Transakcja przeprowadzona w trybie przyspieszonej budowy księgi popytu zakończyła się sukcesem. Sprzedano maksymalną pulę akcji, czyli 7,14 mln walorów. Cena za jeden papier ukształtowała się na poziomie 42 zł. Oznacza to, że wartość całej transakcji opiewała na kwotę około 300 mln zł. Abris tym samym przestał być akcjonariuszem Prime Car Management. Przed transakcją posiadał 60 proc. udziałów. Za operację odpowiadało BESI, ING Securities, Wood & Company, BZ WBK oraz DM mBanku.
Jak można usłyszeć, na rynku akcje PCM cieszyły się sporym wzięciem. – Dopisał przede wszystkim popyt ze strony funduszy inwestycyjnych. Z jednej strony Prime Car Management to ciekawa spółka, która wypłaca dywidendę, a dodatkowo proces zbiegł się w czasie z pojawieniem się napływów do funduszy akcji. Potwierdza to tezę, że na rynku są pieniądze, a inwestorzy szukają ciekawych tematów inwestycyjnych – mówi osoba zbliżona do transakcji. Abris już wcześniej zapowiadał, że po wygaśnięciu lock-up (360 dni od dnia debiutu PCM na GPW) będzie chciał sprzedać akcje. Zdaniem analityków zniknięcie tak poważnego nawisu podażowego może pomóc spółce. Podczas piątkowej sesji kurs Prime Car Management rósł nawet ponad 5 proc.