Rok na giełdzie
EKD 15.11 - produkcja, przetwórstwo i konserwowanie mięsaAdres: 14-100 Ostróda, MorlinyPrezes: Przemysław ChabowskiData debiutu: 20 maja 1998 rokuKurs debiutu: 16 zł
Historia przedsiębiorstwa i przedmiot działalnościZakłady zostały wybudowane przez amerykańską firmę The Epstein Company z Chicago. Działalność produkcyjną rozpoczęły w 1975 roku. Do 1989 roku wchodziły w skład Okręgowego Przedsiębiorstwa Przemysłu Mięsnego w Olsztynie. Po jego podziale utworzono 1 listopada 1989 roku przedsiębiorstwo państwowe Zakłady Mięsne w Ostródzie. We wrześniu 1995 roku przedsiębiorstwo państwowe przekształcono w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa, działającą pod nazwą Zakłady Mięsne Ostróda - Morliny. W czerwcu 1996 roku akcje firmy zostały wniesione do narodowych funduszy inwestycyjnych. Pakiet wiodący walorów (33%) znalazł się w rękach Narodowego Funduszu Inwestycyjnego Hetman.Kapitał akcyjny Morlin wynosi 11 908 tys. zł i dzieli się na 5 256 tys. akcji zwykłych na okaziciela serii A i 525 tys. walorów serii B, o wartości nominalnej 2,06 zł każdy. Obecnie, po przeprowadzeniu publicznych wezwań do zapisywania się na sprzedaż akcji, ponad 98% walorów przedsiębiorstwa należy do hiszpańskiej firmy Campofrio Alimentacion.Morliny są jednym z najlepiej znanych krajowych producentów mięsa i jego przetworów. Znakomita większość produkcji firmy trafia na rynek krajowy.Publiczna ofertaW listopadzie 1997 roku Komisja Papierów Wartościowych i Giełd dopuściła akcje Morlin do obrotu publicznego. W ramach publicznej oferty spółka chciała sprzedać inwestorom 525 tys. akcji serii B, z czego połowę stanowiła transza otwarta, a drugą połowę transza zamknięta, przeznaczona dla pracowników firmy i współpracujących z nią rolników. Minimalną cenę emisyjną ustalono na poziomie 10 zł.Zapisy na akcje były przyjmowane od 3 do 6 lutego ub.r. O tydzień dłużej mogli składać zapisy pracownicy firmy i rolnicy. Subskrypcję zamknięto 13 lutego. Ostateczną cenę emisyjną ustalono na poziomie 13,5 zł. Spółka podpisała umowę o gwarantowanie emisji z CA IB Securities. Gwarant uzyskał opłatę za gotowość w wysokości 2% wartości ubezpieczonych akcji.Oferta cieszyła się dużym zainteresowaniem inwestorów, którzy zapisali się w sumie na 842 578 walorów. Zapisy złożyło 2061 osób. W transzy zamkniętej zapisy zredukowano o 13,05%. W transzy otwartej 233 tys. akcji przydzielono inwestorom, którzy wzięli udział w book-buildingu i zaoferowali odpowiednie warunki objęcia papierów. Ich zapisy zredukowano o 40,7%. Ponadto 295 osobom zarząd Morlin przydzielił 29 500 walorów, redukując ich zapisy o około 80%.Datę debiutu Morlin na rynku podstawowym giełdy wyznaczono na 20 maja ub.r.Debiut i przebieg notowańDebiut spółki był udany. Kurs pierwszego notowania wyniósł 16 zł i był o 18,5% wyższy od ceny emisyjnej akcji serii B. Przedstawiciele firmy byli zadowoleni z debiutu, zwłaszcza w kontekście nie najlepszej w owym czasie koniunktury na GPW. W następnych dniach cena akcji spadła, 29 maja za walory płacono 11,5 zł, a więc o 28% mniej niż w dniu debiutu.W czerwcu na inwestycji w akcje spółki można było zarobić ponad 11%, mimo dekoniunktury na rynku równoległym (WIRR spadł w tym czasie o 7,6%). Następne miesiące nie były jednak dla akcjonariuszy przedsiębiorstwa udane. W lipcu kurs spadł prawie o 4%. w sierpniu zaś, kiedy na giełdzie nastąpiło załamanie w związku z kryzysem rosyjskim, aż o 20,7%. Indeks rynku równoległego również tracił wówczas na wartości - w lipcu o ponad 8%, w sierpniu zaś prawie o 28%. 31 sierpnia ub.r. za akcje Morlin płacono jedynie 9,75 zł.O ile jednak w następnych tygodniach na rynku nadal utrzymywała się dekoniunktura, o tyle w przypadku Morlin kurs utrzymywał się w trendzie horyzontalnym. Kilkuprocentowa korekta w październiku nie zmieniła tego stanu rzeczy. W listopadzie, kiedy sytuacja na giełdzie zaczęła się poprawiać (WIRR zyskał na wartości 14,8%), kurs Morlin poszybował w górę. Miało to z całą pewnością związek z ogłoszonym 18 listopada publicznym wezwaniem do sprzedaży akcji spółki. Cenę wezwania ustalono na 18 zł. Stopa zwrotu z inwestycji w skali miesiąca wyniosła aż 77,8%. Także w ciągu następnych trzech miesięcy walory przedsiębiorstwa drożały.Porównując notowania Morlin w ostatnich dniach stycznia do notowań z ostatnich dni lutego, można obliczyć stopę zwrotu na poziomie ponad 14%. W zasadzie jednak w lutym kurs cały czas wynosił 21,1 - 21,2 zł, co nasuwało przypuszczenia o sztucznym utrzymywaniu ceny na tym właśnie poziomie. Poziom kursu w lutym miał zapewne związek z kolejnym wezwaniem ogłoszonym na akcje spółki, w którym oferowano 21,5 zł za papier.W marcu br. akcje przedsiębiorstwa potaniały o 21,7%, jednak już w kwietniu inwestorzy w dużej mierze odrobili straty (kurs wzrósł o 14,46%). Trzeba przy tym pamiętać, że w marcu w rękach Campofrio znajdowało się już ponad 77% akcji spółki, a ponad 20% w rękach Skarbu Państwa, tak więc płynność walorów z natury rzeczy była niska. Oczywiście, sytuacja nie zmieniła się z chwilą, kiedy SP sprzedał Campofrio akcje Morlin. Wczoraj kurs spółki wyniósł 18 zł, co oznacza, że inwestor, który zdecydował się kupić akcje podczas debiutu i sprzedać po roku, zarobił 12,5%.Wezwania18 listopada ub.r. firma Campofrio Alimentacion ogłosiła pierwsze wezwanie do zapisywania się na sprzedaż akcji Morlin. Cena wezwania wynosiła 18 zł. Kurs spółki na GPW wynosił wówczas 13,8 zł. W tym samym czasie inwestor poinformował o podpisaniu z NFI Hetman umowy, na podstawie której fundusz zobowiązał się sprzedać Hiszpanom pakiet 30,8% akcji Morlin oraz 33% akcji Zakładów Mięsnych Ostrołęka. Po opublikowaniu informacji o wezwaniu kurs przedsiębiorstwa poszybował w górę, notując na pierwszej po ogłoszeniu wezwania sesji wzrost o około 23%.Przez pewien czas wydawało się, że Campofrio będzie mieć groźnego konkurenta w walce o Morliny - Animex, któremu razem z Kredyt Bankiem udało się zgromadzić pakiet prawie 20% walorów firmy i który złożył ofertę odkupienia papierów od Skarbu Państwa. Jednak Animex zrezygnował z rywalizacji o Morliny, kiedy członkowie jego rady nadzorczej sprzedali Hiszpanom posiadane akcje Zakładów z Ostródy.Ostatecznie Campofrio uzyskało w sumie około 52-proc. udział w kapitale akcyjnym przedsiębiorstwa. Przekroczenie progu 50% głosów na WZA Morlin obligowało inwestora do ogłoszenia kolejnego wezwania, co nastąpiło pod koniec stycznia bieżącego roku. Tym razem cenę ustalono na poziomie 21,5 zł. W rezultacie Campofrio zwiększyło zaangażowanie w firmie do 77,41%.Na początku kwietnia br. Campofrio odkupiło od Skarbu Państwa pakiet 20,93% akcji Morlin, zwiększając swoje zaangażowanie w spółce do 98,34%. Za akcje SP otrzymał w sumie 31 mln zł, co daje 25,6 zł za papier, a więc znacznie więcej niż cena w wezwaniach.AktywnośćUdział spółki w obrotach na GPW w pierwszych tygodniach po debiucie był wysoki i wyniósł 1,08%. W czerwcu ub.r. spadł już jednak do 0,14%, a w następnych czterech miesiącach wahał się w granicach 0,06-0,07%. Ponowny wzrost udziału spółki w obrotach GPW nastąpił w listopadzie i wyniósł w skali miesiąca 0,62%. Miało to z pewnością związek z gwałtownym wzrostem kursu Morlin na giełdzie. Jeszcze wyższy był jednak udział spółki w obrotach GPW w grudniu i wyniósł 1,19%. Akcje przedsiębiorstwa cieszyły się wówczas wyjątkowo dużym zainteresowaniem inwestorów w związku z wezwaniem ogłoszonym przez Campofrio oraz skupowaniem akcji przedsiębiorstwa przez Animex.W bieżącym roku udział spółki w obrotach GPW stale się zmniejsza. W styczniu wynosił 0,34%, w lutym spadł do 0,14%. W następnych miesiącach spadł z 0,03% do 0,01%. Sytuacja tak nie może jednak dziwić, jeśli pamięta się, że ponad 98% akcji spółki znajduje się w rękach jednego inwestora.Wyniki finansoweW 1997 roku Morliny wypracowały zysk netto w wysokości 8,93 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 269,9 mln zł. Plany na ubiegły rok mówiły o zysku na poziomie 9,21 mln zł i przychodach ze sprzedaży w wysokości 340,24 mln zł. W październiku 1998 roku prognozy zostały zweryfikowane. Spółka obniżyła planowane przychody ze sprzedaży do 300,12 mln zł. Przyczyną korekty był spadek popytu na wyroby firm mięsnych (a co za tym idzie, brak zakładanego przez przedsiębiorstwo wzrostu cen) na rynku krajowym oraz przede wszystkim spadek eksportu na rynki wschodnie, spowodowany kryzysem finansowym w Rosji i krajach WNP. Jednocześnie podtrzymano plan zysku netto, wskazując, że przy optymalizacji kosztów wskaźniki rentowności firmy powinny, mimo spadku przychodów ze sprzedaży, poprawić się.Ostatecznie ubiegły rok Morliny zakończyły zyskiem netto wysokości 9 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 300,81 mln zł.Po pierwszym kwartale br. Morliny notują zysk netto wysokości 0,62 mln zł oraz przychody ze sprzedaży 73,68 mln zł. W podobnym okresie ubiegłego roku zysk netto wynosił 1,63 mln zł, a przychody ze sprzedaży - 69,05 mln zł.
KRZYSZTOF JEDLAK