Istotną przeszkodą na drodze na północ będzie wczorajsze zachowanie Wall Street. Główne amerykańskie indeksy straciły średnio po 0,5 proc., reagując na rekordowe ceny ropy na świecie, które budzą obawy o silny wzrost inflacji.
Impuls płynący z Wall Street, przy obserwowanej w ostatnich tygodniach słabości polskiego rynku akcji, może być na tyle silny, że przeciwwagi dla niego nie będą stanowiły, opublikowane przed sesją wyniki BRE. W I kwartale br. bank zarobił netto 350,8 mln zł. To wynik o ponad 57% lepszy niż przed rokiem i o 8% lepszy od średniej rynkowych oczekiwań. Ponadto raport kwartalny BRE, wpisuje się we wspólną dla większości dużych spółek cechę, systematycznego poprawiania wyników.
To teoretycznie powinno stać się impulsem do zdecydowanych zakupów przynajmniej największych firm notowanych na warszawskiej giełdzie. Niestety, można odnieść wrażenie, że fundusze inwestycyjne obecnie mocno oszczędzają gotówkę, więc popytowy impuls płynący ze strony BRE raczej nie będzie miał istotnego znaczenia dla całego rynku.
Warszawska giełda od końca stycznia pozostaje w trendzie bocznym. W tej chwili brakuje sygnałów technicznych sugerujących ewentualny kierunek wybicia. Trwającą już 3,5 miesiąca stabilizację, można na wykresie indeksu WIG dodatkowo zamknąć formacją trójkąta. Jego górne ograniczenie znajduje się na poziomie 48200 pkt., a dolne na 45400 pkt. Przełamanie jednej z tych barier, będzie na gruncie analizy technicznej, sygnałem odpowiednio do silniejszego wzrostu (ten scenariusz jest nieco bardziej prawdopodobny) lub spadku tego indeksu.
We wtorek na warszawskiej giełdzie zadebiutuje Cyfrowy Polsat, natomiast na rynku New Connect spółka Fast Finance.