Nie można zwlekać z prywatyzacją naprawionych spółek węglowych

Sektor górniczy ma coraz gorsze wyniki finansowe, spada wydobycie węgla. W świetle niezbędnych, wysoce kapitałochłonnych inwestycji, aktualna sytuacja nie wróży sektorowi nic dobrego. Chyba że spółkom z branży uda się przeprowadzić głęboką restrukturyzację, która będzie wstępem do prywatyzacji

Aktualizacja: 20.02.2017 14:53 Publikacja: 24.05.2007 09:29

Skarb Państwa próbuje reanimować sektor, m.in. budując Grupę Koksowo-Węglową, wydłużając łańcuch tworzenia wartości. W tym czasie zarządy niektórych spółek prowadzą mniej lub bardziej udane działania restrukturyzacyjne, by poprawić wyniki finansowe, a tym samym przygotować się do prywatyzacji (niezależnie od tego, w jakiej formie miałoby do niej dojść).

Sektor górnictwa węgla kamiennego nie może zaliczyć ostatniego roku do udanych. Całkowite wydobycie węgla w 2006 r. (w porównaniu z rokiem 2005) spadło o 2,8 proc. - z 97,1 do 94,4 mln ton. Niekorzystny trend utrzymywał się również w pierwszym kwartale 2007 r. Od stycznia do marca 2007 r. wydobycie spadło o 4,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku 2006. Według danych (nieaudytowanych) spółki zanotowały łącznie ponadczterokrotny spadek wyniku finansowego netto - z 1,1 mld zł w 2005 r. do około 0,27 mld zł w 2006 r. Po przeprowadzeniu audytu wynik finansowy może jeszcze się pogorszyć (głównie z powodu obciążenia dodatkowymi rezerwami). Gorsze zyski to efekt nie tylko spadku wydobycia, ale także spadku sprzedaży oraz spadku cen węgla w eksporcie drogą morską. Poziom zeszłorocznych wyników finansowych jest zbyt niski w stosunku do możliwości branży. Jednak to, czy będą one lepsze, zależy w dużej mierze od samych kopalni i realizowanych przez nie planów restrukturyzacyjnych.

Należy zauważyć, że spadki odnotowuje wydobycie węgla energetycznego (około 85 proc. ogółu wydobywanego węgla), natomiast wydobycie węgla koksowego rośnie.

W sytuacji pogarszających się wyników finansowych i rosnących zobowiązań, które obecnie wynoszą prawie 6,4 mld zł (pod koniec 2006 r. - 5,8 mld zł), coraz trudniej będzie finansować niezbędne inwestycje. W ostatnim roku spółki węglowe wydały na ten cel 1,3 mld zł (planowano 1,8 mld zł). W nadchodzących latach niezbędne jest przeprowadzenie wielomiliardowych inwestycji modernizacyjnych i rozwojowych - szczególnie w sytuacji, gdy koniecznością jest sięganie do głębiej położonych pokładów lub zagospodarowanie nowych złóż.

Zmienne

plany Skarbu Państwa

Jednym z głównych elementów rządowej strategii dla górnictwa miało być utworzenie Grupy Węglowo-Koksowej na bazie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zgodnie z oczekiwaniami, nie jest to proste - plany się zmieniają, sprawa przejęcia kopalni Budryk przez JSW spotyka się z oporem związkowców. Po ostatnich zmianach plany zakładają stworzenie mniejszej grupy (złożonej tylko z JSW, Budryka i Koksowni Przyjaźń - bez Kombinatu Koksochemicznego "Zabrze" oraz Zakładu koksowniczego "Victoria" w Wałbrzychu). Mniejszościowy pakiet takiej grupy mógłby trafić na giełdę (więcej o strategii dla górnictwa - A.01-A.02)

A może by tak utworzyć

grupę z hutami?

Coraz częściej pojawia się temat integracji spółek z sektora górniczego z podmiotami sektora hutniczego. Wynika to z zależności między rosnącą produkcją stali a zapotrzebowaniem na koks. Obserwowany od kilku lat boom w branży hutniczej oraz plany zwiększenia produkcji stali determinują wzrost popytu na węgiel koksujący. Mittal Steel (jeden z największych producentów stali na świecie) zainteresowany jest posiadaniem w swoich strukturach firm, które gwarantować mu będą dostawy surowców. Wielokrotnie podkreślał swoje zainteresowanie kopalniami Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która jest dostawcą ponad 90 proc. węgla koksowego. JSW ma węgiel i koks, a z drugiej strony kupuje olbrzymie ilości wyrobów stalowych. Zacieśnianie współpracy między obiema firmami wydaje się oczywistym rozwiązaniem, które przyniesie korzyści dla każdej ze stron. W praktyce możliwe są różne formy integracji obu grup. Jedną z nich byłaby wymiana mniejszościowych pakietów akcji. Stosując takie rozwiązanie, spółki zachowują odrębność, ale zarazem cementują współpracę. Rozwiązanie to pozwoli również zmniejszyć obawy JSW, związane z ewentualnym brakiem popytu na węgiel koksujący.

Przedstawiciele branży są zgodni, że takie rozwiązanie spowodowałoby silną koncentrację na rynku koksu (wręcz jego monopolizację), czego z kolei chciałby uniknąć polski rząd. Sprawa pozostaje otwarta, bo nie do końca wyjaśniona jest kwestia sposobu prywatyzacji JSW.

Centralne zakupy

- przejrzystość i oszczędność

Przyszłość branży ciągle jest niepewna. Dlatego niektóre z przedsiębiorstw sektora prowadzą - z różną intensywnością i powodzeniem - restrukturyzację. Jednym z działań, na które obecnie położono nacisk w spółkach branży górniczej, jest centralizacja zakupów. Koncentracja zamówień produktów i usług obejmuje nie tylko produkty niezbędne do produkcji, ale także usługi: finansowe, ubezpieczeniowe, obsługę techniczną i remonty. Koncentracja zakupów na poziomie zarządu, a nie na poziomie poszczególnych kopalń i zakładów, pozwoli na osiągnięcie efektów skali. Nie chodzi tylko o uzyskanie lepszych warunków cenowych, lecz także o zwiększenie efektywności zarządzania dostawami, poprawę przejrzystości procesu, zredukowanie kosztów operacyjnych oraz zmniejszenie ryzyka potencjalnych nadużyć.

W JSW już od lat działa Zakład Logistyki Materiałowej, który odpowiada za centralizację procesu zakupowego; w KHW nowy system wprowadzono pod koniec ubiegłego roku. Kompania Węglowa z kolei stara się naśladować poczynania KHW i również zmienia swój proces zakupów.

Kolejnym pozytywnym krokiem w kierunku restrukturyzacji jest sprzedaż aktywów nieoperacyjnych. Wiele budynków (szczególnie ośrodki rekreacyjne) i gruntów już sprzedano, ale cały czas spółki posiadają wiele niepotrzebnego (generującego wysokie koszty utrzymania) majątku.

Zatrudnienie coraz niższe

Nie jest tajemnicą, że w polskim górnictwie pracuje zbyt wielu ludzi. Kroki prowadzące do ograniczenia przerostu zatrudnienia są niezbędne, aby przygotować zakłady do prywatyzacji. Sprawa zatrudnienia w polskich kopalniach zdaje się jednak zmierzać w dobrym kierunku. Szacuje się, że przy obecnym poziomie wydobycia pracę w polskim górnictwie powinno znaleźć maksymalnie 80 tys. pracowników. Dla przykładu: w ostatnich dwóch latach z Kompanii Węglowej ubyło około 15 tysięcy osób. To dopiero początek, jeśli polski sektor górniczy chce osiągnąć standardy światowe.

Najpierw restrukturyzacja,

potem prywatyzacja

Te procesy to tylko niektóre elementy restrukturyzacji niezbędnej do tego, aby prywatyzacja zakończyła się sukcesem. Bowiem tylko po restrukturyzacji prywatyzacja ma sens. Przed pierwszymi krokami prywatyzacyjnymi kluczowe jest również wykreowanie nowego wizerunku sektora i przekonanie opinii społecznej, że górnictwo może być dochodowe i przyszłościowe. Aktualny wizerunek branży nie jest korzystny - górnictwo jest postrzegane jako przemysł mało atrakcyjny, o niewielkich perspektywach.

Mówiąc o prywatyzacji należy przede wszystkim powiedzieć, że nie jest ona celem samym w sobie. Jest konieczna do przeprowadzenia niezbędnych wielomiliardowych inwestycji. Katowicki Holding Węglowy oblicza swoje potrzeby na około 3 mld zł, Jastrzębska Spółka Węglowa podaje kwotę około 7 mld zł. Spółki aktualnie nie generują takich pieniędzy, aby były w stanie same je finansować. Prywatyzacja 20-30 proc. pakietów akcji mogłaby przynieść zastrzyk środków niezbędnych na inwestycje. Jest to zarazem prosty i najbardziej przejrzysty sposób pozyskania pieniędzy.

Aktualnie na prywatyzację nie zgadzają się związki zawodowe, które zdają sobie sprawę, że w obecnej sytuacji, w przypadku kryzysu finansowego, rząd wesprze górnictwo. Nie wiedzą, jak miałoby to wyglądać po prywatyzacji. Dialog z pracownikami jest istotny. Jeśli reprezentanci związków zawodowych nie zrozumieją konieczności częściowego sprywatyzowania spółek węglowych w najbliższym czasie, okazać się może, że na prywatyzację będzie za późno (ze względu na zwiększające się zadłużenie, pogorszenie wyników finansowych, a przede wszystkim problemy wyczerpujących się złóż).

W przyszłości najbardziej prawdopodobna jest prywatyzacja przez warszawską giełdę, przynoszącej względnie dobre wyniki Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz Katowickiego Holdingu Węglowego. Dziś są podmiotami rentownymi. Zawdzięczają to nie tylko ostatniej koniunkturze, lecz także prowadzonej restrukturyzacji. Zupełnie odmienna jest sytuacja Kompanii Węglowej. O ile JSW i KHW mogą planować wejście na giełdę, o tyle Kompania Węglowa musi najpierw poważnie pomyśleć o restrukturyzacji.

starszy konsultant

Roland Berger Strategy Consultants

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy