Ich praca ma dać odpowiedź, czy Irlandia poradzi sobie z naprawą systemu bankowego, w wyniku której irlandzki deficyt finansów publicznych sięgnie w tym roku 32 proc. PKB.– Europa już zadeklarowała, że pomoże, jeśli problemy banków okażą się zbyt duże dla małego kraju – deklaruje Brian Lenihan, irlandzki minister finansów.
Szefowie resortów finansów państw strefy euro nie zdecydowali jak dotąd o wielkości ewentualnej pomocy dla Irlandii. Wcześniej analitycy Barclays Capital wyliczyli, że może ona wynieść 80 mld euro. Christine Lagarde, francuska minister finansów, zapowiedziała już jednak, że ewentualny pakiet pomocowy dla Zielonej Wyspy może zostać stworzony w bliskiej przyszłości, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Wsparcia Dublinowi są gotowe udzielić nie tylko państwa strefy euro. Wielka Brytania już zadeklarowała, że może wspomóc Irlandię kwotą 7 mld funtów. – Irlandia to nasz najbliższy sąsiad. W naszym narodowym interesie jest, by irlandzka gospodarka się rozwijała, a system bankowy był stabilny – wskazuje Goerge Osborne, brytyjski kanclerz skarbu.
Inwestorzy dobrze przyjęli te zapowiedzi. Wczoraj po południu rentowność irlandzkich obligacji dziesięcioletnich lekko spadała.Irlandzki premier Brian Cowen nadal zaprzecza, że jego kraj zamierza skorzystać z europejskiej pomocy. Choć dopuszcza przyjęcie wsparcia dla banków.
Próbuje również uspokoić rynki, zapowiadając, że już pod koniec listopada (a nie na początku grudnia, jak wcześniej planował) przedstawi szczegóły czteroletniego planu konsolidacji fiskalnej.Tymczasem Komisja Europejska zapowiedziała, że kolejna transza pomocy dla Grecji zostanie zgodnie z planem wypłacona w grudniu. We wtorek austriacki minister finansów Joseph Proell stwierdził, że Grecja zbyt wolno naprawia finanse publiczne, więc austriacka część tej pomocy wpłynie do Aten w styczniu.