja: 31.01.2007 08:59

Dobra koniunktura giełdowa sprzyja domom maklerskim. Choć zeszłoroczne wyniki brokerów nie są jeszcze znane, to bez wątpienia można twierdzić, że są rekordowe. To dobrze. Przydadzą się na inwestycje w tym roku. Tutaj, oprócz ewentualnej konieczności zwiększania wydajności serwerów w obliczu rosnącej aktywności inwestorów na GPW, na domy maklerskie czekają jeszcze inne, poważniejsze wydatki.

Znaczna część tych wydatków będzie związana ze zmianą systemu depozytowo-rozliczeniowego w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. Domy maklerskie będą musiały dostosować do niego swoje systemy back office?owe (dla inwestorów nie powinno to oznaczać zmian). Jak duże i kosztowne będzie to przedsięwzięcie? Niektórzy brokerzy obawiają się, że czekają ich znaczące zmiany w oprogramowaniu. Jednak Maria Dobrowolska, prezes Izby Domów Maklerskich, uważa, że tego nie można jeszcze przesądzać. - Nie wiadomo, z jak dużymi i kosztownymi zmianami muszą się liczyć domy maklerskie w związku z wdrożeniem nowego systemu przez KDPW, gdyż nie znamy jeszcze wszystkich technicznych szczegółów tego systemu - mówi.

MiFID nie straszny polskim brokerom?

Szefowa IDM zwraca też uwagę na inne wyzwanie dla domów maklerskich w tym roku. Będzie nim dostosowanie się do wymogów, które nakłada europejska dyrektywa MiFID. Wejdzie ona w życie od listopada. Do prawa poszczególnych krajów powinna być zaimplementowana do końca stycznia br. W polskich regulacjach duża część MiFID-u znalazła już swoje odzwierciedlenie. Pozostaje jeszcze jednak m.in. opracowanie rozporządzeń, które bardziej szczegółowo definiują niektóre kwestie (np. związane z zasadą best execution). Jednak i w tym przypadku nie sposób odpowiedzieć na pytanie, jak dużym wyzwaniem będzie dla domów maklerskich dostosowanie się do nowych wymogów. W Europie Zachodniej i na Wyspach Brytyjskich dyrektywa MiFID spędza sen z powiek szefom firm inwestycyjnych. Szacunki brytyjskiej komisji nadzoru finansowego mówią, że tylko na Wyspach implementacja tej dyrektywy może kosztować miliard funtów. Z kolei German Share Institute wskazuje, że tylko dostosowanie infrastruktury IT będzie kosztować w Niemczech 5 mld euro. W Polsce panuje natomiast błogi spokój. Czyżby ten problem nie dotyczył naszego rynku, naszych firm inwestycyjnych?

Rynek podzieli się na nowo?

Jeżeli implementacja MiFID-u nie zakłóci spokojnego prowadzenia biznesu maklerskiego w Polsce, to na pewno zarobią niektóre domy maklerskie. Ipopema Securities, najmłodszy członek warszawskiej giełdy, zapowiada ostrą walkę o udziały w obrotach realizowanych przez krajowych i zagranicznych inwestorów instytucjonalnych. Nie dość, że po pierwszych miesiącach działalności tej firmy można prognozować, że wydrze innym brokerom jeszcze trochę rynku, to niewykluczone, że przyciągnie do siebie ich najlepszych analityków - podobnie jak zrobiła z zespołem maklerów do obsługi inwestorów (przeszli z DM Banku Handlowego). Z kolei Dom Maklerski Banku Handlowego zapowiada rozpoczęcie obsługi inwestorów indywidualnych. Do tej pory obsługiwał głównie zagranicę i instytucje. Teraz szykuje internetową platformę transakcyjną dla graczy detalicznych i przygotowuje się do zaoferowania swoich usług w placówkach Banku Handlowego.

Rynek usług maklerskich w Polsce zmieni się też w wyniku przejęcia od około 80 do 90 proc. działalności (punktów przyjmowania zleceń, liczby inwestorów, obrotów) Biura Maklerskiego Banku BPH przez Centralny Dom Maklerski Pekao. Do transakcji dojdzie w ramach porządkowania grupy UniCredit w naszym kraju. Trudno ocenić, kiedy zakończy się cały proces przejmowania BM BPH przez CDM Pekao. Nie można wykluczyć, że nie uda się to przed końcem roku. A co po tej transakcji zostanie z BM BPH? Odpowiedę na to pytanie zależy od tego, kto kupi mini-BPH. Jeżeli strategia nowego właściciela bździe uwzglźdniać rozwój działalności maklerskiej przez BM PBH, to należy się liczyć z tym, że broker ten od nowa włączy się w walkź o udział w rynku.GPW zorganizuje nowy parkiet

Bardzo pracowity rok szykuje się na giełdzie. Po tym, jak stery tej instytucji objął zupełnie nowy zarząd z Ludwikiem Sobolewskim na czele, w firmie zawrzało. Pomysłów w głowach zarządzających nie brakuje. Z pewnością wszystkie nie ujrzały jeszcze światła dziennego. Te, o których już wiemy, budzą ciekawość. Szczególnie nowy rynek. Ma on być miejscem, gdzie firmy o podwyższonych ryzyku, czyli przede wszystkim młode, dynamicznie rozwijające się w perspektywicznych branżach, bźdą mogły pozyskać kapitał od inwestorów. Projekt ten jest tym bardziej ambitny, że coś podobnego w Polsce już istnieje i nazywa się CeTO. Na CeTO notowana jest teraz garstka spółek i od dawna nie zadebiutowała żadna nowa. Czy nowy rynek GPW spotka się z zainteresowaniem firm? Finansiści niedowierzają. Prezes GPW liczy jednak, że tak. W tym roku spodziewa się na nowym rynku około 10 debiutantów. Na rynku głównym nawet 60.

W przypadku GPW jednego można być pewnym. Wartość obrotów akcjami cały czas będzie bardzo wysoka. Zeszłoroczna poprzeczka ustawiona została na poziomie ponad 320 mld zł. Jest szansa na jej przeskoczenie, o ile tylko na rynku nie zapanuje marazm. Być może pod koniec 2007 r. swoich kilka groszy do obrotów doda wreszcie krótka sprzedaż. Tego typu transakcje można zawierać na GPW teoretycznie od początku 2000 r. W praktyce jednak się nie sprawdzają. Dlaczego? Czy krajowi inwestorzy nie dorośli jeszcze do jej stosowania? Czy też może ograniczają ich złe regulacje? Przedstawiciele GPW, KDPW, KNF, MTS-CeTO, domów maklerskich, banków depozytariuszy i Ministerstwa Finansów wierzą w to drugie. Dlatego po raz kolejny usiedli do stołu, by opracować nowe regulacje.

Debiutanci na warszawskiej giełdzie

Wszystko wskazuje na to, że 2007 rok będzie po raz kolejny niezwykle udany dla warszawskiej giełdy. Szacunki GPW mówią nawet o 60 debiutantach. Rekordowe redukcje przy pierwotnych ofertach i wysokie wyceny z pewnością działają na wyobraźnie kolejnych właścicieli firm. Kto więc dołączy do grona tegorocznych debiutantów?

Skarb Państwa zamierza wprowadzić na giełdę m.in. Sklejkę-Pisz, Hutę Łabędy, Kopalnię Soli Kłodawa i Zakłady Azotowe Tarnów. Cały czas są szanse na upublicznienie w tym roku Polskich Linii Lotniczych LOT. Coraz mniej prawdopodobny jest natomiast debiut firm z branży energetycznej, zwłaszcza konsolidowanych grup.

Najwięcej spółek zapewni tradycyjnie sektor prywatny. W 2007 roku grono debiutantów zasili prawdopodobnie m.in. sieć delikatesów Bomi, telewizja internetowa 4 fun TV, producent świec Korona, integrator Wola Info, producent pieców Seco/Warwick czy sieć kin Multikino. W tym roku będziemy także świadkiem ciekawego zjawiska. Co najmniej cztery giełdowe spółki, MCI Managment, Capital Partners, Inwest Consulting i bmp AG, będą wprowadzać na giełdę firmy pośrednio i bezpośrednio z nimi związane. Łącznie na rynek może w ten sposób trafić kilkanaście podmiotów, w tym m.in. Bipromet, Maxipizza, K2 Internet.

Dodatkowo możemy liczyć na spółki zagraniczne. Warszawska giełda buduje systematycznie swoją pozycję jako regionalne centrum finansowe. Wiele wskazuje, że w 2007 roku skusimy zagranicznych deweloperów notowanych w Pradze - Orco i ECM. Z planami podwójnych debiutów noszą się też m. in.: ubezpieczeniowa Ceska Pojistovna, spółka węglowa OKD i handlująca używanymi samochodami firma AAA Auto (od jesieni obecna także na polskim rynku).

Światowe akcje. Kolejny rok hossy?

Jeżeli wierzyć wynikom ankiety przeprowadzonej 11 grudnia 2006 r. wśród ponad 150 przebadanych strategów przez agencję informacyjną Reuters, w tym roku będzie można zarobić na walorach spółek.

Oczekiwania strategów giełdowych są zgodne - żaden z głównych światowych indeksów nie powinien spaść. Niestety, jednocześnie większość

analityków jest zdania, że w rozpoczętym właśnie roku zyski z gry

na światowych giełdach będą jednak mniejsze niż w 2006 r. - i to znacznie.

W Stanach Zjednoczonych, biorąc pod uwagę poziomy wskaźników giełdowych z końca ubiegłego roku, w 2007 r. spodziewany jest 5,2-5,3 proc. wzrost zarówno indeksu Standard & Poor?s 500, jak i Dow Jones Industrial Average. Dla Starego Kontynentu rok 2006 był rekordowy pod względem fuzji i przejęć. Choć wydaje się, że proces ten będzie kontynuowany także w tym roku, to można się spodziewać, że w warunkach coraz wyższego poziomu stóp procentowych, umacniającego się euro, podwyżki podatków w Niemczech i przewidywanego w związku z tym słabszego wzrostu gospodarczego indeksy w Europie nie zanotują ponownie ok. 20-procentowych wzrostów. Analitycy spodziewają się, że na koniec 2007 r. paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 wzrośnie

do 390 pkt, niemiecki DAX 30 będzie zwyżkował do poziomu 6900 pkt, a francuski CAC 40 pójdzie w górę do 5700 pkt. Biorąc pod uwagę poziomy z końca roku 2006, dałoby to aprecjację odpowiednio na poziomie: 6,46 proc., 4,36 proc. i 3,10 proc., czyli wyraźnie mniejszą niż w poprzednich czterech latach.

W najlepszej sytuacji jest Azja z racji ogromnej siły chińskiej gospodarki. Pekin co prawda już od dawna podejmuje działania mające na celu wyhamowanie rozpędzonego do granic możliwości tempa wzrostu PKB oraz prowadzi politykę stopniowego uwalniania kursu juana, ale w obu przypadkach czyni to bardzo małymi krokami. Nie ma więc obaw, że działania te doprowadzą już w 2007 r. do szkodliwego - z punktu widzenia zarówno chińskich, jak i pozostałych azjatyckich giełd - wyraźnego spowolnienia gospodarczego tego kraju i szybkiego osłabienia lokalnej waluty.

Marek Nienałtowski

główny analityk Secus Asset Management

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego