Ekonomiści mają pomysły na zmiany w OFE

Jak poprawić finanse publiczne i uchronić kapitałową część systemu emerytalnego? Czy pomysły specjalistów zostaną wzięte pod uwagę?

Aktualizacja: 08.02.2017 13:44 Publikacja: 06.08.2013 06:05

Ekonomiści mają pomysły na zmiany w OFE

Foto: GG Parkiet

Do końca tego miesiąca resort pracy wraz z resortem finansów mają przedstawić ostateczną propozycję zmian w kapitałowej części systemu emerytalnego. Premier Donald Tusk nie wykluczył, że ostateczne rozwiązanie może w szczegółach różnić się od tego, co obecnie zawiera raport. Przedstawiciele rządu wielokrotnie powtarzali, że nie ma mowy o czwartym wariancie (pierwotne propozycje zakładają trzy rekomendacje zmian w OFE: likwidację części nieakcyjnej portfela oraz dwie wersje dobrowolnego uczestnictwa w funduszach), a raczej o modyfikacji tych, które już się pojawiły.

Fundusz w OFE

Coraz więcej ekonomistów przedstawia zatem alternatywne propozycje zmian w II filarze, które są modyfikacjami pomysłu likwidacji części obligacyjnej portfela OFE i przeniesienie jej do ZUS. Co ważne, chodzi w nich o zachowanie części kapitałowej systemu emerytalnego i równocześnie ulżenie finansom publicznym.

 

Stefan Kawalec, prezes Capital Strategy, były wiceminister finansów, zaproponował wyodrębnienie subfunduszu obligacji skarbowych w aktywach OFE, który zostanie przekazany do ZUS, ale nadal będą nim zarządzać OFE. To pozwoli „wyjąć" część obligacyjną, którą teraz zarządzają OFE – ok. 120 mld zł – z długu publicznego. – Trudno dziś określić, czyj to jest właściwie pomysł, bo jest efektem wielu różnych dyskusji – mówi Stefan Kawalec. I jak dodaje, oprócz prezentacji na konferencji nie został on przedstawiony resortom. – Zastanawiamy się nad tym.

Jak wynika z naszych informacji, zbliżony pomysł ma także Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. W tej koncepcji, jak się dowiedzieliśmy, chodzi o podział składki na dwie równe części. Jedna trafiałaby dalej do OFE i byłaby inwestowana przede wszystkim w akcje. Druga szłaby do Funduszu Skarbowego w ramach ZUS i byłaby lokowana w obligacje skarbowe i samorządowe oraz papiery BGK. Podobnie jak w koncepcji Kawalca, Funduszem Skarbowym zarządzałyby PTE w imieniu ZUS za ograniczoną do minimum opłatą. PTE nie mogłyby też pobierać opłaty od składki. W momencie zbliżania się do wieku emerytalnego większa część składki mogłaby trafiać do Funduszu Skarbowego, a nie Akcyjnego. Poza tym także będące już w portfelach obligacje trafiłyby do ZUS na nowy fundusz, i także dalej byłyby zarządzane przez PTE. Nastąpiłby zatem podział filara kapitałowego na część prywatną i publiczną. PTE mogłyby też wypłacać emerytury dożywotnie, ale tylko w części prywatnej, wypłatą z reszty (konto podstawowe, subkonto i Fundusz Skarbowy) zająłby się ZUS.

Publiczny zakład

Od pewnego czasu swój pomysł przedstawia też prof. Marek Góra z SGH, współautor koncepcji reformy emerytalnej. W jego opinii należałoby stworzyć publiczny zakład emerytalny, przenieść do niego obligacje skarbowe i stworzyć z nich obligacje emerytalne. Nastąpiłaby wówczas zmiana zasad ich księgowania, co pozwoliłoby nie wliczać ich do deficytu finansów publicznych. – Obligacje emerytalne byłyby pasywnie zarządzane, podpięte pod nominalny wzrost PKB. W OFE zostałaby część akcyjna, ale do przedstawiana ich wyników włączona byłaby część obligacyjna, tak by nie było gwałtownych skoków stóp zwrotu ze względu na zmianę sytuacji na giełdzie – tłumaczy Marek Góra.

[email protected]

Belka chciał dokończyć reformę

Reforma emerytalna wraz z korektami działania OFE mogła być przeprowadzona już osiem lat temu – pisze „Bloomberg Businessweek Polska". Plany zmian miał gabinet Marka Belki. Do ich wdrożenia konieczne jednak było wsparcie opozycji, wówczas PO. Ta ofertę odrzuciła. U Tuska górę wzięła obawa, że może to osłabić szanse jego partii w nadchodzących wyborach prezydenckich i parlamentarnych, których ostatecznie PO i tak nie wygrała. – Gdyby wcześniej ograniczono możliwość przechodzenia na pomostówki, nastąpiło wydłużenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz wprowadzono inne zmiany, dziś bylibyśmy w zupełnie innym miejscu, a rząd nie byłby zmuszony do podejmowania awaryjnych działań i sięgania po pieniądze zgromadzone w OFE – zgodnie komentują ekonomiści.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski