Producent materiałów powlekanych w I kwartale uzyskał 12,45 mln zł przychodów. Oznacza to wzrost o 6,8 proc. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Szybciej od obrotów rosły jednak koszty działalności. Na wytworzenie produktów Sanwil wydał 10,34 mln zł (wzrost o 8,8 proc.). Powodem są zapewne rosnące ceny energii i surowców. Zarząd przemyskiego przedsiębiorstwa jednak tego nie tłumaczy w raporcie kwartalnym.
Efektem wyższych kosztów jest uzyskanie w pierwszych trzech miesiącach 2008 r. nieco niższego niż w zeszłym roku zysku brutto na sprzedaży (2,04 mln zł względem 2,09 mln zł w I kwartale 2007 r.). Od stycznia do marca tego roku spółka poniosła o 33,6 proc. wyższe koszty sprzedaży niż w 2007 r. Dlatego zysk na sprzedaży za pierwsze trzy miesiące 2008 r. wyniósł tylko 93 tys. zł, w porównaniu z 349 tys. zł osiągniętymi w tym samym okresie 2007 r.
Na czysto w I kwartale tego roku Sanwil zarobił zaledwie 296 tys. zł, podczas gdy przed rokiem 6,48 mln zł. Dane nie są jednak w pełni porównywalne. Ze względu na uruchomienie w zeszłym roku nieużywanej przez kilka lat linii technologicznej do wytwarzania materiałów koagulowanych (tzw. oddychającej sztucznej skóry) giełdowa spółka rozwiązała rezerwę na kwotę 6,22 mln zł. Dokonana operacja księgowa wpłynęła bezpośrednio na ubiegłoroczny wynik netto.
Firma nie podaje prognoz finansowych. Znacznej poprawy wyników można się jednak spodziewać po sfinalizowaniu przygotowywanego przejęcia zagranicznych podmiotów z branży. Rozmowy są prowadzone z właścicielami trzech przedsiębiorstw. Ze względu na podpisane klauzule poufności nie są podawane ich nazwy.
Do podpisania umowy przedwstępnej dotyczącej przejęcia jednego z tych podmiotów powinno dojść do końca tego miesiąca (list intencyjny został podpisany w listopadzie ubiegłego roku). W przypadku pozostałych spółek, którymi jest zainteresowany Sanwil, nie zawarto jeszcze żadnych wiążących porozumień. Transakcje będą finansowane pieniędzmi pozyskanymi ze sprzedaży akcji w zakończonej emisji publicznej z prawem poboru. Z tego tytułu do spółki wpłynęło ponad 52 mln zł. Jeśli pieniędzy nie wystarczy, zarząd przemyskiego przedsiębiorstwa rozważy zaciągnięcie krótko- i długoterminowych kredytów.